Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:366.40 km (w terenie 136.20 km; 37.17%)
Czas w ruchu:35:59
Średnia prędkość:10.18 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:22.90 km i 2h 14m
Więcej statystyk
  • DST 15.50km
  • Teren 2.70km
  • Czas 01:50
  • VAVG 8.45km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mała obwodnica Świdnicy

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 23.01.2016 | Komentarze 1

TRASA_Mała obwodnica_Słotwina.  


Niedziela.
Mała obwodnica.
Już prawie gotowa.
Trzeba zaliczyć zanim otworzą.
Przejechane dwie nitki od ronda na Strzegom do ronda w Słotwinie / Komorowie.
Silny wiaterek z przodu, a potem z tyłu.
Jeszcze kilka dróżek zostało koło Słotwiny i Komorowa do przejechania.
Obwodnicę można przekroczyć w 3 miejscach: bezkolizyjnie pod wiaduktem, przez jedno rondo oraz jedno skrzyżowanie z drogą polną. 
Powrót przez centrum do domu.

Fotorelacja z obwodnicy:














  • DST 25.00km
  • Teren 16.30km
  • Czas 03:05
  • VAVG 8.11km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobota na Równinie i zrujnowany mostek

Sobota, 10 maja 2014 · dodano: 26.01.2016 | Komentarze 0

TRASA_Niegoszów_Gruszów_Śmiałowice_Kalno_Wierzbna_Bagieniec_Zawiszów  

Sobotni rajd po Równinie.
Dzisiaj kolej na nowe dróżki:
Z Niegoszowa przez pole do Śmiałowic, ale najpierw
koło wiatraków w stronę Gruszowa.
Zrujnowany mostek za Śmiałowicami i w stronę Kalna.
Polną drogą do Wierzbnej w stronę lasu,
a potem krzyż pokutny na drodze do Wierzbnej.
W Wierzbnej przez ulicę Polną w stronę kamieniołomu, dalej na południe i w lewo polną drogą do Bagieńca.
Następnie polną drogą do Sulisławic i Zawiszowa.
Bardzo przyjemnie, to słońce, to chmury,
to krótka koszulka, to kurtka...

Widok na Góry Sowie:

Oby się nie urwało:

W oddali Gruszów:

Teraz na Śmiałowice:

Ten mostek zapewnia niezapomniane przezycia:

Widoki z drogi Śmiałowice-Kalno:

Raz chmury:

a raz słonecznie:

Krzyż na drodze Kalno-Wierzbna:

Rzut oka na Ślężę:

i jeszcze raz z Wierzbnej:

A teraz panorama Świdnicy przed Bagieńcem:




  • DST 18.50km
  • Teren 10.80km
  • Czas 02:17
  • VAVG 8.10km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niespodziewane odkrycie, urwisko nad Bystrzycą

Czwartek, 8 maja 2014 · dodano: 07.12.2015 | Komentarze 0

TRASA_Zawiszów_Bagieniec_Panków_Niegoszów_Wiśniowa_Sulisławice  

Wychodzę eksplorować polne drogi Równiny Świdnickiej i porobić zdjęcia.
Przez wieś Zawiszów polną drogą na Bagieniec. W Bagieńcu na skrót przez las do Wierzbnej! Wzdłuż potoku Jabłoniec między wzgórzami (z lewej Wzgórze Strzelnica).
Pies mnie chwycił zębami za kostkę w Bagieńcu tuż przed lasem, ale „wsio w pariadkie”. Wyjeżdżam na drodze Świdnica – Żarów. Jadę wzdłuż wału przeciw-powodziowego, chcę dojechać polami do Wiśniowej. Dojeżdżam do lasu, tu skręcam w lewo z nadzieją, że dróżka zaprowadzi mnie do Wiśniowej. Ale wyjeżdżam w zupełnie innym miejscu. Jadąc przez las w oddali między drzewami prześwituje duży obiekt w kolorze piaskowym. Za chwilę się okaże, co to jest.
Przez przypadek odkrywam zakole Bystrzycy między Wiśniową a Pankowem i wspaniałej wysokiej skarpy – piaskowce! Nie wiedziałem o istnieniu czegoś takiego. Potem w Pankowie jadę nie tradycyjnie – wybieram polną drogę na pagórku nad wsią w stronę Niegoszowa. Morze rzepaku. Dojeżdżam do drogi asfaltowej z Wilkowa. Przed Niegoszowem wybieram drogę w stronę lasu. Ciekawe tereny – skarpa nad Bystrzycą, więc krótkie ostre zjazdy. Tu znajduje się nieczynny kamieniołom.
Mostek nad Bystrzycą w Wiśniowej, rzeczywiście w kiepskim stanie... od powodzi w 1997 roku. Przechodzę przez niego do Wiśniowej.
Ale nigdy więcej!
Niedaleko domu – dużo ciekawych miejsc i atrakcji rowerowych.

Piaskowce nad Bystrzycą. Zdjęcie nie oddaje proporcji:

Z Pankowa wjeżdżam na pola rzepaku. Widać w oddali Sowy:

Miejscowe krajobrazy:

Dwa zdjęcia wyżej już te drzewa były. Teraz z bliska:

Ślęża, Radunia i Szczytna:

Mostek nad Bystrzycą. Tyllko dla orłów:




  • DST 25.50km
  • Teren 7.70km
  • Czas 03:00
  • VAVG 8.50km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żółto mi, czyli harce między rzepakami

Wtorek, 6 maja 2014 · dodano: 07.12.2015 | Komentarze 0

TRASA_Makowice_Bojanice_Burkatów_Bystrzyca Dln.


 Z Makowic za pałacem w lewo koło cmentarza, podjazd przez las i docieram do wiaduktu nad Magistralą Podsudecką. Tutaj pola rzepaku i ostry zjazd w stronę potoku (droga przez rzeczkę), znowu las, podjazd i wyjeżdżam na polu z rzepakiem z widokiem na Góry Sowie. Przez wzgórza mknę do Bojanic. Plan – chcę dotrzeć przez pole do Burkatowa. Jestem na polu za Bojanicami. Szukam tej drogi. Nic to, jadę dalej. W pewnym momencie się kończy... Droga zaorana rzepakiem, ale są ślady kombajnu i dało się przejechać wprost do Burkatowa. 
Jestem cały żółty.

Początek terenu. Zjazd do Makowic:

Widok na Wzgórze Popiel:

Zjazd i przecinam strumyk:

Wyjechałem z lasku, po krótkim podjaździku:

Teraz przez pole w stronę Bojanic:

Za Bojanicami jadę na Burkatów:

Dróżka zaorana:

Tutaj też:

Ale jadę, jak kombajn mógł, to ja też mogę:




  • DST 26.50km
  • Teren 15.50km
  • Czas 03:05
  • VAVG 8.59km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Polne zapętlenie

Poniedziałek, 5 maja 2014 · dodano: 07.12.2015 | Komentarze 0

TRASA_Wilków_Pszenno_Kątki_Gogołów_Pszenno

Po "przepięknie deszczowym" długim weekendzie, który spędziłem w domu, można wyjść w końcu na rower...
Przez małe jeziorko, potem drogą na Niegoszów, skręcam w prawo w polną drogę na Wilków, dalej polną drogą nad Wilkowem, w stronę linii kolejowej do Wrocławia, ale  droga zarosła i zakręcała w stronę Marcinowic, więc z powrotem na Wilków i do Pszenna. Do góry przez osiedle i przejeżdżam drogę na Wrocław i koło cmentarza jadę drogą polną w stronę Miłochowa. Tutaj już byłem – skrzyżowanie z inną drogą z Pszenna. Tu zaczyna się autostrada polna, skręcam w lewo w stronę Kątek. Autostrada się kończy, ale droga jeszcze dobra. Potem skrzyżowanie: w prawo na Gogołów, w lewo na Kątki, ale tu dróżka zarosła. Mimo to jadę. W zasadzie jadę po już dobrze wyrośniętym zbożu. Dojeżdżam do lasku. I wyjeżdżam na obrzeżach Kątków.
Potem polną drogą do Gogołowa koło kamieniołomu, Dojeżdżam do wsi i tu odbijam w prawo na polną drogą w stronę Pszenna. Dojeżdżam do rozwidlenia, gdzie zaczyna się autostrada polna. Tu już dzisiaj byłem, ale do Pszenna jadę inną dróżką.
15.5 km po polnych wertepach i zaliczone nowe dróżki. Ciekawe doświadczenie.

Widok na Pszenno z drogi polnej do Wilkowa. W tle Wzgórza Kiełczyńskie:

Tuż nad Wilkowem. Ślęża:

Droga z Pszenna w stronę Miłochowa:

Tu zaczyna się autostrada polna. Jadę w stronę Kątek:

Ciekawa konstrukcja. Widocznie onegdaj PGR był tu bogaty:

Widoczki zawsze przyjemne:

Tu skręciłem. W oddali Wielka Sowa. A ja jadę przez zboże:

Droga z Kąrek do Gogołowa. Po drodze pofałdowany teren i jeziorko w nieczynnym kamieniołomie:

Gogołów na tle Szczytnej:

Jeszcze spojrzenie w tył i zasuwam polną drogą na Pszenno:

Przyjechałem tym razem z prawej i zatoczyłem polną pętlę:





  • DST 23.50km
  • Czas 01:07
  • VAVG 21.04km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

1.05.2014_powrót z Wałbrzuszka

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 08.12.2015 | Komentarze 0

TRASA_Wałbrzych_Poniatów_Pogorzała_Witoszów Grn._Witoszów Dln._Świdnica 

Do górki za Poniatowem przy obwodnicy jechałem 25 minut.
Do rogatki Świdnicy 50 minut,
Czas bardzo bobry.
Mój rekord trasy z XX wieku to 48 minut, raczej już nie do pobicia... (ale to onegdaj było 21.5 km, teraz dwa więcej).
Ale zawsze można starać się poprawić.
W lesie przed Pogorzałą zaczął się deszczyk, ale lekki i tak do Witoszowa, a w Świdnicy praktycznie już po.
Raczej nie zmokłem. Troszeczkę. Najważniejsze że na ryj nie padało bo mam długi daszek. Gorzej mieli ci, którzy walili na rowerach pod górę do Poniatowa, z 20 rowerzystów naliczyłem.
Tak oto zaczął i skończył się długi weekend. Przez kolejne trzy dni w czasie deszczu coolarz z brodą się nudził.
:{)}}}}}