Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:437.00 km (w terenie 116.20 km; 26.59%)
Czas w ruchu:40:21
Średnia prędkość:10.83 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:27.31 km i 2h 31m
Więcej statystyk
  • DST 25.10km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 9.41km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

29.10.2014

Środa, 29 października 2014 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Makowice_Boleścin_Krzczonów_Miłochów_Pszenno_Wilków

Wyjazd 12:04.
Powrót 14:44
Tradycyjnie obok byłej stacji Jakobsdorf szlakiem R9 potem przez Wzgórze Popiel do Boleścina, w Krzczonowie drogą polną żółtym szlakiem do Miłochowa, potem Pszenno i w Wilkowie przez polną drogę do Świdnicy omijając Niegoszów.
 
Potem do Biedronki na zakupy.
Ciepło, słonecznie ale wiaterek w końcowej fazie przeszkadzał.

Balonik polny. Pojechał ze mną, ja nie pękałem, a on tak:
Makowice-Boleścin:
:




  • DST 22.10km
  • Teren 12.90km
  • Czas 02:27
  • VAVG 9.02km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe jeziorko, ściernisko i żwirownia

Wtorek, 28 października 2014 · dodano: 12.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Tomkowa-Bolesławice-Żwirownia_Jaworzyna Śl._Nowice_Bolesławice_Sulisławice_Zawiszów

Wyjazd 13:04.
Przyjazd 15:31
 
Z Bolesławic wzdłuż nasypu kolejowego w stronę Jaworzyny do wiaduktu nad linią kolejową, sprawdzam stan robót podczas remontu toru do Jaworzyny. Potem do jeziorka koło torów i przez ściernisko do żwirowni w Jaworzynie Śl. Wokół żwirowni jadę po raz pierwszy i w stronę Nowic pod torami obok Skansenu i działek polną drogą.
Ciepło i dużo słońca.

Droga wzdłuż nasypu kolejowego. Miła niespodzianka. Zagubione jeziorko i trzeci wiadukty między Bolesławicami a Jaworzyną. Jak pojedziemy przez wiadukt to  można wyjechać na drodze Nowice-Bolesławice:

Zagubione jeziorko przy torach. Może do Jaworzyny jest jakaś ścieżka, ale nie znalazłem. Ale po ściernisku też dało się jechać + przenoszenie roweru przez głęboki rów melioracyjny:

Żwirownia w Jaworzynie. Jadę przez nią po raz pierwszy. W tle Ślęża:




  • DST 18.30km
  • Teren 5.10km
  • Czas 01:50
  • VAVG 9.98km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odnalezione okulary

Poniedziałek, 27 października 2014 · dodano: 12.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Kraszowice_Piaskownia_Jakubów_Jagodnik


Cudownie odnalezione okulary w lasku koło Piaskowni.
Potem przez pole w dół do Jakubowa.
Zjazd po 500 metrach w prawo nad Piławę do żwirowni a potem do wodospadu.
Ciepło i dużo słońca.

Przenocowały w trawie. Po prostu ściągając wczoraj czapkę  w tym miejscu okulary spadły na trawę. A ja zapomniałem, że były na czapce:







  • DST 24.30km
  • Teren 8.90km
  • Czas 03:00
  • VAVG 8.10km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgubione okulary

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 12.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Zawiszów_Jeziorka_Kraszowice_Piaskownia_Park Centralny

Wyjazd 12:30
Zmiana czsu, niedziela, 
Słońce i ciepło,13 stopni - piękna jesień.
Zgubione okulary w Piaskowni... (już druga para w tym roku).
W Kraszowicach zawracam i jadę szukać, tą samą drogą, którą jechałem.
Ale nie znajduję....


Przyjazd 15:30

Dzisiaj bez plecaka, bo tylko będę się snuć po mieście:




  • DST 41.00km
  • Teren 6.50km
  • Czas 03:53
  • VAVG 10.56km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

O, ten z cichym rowerem, czyli górskie przygody Lincolna

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 10.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Wałbrzych_Podgórze_Przełęcz Kozia_Pokrzywianka_Kamieńsk_Rusinowa_Podlesie_
Zagórze_Lubachów_Bystrzyca Grn_Burkatów_Bystrzyca Dln.

Powrót od TżM. Wyjazd z Wałbrzycha  o 13:24.
Trochę się przejechałem, a nawet więcej.
W domu byłem o 17:17.
Wiatr trochę przeszkadzał, ale potem od Zagórza wiał w plecy, więc prułem szybko.
 
Ale wcześniej:
zaliczona Przełęcz Kozia (653 m n.p.m.) od Podgórza, koło stadionu Semafor i pod zamkiem Nowy Dwór 
oraz
Góry Czarne, na skrót z Rusinowej do Podlesia,
tak więc przy okazji jeszcze zaliczona Niedźwiedzica i Zagórze Śl.

Na Podgórzu zasuwam w stronę Przełęczy Koziej, trzymam się szlaku zielonego rowerowego.
Potem w lesie skręciłem w lewo na żółty szlak pieszy, ale po kilkuset metrach zawróciłem. bo nie było tam zielonego szlaku rowerowego i dróżka szła pod górę... (a co ja chciałem, , przecież jadę w górę!).
Szukam alternatywnej, którą pamiętałem ze studiowania mapy.
Okazało się, że na Przełęcz Kozią tarabaniłem się na górę po najgorszej dróżce w okolicy! - trawa, błoto, mokro, woda, pełno gałęzi, nierówna dróżka z koleinami i pod górę trza było prowadzić rower, ale skierowali mnie tam turyści, których 3 razy spotykałem...
- Pytam się na Przełęcz Kozią tędy?
- Tak, da się dojechać.
Oni też poszli tamtędy za mną.
(Już mi nie chciało się wracać, jak to zobaczyłem, a ta szeroka jeszcze była trochę dalej, potem na nią wjadę na samej górze).
O mnie mówili o mnie ten z cichym rowerem, bo jak mijałem ich pierwszy raz, to dzwoniłem tak słabo...
 Na górze, też mnie dogonili, okazało się, że też nie po tej chcieli iść dróżce i myśleli, że przez lata dróżka się zwęziła i zarosła...
Już teraz będę wiedział, którędy. Trzeci raz jak będę jechał, to będę świadomy.
Chociaż, dróżka, po której jechałem (żółty szlak pieszy) i zawróciłem była lepsza znacznie lepsza...
   
Tam na górze mocno wiało ... ale im bardziej w dół, tym mniej.
Na tej Przełęczy Koziej spotyka się 6 różnych dróżek i sporo szlaków pieszych i rowerowych.
W Kamieńsku wspaniałe widoki  na południe w stronę Jedliny / Gluszycy.
Potem w Rusinowej postanowiłem zaliczyć jeszcze jedną górkę przy okazji i skręciłem przez pole w stronę Podlesia niebieskim szlakiem pieszym (zamiast prosto przez Dziećmorowice, Zloty Las), a potem przez las. Tutaj dróżki lepsze, ale na końcu trochę pod górkę też prowadziłem rower. Ale w sumie cała ta dróżka w porównaniu z tą na Przełęcz Kozią, - skala trudności: żadna.
W Podlesiu też nieźle wiało, więc bystro na Niedźwiedzicę.
 
Więc dałem radę, następny raz takie wojaże rowerowe to w 2 0 1 5 roku.
Wszystkiego nie dało się przejechać, ale jeszcze sporo fajnych dróżek jest.

POLECAM! COOLARZ Z BRODĄ


Teraz dróżka bez żadnego szlaku w stronę, jak mniemam,  Przełęczy Koziej. Jak wspominałem, lekki hardcore.
Zarośnięta i mokra, tak jak ja:

Przełęcz Kozia. Widok w stronę Pokrzywianki:

Zjazd z Przełęczy Koziej na Pokrzywiankę. Mój pierwszy raz w tę stronę:

Pode mną najdłuższy tunel w kraju. Widok na Jedlinę/Głuszycę:
Widok z Kamieńska na Góry Czarne i Podlesie. Tamtędy będę jechał. Z lasu wyjadę na widocznej polanie (około 560 m n.p.m.) na lewo od zabudowań. Z lewej Klasztorzysko (631 m), a z prawej Szerzawa (628 m):

Niebieskim szlakiem z Dziećmorowic w stronę Podlesia. W oddali Klasztorzysko. Jadę po raz pierwszy:

Przyjemna jesień w górach. Lincoln, jak na rower wybitnie nie-górski, spisuję się świetnie. Stal nie do zdarcia:

Wyłaniam się z lasy tuż pod Szerzawą. Przede mną Podlesie:

O. widać już Sowy:

Wielka & Mała Sowa. Tradycyjna miejsce widokowe tuż nad Niedźwiedzicą:

Teraz lot przez Niedźwiedzicę. Widać, Zamek Grodno i Ślężę:

I jeszcze raz Zamek. Widok z Niedźwiedzicy:




  • DST 30.60km
  • Teren 6.70km
  • Czas 02:36
  • VAVG 11.77km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wałbrzycha

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 26.01.2016 | Komentarze 3

TRASA_Milikowice_Świebodzice_Pełcznica_Podzamcze_Piaskowa Góra_Wałbrzych  



Kolejny wyjazd do Wałbrzycha.
Nowe dróżki w Książańskim Parku Krajobrazowym
(część II, górą nad jeziorkami i Czarcim Potokiem) i wyjazd na Podzamczu.

Jak zwykle na początek dróżka na Milikowice:

Pełcznica:


Ruiny kościoła w Pełcznicy:

Książ:

Tym razem jadę górą przez Książąński Prk Krajobrzowy. Dołem już jechałem:



W lewo na Podzamcze i na Strugę. W prawo na Zamek Cisy. Wybieram dróżkę w lewo:

W prawo już jechałem (droga do Strugi):

Wyjazd z Książańskeigo Parku Krajobrazowego:

Wałbrzych ma talent:

I na koniec pruję przez "obwodnicę":





  • DST 15.10km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 6.97km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu straconych okularów

Środa, 15 października 2014 · dodano: 26.01.2016 | Komentarze 0

TRASA_Słotwina_Komorów_Słorwina

Jadę się upewnić, że zgubione we wrześniu okulary nie leżą na polu.
Każy powód do wyjścia na rower jest dobry.
Szukanie igły w stogu siana.
Nie leżą.
Ktoś dostał fajny prezent 
:{)}}}}}
Ale za to niezłe błoto!
Przy okazji zaliczam nowe polne dróżki w tym rejonie.

Wzgórze 270. .Byłem tu wiosną:

Słotwińskie błota:


Komorowskie błota:

Dęby komorowskie:




  • DST 37.00km
  • Teren 10.40km
  • Czas 02:42
  • VAVG 13.70km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kamieniołom i Wzgórze Wyżnik

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 26.01.2016 | Komentarze 0

TRASA_Wilków_Stefanowice_Klecin_Krasków_Gola_Domanice_Siedlimowice_Gołaszyce
_Śmiałowice_Panków_Wierzbna_Wiśniowa_Sulisławice


Polne harce po Równinie Świdnickiej.
Do Wilkowa jadę polnym skrótem.
Potem asfalt do Kraskowa.
Następnie zaliczam nowe dróżki:
- z Kraskowa do Goli Św. przez pole i dalej do Domanic przez pole.
- z Siedlimowic do Gołaszyc przez las i przez kamieniołom!
Chciałem zbadać drózkę przez Wzgórze Wyżnik. Na początku Siedlimowic skręcam i dojażdżam do lasu. Potem singielek w lesie, kładka i odnoga Bystrzycy orazi kilkusetmetrowe zarośla między lasem a polem kukurydzy. Dojeżdżam do dróżki, która wiedzie wokół kamieniołomu. Jest ogrodzenie z napisem WSTĘP WZBRONIONY, ale jadę dalej. Drózka wjeżdża na teren kamieniołomu. Brak alternatywy. Jadę przez środek kamieniołomu, ale nikt nie wyskakuje na mnie.

Wiaterek przeszkadzał z powrotem od Domanic...
Ciepło i popołudniowe słońce, można jechać w koszulce z krótkim rękawem.
Powoli ściemniało się, więc inne polne warianty odpadają.
Do domu już tylko asfaltem.

Piękne jesienne popołudnie. Widok na Niegoszów:

Widok z drogi polnej Krasków-Gola Świdnicka. W głębi kamieniołom i Ślęża:

Droga z Goli do Domanic:


Droga z Domanic do Siedlimowic. W głębi dach pałacu w Doamnicach tzw. Mały Książ:

Teraz dróżka do Wzgórza Wyżnik i kamieniołomu w Gołaszycach. Zaczyna sie obiecująco:

Leśna dróżka zamienia się w singielek. Trzeba przejść na drugą stronę:

Po tych chaszczach jechałem. Teraz będzie lżej:

Ale nie wiadomo. czy przejadę przez kamieniołom. Zasada nr 1 - nie wracam. Avanti!:

Przejechałem. Jestem cały i zdrowy:




  • DST 37.60km
  • Teren 5.40km
  • Czas 02:50
  • VAVG 13.27km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z Wałbrzycha przez Góry Czarne

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 21.02.2016 | Komentarze 0

TRASA_Wałbrzych_Podgórze_Kamieniołom melafiru_ Mały Wołowiec_ Wołowiec_Kozioł_Kamieńsk_Rusinowa_Złoty Las_Lubachów_Bystrzyca Grn._.Burkatów_Bystrzyca Dln.   
 
Październikowa złota jesień, dobra bo polska.
Powrót z Wałbrzycha po kolejnych sesjach. 
Opuszczam gościnne miasto o 12:43.
Jadę w samej koszulce Raleigh Creda, bo jest na prawdę ciepło i nie założę kurtki na zjazdach.
Wymyślam kolejny atrakcyjny powrót.
Przez Podgórze II, ul. Skłodowskiej-Curie do wiaduktu i pod torami na Nową Rudę i Kłodzko,
starą drogą asfaltową (z ubytkami) w stronę nieczynnego kamieniołomu melafiru.
Jestem tu po raz pierwszy w życiu.
Nad najdłuższym tunelem w Polsce (1601m). 
Na dole koło kamieniołomu pomoc dobrych ludzi i bardzo miły Pan pomaga mi przy pchaniu pod górę roweru na sam szczyt, ekstremalna ścieżka, (znowu się spociłem) ale widoki SUPER!
Odpoczynek i podziwianie pięknego miasta jakim jest Wałbrzuch.
Pojadę fragmentem Trasy wokół Borowej (zielony szlak MTB). 
Dobrze, że drzewa osłaniają przed słońcem.
Nawierzchnia tras spoko, Lincoln daje radę.
Znajduję się w zachodniej części Gór Czarnych.
Przemknę pod Małym Wołowcem (718 m n.p.m.) / Wołowcem (776) / Kozłem (774) nie dojeżdżając do Przełęczy Koziej skręcam w lewo (zielonym szlakiem rowerowym) do Kamieńska.
Tutaj odkrywam boczniak (około kilometrowy) omijający główną drogę.
Potem już znane mi drogi asfaltowe przez Rusinową, Dziećmorowice i Złoty Las.
Bardzo przyjemna wycieczka.
Górskim Lincolnem.
Bo rower jest górski, gdy jeździ po górach, co nie?

Przyjazd do domu: 16:02

Za Podgórzem jadę w stronę Wołowców:

Tam, gdzie te skały, będziemy wpychać Lincolna:

Kotlina Wałbrzyska znad kamieniołomu melafiru:

Na pamiątkę biorę sobie jedną sztukę melafiru:

Trasa rowerowa w sam raz dla Lincolna. Płaska i szeroka, jak Oka:

Góra Zamkowa (618 m n.p.m.) z ruinami zamku Nowy Dwór. Jeszcze tam nie byłem:

Za mną Sucha (z lewej 776 m) i Borowa (w głębi. 854 m). Pode mną tunel:

Za mną Kozioł i dróżka, która przyjechałem:

Po zjeździe spod Wołowca, przed Kamieńskiem. Dla takich widoków warto było:

Widok z Kamieńska na środkową część Gór Czarnych: Klasztorzysko i Szerzawę:

Ponad pięciokilometrowy odcinek w terenie w Górach Czarnych. Polecam!:




  • DST 30.90km
  • Teren 8.10km
  • Czas 02:33
  • VAVG 12.12km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wałbrzycha_aparat się skończył

Sobota, 11 października 2014 · dodano: 21.02.2016 | Komentarze 0

TRASA_Os. nad Potokiem_Milikowice_Ciernie_Świebodzice_Pełcznica_Struga_Szczawno Zdrój_Wałbrzych  

Kolejny wypad na weekend do Wałbrzycha.
Znowy wymyślam inną trasę.

Zaasfaltowali drogę do Milkowic od obwodnicy...

Na obwodnicy upadek i aparat się skończył!
Ajk, znowu popsułeś!

Nowe dróżki przez las w Książąńskim Parku Krajobrazowym z Pełcznicy do Strugi.
Przyjemne dróżki, choć muszę sie pytać przechodzących turystów o dróżkę do Strugi. Wszak jadę tędy pierwszy raz.
Potem w Szczawnie przez Park Zdrojowy w górę przez Górę Parkową (520 m n.p.m.) szlakiem czarnym rowerowym XC, potem szlakiem rowerowym zielonym i zjazd szlakiem niebieskim (E3 Europejski Szlak Długodystansowy) do Wałbrzycha.

Droga z Osiedla na Potokiem do mini obwodnicy. Jeszcze niedawno była tu polna dróżka: