Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Góry Stołowe

Dystans całkowity:115.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:00
Średnia prędkość:14.38 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:115.00 km i 8h 00m
Więcej statystyk
  • DST 115.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 14.38km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czeski maraton

Piątek, 4 lipca 2014 · dodano: 17.12.2015 | Komentarze 0

Powrót do Czech na rowerze...
Ostatni raz byłem 10 lat temu, w 2004 r.
Dzisiaj jadę też po raz pierwszy sam.
W sumie to jadę na weekend do Wałbrzycha... :{)}}}}}

TRASA:
10:39 Świdnica
10:58 Lubachów / Złoty Las
11:19 Dziećmorowice
11:38 Wałbrzych / Rusinowa
11:54 Wałbrzych / Gaj
12:30 Wałbrzych granica miasta przed zjazdem do Unisławia
12:56 Mieroszów
13:18 - 13:31 Granica przed Zdońovem 
13:54 - 14:05 Adrszpach
14:33 Krćmov
14:44 Hodkovice
14:57 Janovice
15:12 Jivka-Vernerovice
15:30 Vapenka
15:44 Vlasenka
15:54 Ceska Metuje
15:58 Dedov
16:00 Javor
16:13 - 16:22 Teplice nad Metuji 
16:26 Bohdasin
16:38 Vernerovice
16:46 - 17:16 Mezimesti 
17:31 - 17:37 Sarostin – granica 
17:38 Golińsk
17:44 Mieroszów
18:01 Kowalowa
18:17 Unisław
18:43 - 18:52 Rybnica Leśna 
19:04 Wałbrzych nad Glinikiem Starym
19:39 Wałbrzych - TżM
 
9 i pół godziny w siodle!

Pogoda słoneczna, chmur jak na lekarstwo.
Cóż, nie będą ściągać nakrycia głowy.
Do Wałbrzycha jadę przez Złoty Las/Dziećmorowice.
Dalej Przez Gaj/Glinik Nowy do Mieroszowa.
Dojazd do granicy zajmuje mi ponad dwie i pół godziny.
Przekraczam ją w Zdońowie.
Kiedyś nie było tu asfaltu do granicy - teraz jest.
Objechałem Adrszpaszko - teplickie skały dookoła.
Plan był trochę inny, skręcić w miejscowości Jivka-Vernerovice przez wieś Skaly i wyjechać w Teplicach. Tam szlak rowerowy przecina park narodowy.
Oczywiście przegapiam skręt bo fajnie jedzie mi się w dół...
Zgodnie z zasadą - nie wracam. Dojeżdżam do Czeskiej Metuje. Tu już drogę dalej znam.
Zaliczam więc dzisiaj nowy odcinek Horni Adrszpach-Czeska Metuje.

Po drodze jakiś Czech przy swoim domu mnie dopinguje, klaszcząc w dłonie i krzycząc jakieś niezrozumiałe słowa.
Potem nawet jacyś Czesi w samochodzie pytają mnie o drogę do jakiegoś zameczku. A ja im na to:
- Ne vim...
Kobieta w aucie sfrustrowana krzyczy do mężczyzny:
- No nie, nie wie!

W Mezimesti w miejscowym centrum handlowym zakupuję dwulitrową butlę wody. Dobrze, że wziąłem ze sobą czeskie monetki.
Jeszcze tylko 30 kilometrów do celu i tylko dwa podjazdy. Zajmuje mi to dwie godziny.
I tak oto jadę "na skrót" do Wałbrzycha 115 km.
Jutro sobota, to sobię pożadnie odpocznę.

Mieroszów wita:

Czeska Republika wita:

Gęsi witają:

Adrszpach wita:

Skały witają:


Buddyjska instalacja:

Widok na Horni Adrszpach:

Tradycyjne znaczenie terenu:

Przed tym kościołem miałem skręcić na Adrszpaszko-teplickie skały:

Hasiči, has!:

Już widać Góry Suche:

Ruprechticky Szpiczak, Waligóra itp.:

Nákupní středisko w Mezimesti. Ostatni raz tu byłem w 2011 po drodze do Pragi. Raczej bez zmian. Chociaż Nedelni prodej może oznaczać, że w niedziele mają otwarte:

Czeskie kino z pilnującym go w oknie skrzatem z pałką w ręce:

Czechy są ładne, ale u nas jest piękniej. Tuż za Kamionką:

Mapka przejazdu przez Czechy. "Tylko" 42 km: