Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2020

Dystans całkowity:42.60 km (w terenie 19.50 km; 45.77%)
Czas w ruchu:04:02
Średnia prędkość:10.56 km/h
Suma podjazdów:895 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:21.30 km i 2h 01m
Więcej statystyk
  • DST 23.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 10.22km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 512m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosna_czyli pandemonium

Czwartek, 19 marca 2020 · dodano: 06.05.2020 | Komentarze 1


Trasa_Lwów_Las Winnikowski_Lesienice_Winniki_Młynowce_Lwów


Pogoda idealna, wychodzę + 13, potem jeszcze cieplej.
Kierunek południowo-wschodni.
W stronę lasu tradycyjnie przez Kajzerwald, Profesorską Kolonię i ulicę Dubową.
Po drodze wiosenni spacerowicze, matki z dziećmi, nikt nie robi sobie nic z ogłoszonej kwarantanny.
Po  wjeździe do Lasu Lesienickiego (Lasu Żupan) wybieram nową dróżkę. Podjeżdżam pod pomnik, miejsce egzekucji ludności żydowskiej.
Tu jeszcze nie byłem. Dalej na chybił trafił w stronę rytualnego basenu.
W planie nie mam dziś wjechać na Czatowe Skały, ale objechać od północy.
Przy basenie kilku mężczyzn. 
Docieram do skraju lasu i wsi Lesienice (Лисиничі). Widoki na północ. 
Teraz powrót do lasu podjazd i potem zjazd do Winników. Tutaj nowe dróżki.
W Winnikach przecinam główną szosę, mknę pod Szypszyną i obok Cesarskiej Krynicy. 
Chwila odpoczynku i rekonesans nowych dróżek. Droga w remoncie i odcięli dróżkę do lasu i podjazd na górkę, nie będę dźwigać rowerku. Następnym razem.
Teraz w stronę jeziora Winnikowskiego. Tutaj wyrąb na całego (oto Polska właśnie), praca wre podczas kwarantanny. Przerażają te wysokie bloki dookoła jeziora.
Powrót do miasta przez nową drogę. Przez Młynowce prosto, prosto (w stronę fabryki drożdży), potem w lewo ostry podjazd, że trza pod koniec podmaszerować. 
Dalej świetna dróżka, lekki podjazd przez Las Winnikowski aż do miasta.
Nowe odkrycie, teraz będę tędy jeździć.
Potem jadę ulicą Łyczakowską, bo samochodów brak z wiadomych powodów. 
Szybko dotrę do centrum.


Widok z Wysokiego Zamku na północ miasta:

Góra Lwa:

Park Zniesienie:

W oczach masz nieba dwa:

Szewczenkiwskyj Haj:

Tradycyjny parking na "Phantom Railway":

Zjazd w stronę Czatowskich Skał:

Wybieram nową dróżkę. A tu zbiorowa mogiła...:

...żydowskiej społeczności Lwowa i okolic:

Las Lesienicki. Tutaj dużo dróżek. Po tej jadę po raz pierwszy:







W oddali Czatowe Skały, ale dzisiaj nie podjeżdżam:

Las to nie śmietnik:

Źródełko, a na nim basen:

Łysynyczi:

Widok na północ — Lesienice:

W oddali, pośrodku, małe wzgórza — Kamienopol (288 m). Tam jeszcze nie byłem. Następnym razem:

Znowu do lasu i w stronę Winników:

Winniki, W tle Żupan::

Winniki, widok na południe:

Jeszcze jedno ujęcie Winników:

Koło Cesarskiej Krynicy:

Jezioro Winnikowskie w przebudowie:

W oddali widać miasto:

Tu nieźle drzewostan wyrąbano:





Teraz nowa dróżka przez Młynowce;

Podjazd tu nie wygląda na ostry:

Krótki, ale ostry. Widok z góry:

Tu już nie dałem rady. Podmarsz:

Jak w górach. Wiosna sprzyja poznawaniu terenu:

Taki przyjemny leśny dukt:

Dojeżdżam do znanego mi już miejsca. Dróżkę z prawej już znam:

Dzisiejsza trasa





  • DST 19.60km
  • Teren 9.50km
  • Czas 01:47
  • VAVG 10.99km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 383m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsze ślizgi

Czwartek, 12 marca 2020 · dodano: 19.04.2020 | Komentarze 1


Brzuchowicki Las

o czym szumią sosny
motylki cytrynki

porywiste podmuchy wiatru
w lesie sucho, mimo ostatnich opadów deszczu
pierwszy raz w tę stronę zaliczam tę trasę

Pociąg:

Park 700-lecia Lwowa:

Staw Stosika:

Koniec Lwowa:

Nadleśnictwo Brzuchowice:

Jakiś kolarz wynurza się  z lasu:

Trasę znam, ale w tę stronę jeszcze nie jechałem. Czyli mam pod górkę:

Wiosenne, bajecznie — wszystko widać:



Za chwilę zjadę do leśnego parkingu i przekroczę szosę i znowu pójdę w las:



Odbijam w prawo, ostry podjazd:

Dalej dziś nie jadę. Wracam do zaplanowanej trasy:

Las, w którym pozbawiono życia poetę Wołodomyra Iwasiuka:

Teraz na drugą stronę szosy Lwów-Brzuchowice:

Stamtąd jadę:

Trasę znam, ale w tę stronę jadę po raz pierwszy:

Tradycyjny postój przy tym słupku:

Widok na północną część Lwowa:

Piaskowa Grota:

Teraz najciekawszy odcinek:

Krótkie, ostre zjazdy, podjazdy:



Są też tory dla lubiących ekstremalną jazdę:

Wiatrołomów tu nikt stąd nie zabiera:

Malownicze wąwozy:

Po tych wzgórzach śmigałem:

Kierunek centrum:

Dzisiejsza trasa: