Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2018

Dystans całkowity:638.40 km (w terenie 206.20 km; 32.30%)
Czas w ruchu:43:40
Średnia prędkość:14.62 km/h
Suma podjazdów:7897 m
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:45.60 km i 3h 07m
Więcej statystyk
  • DST 36.70km
  • Teren 8.70km
  • Czas 02:26
  • VAVG 15.08km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 390m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórze Wałbrzyskie

Środa, 6 czerwca 2018 · dodano: 06.06.2018 | Komentarze 0

Trasa_Słotwina_Witoszów Dolny_Modliszów_Złoty Las_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Opoczka


Krótki rajd po Pogórzu
Powolna jazda
Plan na dziś min. 36 km.
Mało chmur, ale niezbyt upalnie.
Jest wiaterek
Tradycyjny skrót Słotwina-Witoszów Ametystową Drogą.
Potem witoszowskie boczniaki.
Podjazd do lasu
i droga pożarowa nr 5 ku ławeczkom.
Tutaj traktor z belami jedzie...
A ja za nim.
Podjazd w stronę drogi na Modliszów.
Wiaterek zatrzymuje przy zjeździe z Modliszowa na Złoty Las
Nad jeziorkiem w Złotym Lesie widnieje napis:
IMPREZA ZAMKNIĘTA
W Burkatowie podążam za dwoma rowerami i dzięki nim odkrywam skrót w stronę boiska.
Dalej polny skrót do Opoczki
i powrót do miasta.


Ametystowa droga do Witoszowa:

Widok tuż nad Witoszowem Dln. w stronę Świdnicy i masywy Ślęży:

Widok na Witoszów, Pogórze Wałbrzyskie i Góry Sowie w tle:

Jedyny widok z drogi ppoż. na Świdnicę:

Ławeczki pełne snów:

Wóz z belami:

Widok w stronę Modliszowa, Gór Czarnych, Wałbrzyskich:

A teraz na Sowie:

Już jestem na nizinach, widok na Bojanice i masyw Ślęży:

Znowu Pogórze i Góry Sowie:

Makowice, Ślęża:





  • DST 21.80km
  • Teren 10.20km
  • Czas 01:13
  • VAVG 17.92km/h
  • Temperatura 24.5°C
  • Podjazdy 136m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudnie na Równinie

Wtorek, 5 czerwca 2018 · dodano: 05.06.2018 | Komentarze 0

Trasa_Zawiszów_Bagieniec_Wierzbna_Nowice_Jaworzyna
_Bolesławice_Tomkowa

Chwila relaksu na Równinie.
Żadnych ambitnych planów.
Chmury, słoneczko, wiaterek.
Warunki idealne do jazdy.

Po raz pierwszy dostrzegam Kanion Penkendorf z Wierzbnej.
Widać gołym okiem z oddali, a przez lunetę też fajnie widać.

No to się nie zgrzeję:

Jeszcze rzepak:

Z żabiej perspektywy:

Dzisiejsze odkrycie. Kanion Penkendorf.

kanion na zbliżeniu:

Miasto na tel gór:

Bez tobołów fajnie:

Skrót przez kukurydzę:





  • DST 82.10km
  • Teren 35.30km
  • Czas 06:27
  • VAVG 12.73km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 1523m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sowiogórska, wielka włóczęga, czyli cyborgi okrągłego zamku kontratakują

Niedziela, 3 czerwca 2018 · dodano: 04.06.2018 | Komentarze 2

Velo_duet pociągowo-rowerowy w tym ostatnim, ale pięknym dniu długiego weekendu

Zachmurzenie całkowite.
- Będzie tylko padać!
Całe pasmo górskie pogrążone w chmurach.
Dzięki temu przetrwaliśmy ten gorący dzień.
(oraz tzw. zestawowi przetrwalnikowemu, składającego się z trzech plecaków).
Warto wstać wcześniej i zdążyć na ten pociąg.

Problem na dziś: jak się zmieścić do pociągu z dwoma rowerami.
Jeden jest już w środku, ale wysiada, by przepuścić wychodzących.
Jakoś się zmieściliśmy...

Start:
10:40 z Dzierżoniowa
Skrótem polnym do Bielawy (już kiedyś jechałem).
Wzgórza Bielawskie na początek bierzemy za pas.
Szukamy skrótu do Owiesna.
Pofałdowany i malowniczy teren przez Wzgórza Bielawskie, mijamy z prawej pamiętną Łysą Górę, co przebija dętki cyklistom.
Zapamiętaj gnoju Prawo Łoma:
"Po prawicy zjeżdżasz szybciej."
Trochę przygrzewa...
Jest wiaterek.
Owies, no.
Zamku ruiny (byłem tu ostatni raz 15 lat temu) dzięki temu wjeżdżamy na czarny szlak pieszy pod Suchaniem.
Chabry, bławatki, maki i inny chwast ziemi czarnej.
Ciąg dalszy malowniczych krajobrazów.
Zjazd do wsi Ostroszowice.
Teraz ku Swoim Górom.

Skręt w prawo z głównej drogi na Wiatraczyn,
Anomalia drogowa, 1.5 km ciężko się jedzie, asfalt nas wciąga, choć jest raczej tylko lekko pod górę.
Temperatura w słońcu przekracza 31°C

Czerwony szlak MTB odnaleziony w końcu.
Pierwsze 500 metrów, kto to wymyślił te nachylenia...
- Jeszcze tylko 300 metrów w pionie - pocieszam drugiego Cyborga.
W końcu widzę:
- Da się jechać!
Facet z Yorkiem w poszukiwaniu trufli.
Przed nami podjazdy i zjazdy dookoła Średniaka i Pokrzywnika.

Przerwa przy kłodach, przed najtrudniejszym podjazdem.
O, troje kolarzy w ciągu kilku sekund w przeciwne strony.
Zastanawialiśmy się, czy ktoś tu w ogóle jeździ.
Po drodze 2 grzmoty.

Przed samą Przełęczą dziwny wyścig MTB.
Kolarz z numerem startowym i dwa quady.

Przełącz Woliborska
Wybieramy żółty szlak MTB.
Kolejny grzmot po drodze. 
Są poziomki.
Po drodze nikogo.

Bielawska Polanka
Kolejna przerwa.
Tu troje turystów i jeden rower.

Między B. Polanką a P. Jugowską osiągamy najwyższy dziś punkt: 843 m .n.p.m.
Po drodze tylko dwoje spacerowiczów.
Jeszcze jeden grzmot w oddali.
Kilka kropel na Przełęczy Jugowskiej.

Czarnym szlakiem MTB.
Tu już nie będzie nikogo po drodze.
Tylko cyborgi i przyroda.
Przerwa na Węglarzu, na skrzyżowaniu z zielonym szlakiem pieszym, tradycyjnie przy kłodach.
Kukułek nas okukał.
Zjazd czarnym szlakiem w stronę
porzuconej Polany Potoczkowej.
Koniec jazdy w terenie na dziś- mamy w nogach ponad 35 km po wertepach górskich.
Teraz najprzyjemniejsze:
zasłużone zjazdy przez ulubione Glinno i Michałkową po trudach dzisiejszych wspinaczek.
Słońce się przebija w dolinach.

Koniec velo_duetu w Lubachowie.
9 godzin w siodle zakończone pokazem tęczy na tle Ślęży.
Praktycznie przejeżdżamy całe pasmo Gór Sowich z południa na północ. Zabrakło jedynie kilku km od Srebrnej Góry.

Meta:
19:59

Zamiast gapić się w ekrany (akustyczne) marnujemy czas wolny na górski hardcore.


Świdnica Miasto:

Dzierżoniów Śląski:

Skrót polny do Bielawy:

Droga na Owiesno:

Kilka podjazdów, kila zjazdów, świetnie:



Za kilka dni 758 lat będą obchodzić:

Cyborgi są wszędzie:

Ruiny zamku w Owieśnie:

Czarny szlak (pieszy) w stronę Ostroszowic, teraz przez pola:

Ta charakterystyczna góra-kopuła to Czeszka:

Mijamy te chwasty wyrośnięte na roundupach:

W dole Ostroszowice, sowiogórskie atrakcje przed nami:

Znowu Czeszka-śmieszka:

Droga Ostroszowice-Wiatraczyn. Czeszka z prawej:

I ten dziwny asfalt, co nas wciąga:

Wiatraczyn. Widok na Ostroszowice i Wzgórza Bielawskie. Wchodzimy na czerwony szlak MTB:

Znaki poziome są dobre dla jadących z góry i wpatrzonych pod koła, dla tych z dołu chyba też:

Góra Czeszka (741 m):

Na rostaju dróg przed podjazdem na Średniak:

Podjazd na Średniak za nami (najtrudniejszy dziś):

Bielawska Polanka:

Bielawska Polanka (803 m):

Widok na Wzgórza Wyrębińskie

Wyciąg pod Rymarzem w stronę Zygmuntówki:


Trasa_Dzierżoniów_Bielawa_Owiesno_Ostroszowice_Wiatraczyn_Przełęcz Woliborska_Bielawska Polana_Przełęcz Jugowska_Polana Potoczkowa_Glinno_Michałkowa_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln.




  • DST 50.20km
  • Teren 14.50km
  • Czas 02:56
  • VAVG 17.11km/h
  • Temperatura 26.5°C
  • Podjazdy 447m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudnie w Masywie Ślęży, czyli polny repertuar

Sobota, 2 czerwca 2018 · dodano: 02.06.2018 | Komentarze 0


Trasa
_Jagodnik_Miłochów_Gogołów_Wirki_Wiry
_Jędrzejowice_Przełęcz Tąpadła_Mysłaków
_Kątki_Pszenno_Wilków


Po wczorajszych burzach wypuszczam się na jazdy.
Trochę chłodniej, są chmury, ale trochę się od rana przerzedziły.

Najpierw rozgrzewka po mieście po truskawki (5.2 km).

Po południu na rajd.
Dzisiaj w stronę Ślęży.
W Gogołowie odbijam w teren, przez kamieniołom do drogi Wirki-Kątki.
Potem kolejny skrót do Wirów.
Dzisiejsze odkrycie:
nowa dróżka polna z Wir do Jędrzejowic.
Była na mapie, ale jakoś dotychczas nie zauważyłem. Wyjazd przy żółtym szlaku!
Widoki na Ślężę, Radunię i Świerkową, a po drugiej stronie Szczytna.
Teren pofałdowany, fajny podjazd.
Trochę przygrzewa...
Ty gościu stoi na drodze i gapi się w trawę.
Potem drugi z motorowerem stoi w trawach...
Ciekawy krzyż przed wsią.
Ale ja odbijam w lewo i domyślam się, gdzie wyjadę.
Dzisiejsza dróżka wejdzie na stałe do mojego polnego repertuaru (to tylko 2.7 km, ale dużo frajdy).
Potem na skraju lasu, po zjechaniu żółtym szlakiem w dół, próbuję dróżkę prosto, ale rezygnuję.
Potem kolejne skrzyżowanie i odbijam po raz pierwszy w prawo.
Domyślam się, gdzie wyjadę i podjazd niezły.
Kierunek Przełęcz Tąpadła, docieram ponownie do żółtego szlaku przy polanie,
potem jadę koło domku ze szczekającymi kundlami.
Docieram do wiaty na Przełęczy.
Kolarze szosowi lubią charać. Przejechał jeden charnął, drugi to samo, a trzeci nie (czyli wyjątek potwierdza regułę).
Czyżby ciężki podjazd asfaltowy mieli i ledwo zipią?
Mogliby to robić bardziej dyskretnie, gdy nikogo nie ma w pobliżu.
No to ja se też charnę, ale na zjeździe w stronę Mysłakowa.
Niecałe 10 minut przerwy i wracam do domu.
Trasa przez Mysłaków, Kątki, Pszenno.
Czapla obserwator bagna za Kątkami.
Nawet na zdjęciu się załapała.
Przez lunetę obserwuję ją przez chwilę (wypatruję też oponę samochodową w jeziorku, kolejny powód, by nie trzymać sztamy
z automobilistami).
Bo ją spłoszyłem (oponę czy czaplę?), ale przeleciała kilkanaście metrów i stanęła na wystającym z bagna pniu.
Tradycyjnie po wczorajszych deszczach zapuszczam się na skrót polny z Wilkowa.
Teraz to se ubrudzę rower i ubranko + prawy but zmoczony kałużą.
B R A V O  T Y P ! (błotny, czyli Ja).
Widzę co, się dzieje nad Sowimi i Wałbrzyskimi, ciemne chmury i strugi deszczu, wiaterek od północy, więc nie mam szybkiego tempa.
Ale do nas nie dojdzie
i nie doszło.
Nad Wrocławiem i Masywem niebo praktycznie czyste.
Koniec radu:
19:13
+25.5
Runda popołudniowa 45 km, czas 2:40.


Kierunek Masyw Ślęży:

Ulubione ujęcie:

Polna droga z Gogołowa:





W Wirach odnajduję alternatywną drogą przez pola do Jędrzjowic:

Widoki z nowej dróżki do Jędrzejowic:

Jezusek nad Jędrzejowicami. Tu jestem po raz pierwszy:







Przełęcz Tąpadła. 

Zjazd z przełęczy za mną:

W tle Mysłaków i Ślęża:



Kątki — Kurka Wodna:

Deszcze nad Sowimi:

Z Wilkowa polną drogą -- widok na miasto:



Kategoria Masyw Ślęży