Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2022

Dystans całkowity:87.00 km (w terenie 20.70 km; 23.79%)
Czas w ruchu:08:09
Średnia prędkość:9.25 km/h
Maksymalna prędkość:41.30 km/h
Suma podjazdów:1743 m
Suma kalorii:1627 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:17.40 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • DST 18.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 8.44km/h
  • VMAX 27.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 400kcal
  • Podjazdy 428m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brzuchowicki rajd terenowy, chili добрий день дядько!

Środa, 31 sierpnia 2022 · dodano: 20.09.2022 | Komentarze 0


Z cyklu opowieści wojenne

Sprawdzenie roweru w terenie na Wzgórzach Hołoskowskich
Start: 16:29
Nader ciepło, jak na ostatni dzień sierpnia. 
Można koszulkę rozpiąć i klatą świecić.

O, Hare Krishna!

Podjazd na Glinianą Górę 357 m n.p.m.) , ale potem przy polanie odbijam w lewo, by zbadać nowe dróżki.
Jest kilka ciekawych wariantów, zjazd, szeroka polana, (koło koni, przy Globusie), powrót tą samą dróżką, podjazd w stronę Kamianki.
Kierunek Bike Park w Brzuchowickim Lesie.
Omijam te wszystkie trasy, by wyjechać nad Stawem Stosika.
Ciekawa dróżka w dół, trzeba się skupić, by nie stracić ścieżki.
Jeszcze mi mało.
Postanawiam zaliczyć wzgórze po drugiej stronie ulicy. 
Droga oznaczona jest zielonymi  oznaczeniami.
Podjazd wąwozem i wyjazd przy daczach.
Potem jeszcze jedna ścieżka i zjazd (po ul. Topolnej, w dół jadę po raz pierwszy).

Powrót przez Pask Zamarstynowski
Tu się dzieci mi kłaniają:
- Добрий день дядько!
A ja się "kulą" nie kłaniam!

Meta: 19:26
Rower jedzie, jest zadowolniony.

































<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>




  • DST 11.60km
  • Podjazdy 233m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rower po naprawie

Wtorek, 30 sierpnia 2022 · dodano: 08.09.2022 | Komentarze 0


z cyklu: "opowieści wojenne"

po kilku sezonach intensywnych jazd przychodzi czas na kapitalny remont
sporo do wymiany...

teraz to się jedzie
krótki objazd przez miasto 
po parkach i górkach
Cytadela -- podjazd nr 1
Park Kultury -- podjazd nr 2
Stryjski Park -- tu tym razem bez podjazdów
Żelazne Wody -- podjazd nr 3
w pionie 44 m 317 -- 361, długość podjazdu 400 m.
tu jeszcze nie wjeżdżałem -- debiut podjazdowy



















  • DST 8.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 8.00km/h
  • VMAX 21.70km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 182kcal
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hakodrama 2.0.

Środa, 10 sierpnia 2022 · dodano: 12.08.2022 | Komentarze 0


Z cyklu: "opowieści wojenne"

a miało być tak pięknie

pogoda w sam raz

zapowiadano burze
ale fronty atmosferyczne na północ od miasta się zderzają

kierunek Wzgórza Hołoskowskie
dramat rozegrał się na podjeździe przy nasypie kolejowym
po 4 km
się złamał hak
już to przerabiałem
wymuszony powrót
z górki da się zjechać
potem system hulajnojżny
na końcu rowerowy spacerek

mówi się trudno
i
 pcha się ten rower dalej























  • DST 23.30km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 10.67km/h
  • VMAX 41.30km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 498kcal
  • Podjazdy 395m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gazu do Brzuchowickiego lasu, czyli ryzyk-fizyk

Czwartek, 4 sierpnia 2022 · dodano: 05.08.2022 | Komentarze 0


z cyklu: "opowieści wojenne"

Znowu ciepło!
Kierunek Brzuchowice. Tu zawsze coś się ciekawego i nowego znajdzie (mam na myśli trasy).
Słoneczko przygrzewa, a
wiaterek, zdaje się, strajkuje.
Tradycyjny wjazd do lasu tuż przed  Brzuchowicami.
Po drodze nowa dróżka — podjazd na Kamianą Górę.
Ryzyk-fizyk wybieram tę opcję. 

Kamiana Góra (375 m n.p.m.)
Przyklejona na drzewie taśma kartka z napisem i współrzędnymi.

Potem dojeżdżam do znanych mi już tras.
Kierunek Zbieranka.

Po drodze
Kruhłyj Gorb (324 m n.p.m.)
Tu jeden chłopak na rowerze mnie pozdrawia. Objeżdżam tę górkę.
Motor i kilku miejscowych chłopców — pozdrawiają mnie i jeden z nich się  pyta, czy z Brzuchowic.
— Nie — odpowiadam — zi Lwowa
Przed Zbieranką mami mnie po prawicy dróżka 
w dół — na mapie jej nie ma...
Zjeżdżam po niej; po raz drugi ryzyk-fizyk.
Docieram do koryta strumienia, bez wody, jest wariant po prawicy, znowu w głąb lasu, ale wybieram po lewicy.
Tu dukt przeobraża się w ścieżki, ale na tyle czytelne, że da się jechać.
Wyjeżdżam pośrodku pierwszego zjazd ze Zbieranki.
"Need for speed" zjazd po super asfalcie tylko max. 41,3 km/h. 
Stąd w dół po asfalcie 6 minut do miasta.

Jeszcze bardzo ciepło (+26).
Robię  rundę po ulicach miasta, po których nie jeździłem.
Pod koniec słyszę od pracownika ZOM:
— Gazu!

3 h w siodle





































  • DST 26.10km
  • Teren 10.70km
  • Czas 02:50
  • VAVG 9.21km/h
  • VMAX 28.40km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 547kcal
  • Podjazdy 540m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kopań, czyli w królestwie 1000 i jednej kałuży

Wtorek, 2 sierpnia 2022 · dodano: 12.08.2022 | Komentarze 0


z cyklu: opowieści wojenne

białe obłoczki
przyjemne popołudnie do pedałowania
start: 16:23

rajd przełajowy w mrocznym lesie 
gdzie ani żywego ducha, (ona nie słucha, ten dzień biały, to miasteczko)
17:08 - dojeżdżam do lasu (Wielki Las)

17:14 - syreny alarmowe cóż ryzyk-fizyk,
żyje się i jeździ się raz (potem drugi i trzeci, i znów)
cisza jak makiem zasiał (siała baba)
czeka mnie kraina 100 i jednej kałuży
las jak las
wyszukuję jakieś punkty orientacyjne (tras)
są biało-zielone znaki na drzewach
powalone drzewa
przełażenie
omijanie kałuż
przeskoki

jeszcze jeden kałuż dzisiaj
czeka misia
i jeszcze jeden 

da capo senza fine


18:22 - osiągam Kopań (352 m n.p.m.), a dokładnie zatrzymuję się na chwilę pod krzyżem, tuż po zjechaniu ze szczytu
teraz nowe dróżki do odkrycia
trochę w dół
na południowych zboczach góry nad Bereżanami
odnajduję te właściwe dróżki
18:33 - alarm odwołany
mijam kilka domostw
psy ujadają, a rowery jadą dalej
no to nalej
i znowu skok do lasu
potem będzie do góry
trochę hardcore'u
są znakowania niebieskie

temperatura spada (26-22-23)

więc całkiem przyjemnie 
mijam fragment bike parku (widzę przepaść i masakryczny zjazd i podjazd (nie dla mnie już kąpiesz się)
znowu w górę i docieram do miejsca, w którym już dziś bylem (drzewa vu)

19.37 - wynurzam się z lasu
piękna pętla prawie 11 km za mną
- powrót do domu przez Pohulankę
tu na chwilę odłącza mi akumulatory — ratuję batonik, albo on mnie
i Park Snopkowski, a dokładnie ulicą Krymską super wyboista (wyjebista) serpentynka
z ukrytym stawikiem

Meta: 20:41 

4 h w siodle