Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 77.40km
  • Teren 31.10km
  • Czas 05:30
  • VAVG 14.07km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielka Sowa o zachodzie słońca

Wtorek, 30 czerwca 2015 · dodano: 30.06.2015 | Komentarze 2

TRASA_Opoczka_Bojanice_Lutomia_Stachowiczki_Stachowice_Piskorzów_Dorotka
_Pieszyce_Bielawa_Kamieniczki_Nowa Bielawa_Ciemny Jar_Trzy Buki_Przełęcz Jugowska_Kozie Siodło_Wielka Sowa_Jelenia Polana_Średnia Droga_Przełęcz Walimska_Glinno_Michałkowa_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln.

Królewski etap!
Wyszedłem z domu o 16:00, na Wielkiej Sowie byłem tuż przed 20:00.
Po drodze nowe dróżki. Od Lutomii na skrót do Pieszyc przez polne dróżki.
Potem w Pieszycach według żółtego szlaku rowerowego, ale na łąkach zgubiłem dróżkę i trochę nadrobiłem drogi przez las + zabłocony podjazd. W Pieszycach wjazd na czarny szlak MTB i tak przez skraju lasu aż do Nowej Bielawy. Choć trasa skręca w las, ale po kilku kilometrach znowu prowadzi na skraju lasu. Od Nowej Bielawy tj. Leśnego Dworku, podjazd czarnym i niebieskim szlakiem MTB do Przełęczy Jugowskiej. W Ciemnym Jarze przed Trzema Bukami na podjeździe łańcuch spadł i zaklinował się, więc walka ze sprzętem przez kwadrans z hakiem... Nawierzchnia tragiczna, od Trzech Buków (628 m n. p. m.) rozsypujący się asfalt. Po drodze tylko dwoje ludzi. Na Przełęczy Jugowskiej jeden kolarz z Nowej Rudy pyta się mnie o szlak MTB w stronę Nowej Rudy, poleciłem mu żółty w stronę Bielawskiej Polanki (szuterek bo koła miał cienkie). Następni ludzie dopiero na Wielkiej Sowie - sztuk 4. A ja na Kozie Siodło przez autostradę (szlak czarny/ niebieski MTB), a na Wielką Sowę - zielonym MTB. Po drodze przy żółtym szlaku pieszym pierwsze błoto zmywam z siebie w indiańskim źródełku. Powrót na zielony szlak i już ostania wspinaczka na dziś. Na Wielkiej Sowie przyjemnie o tej potrze dnia - godzina 20:00, praktycznie zachód słońca. Ruszam po świeżo usypanym szutrze - poprzednia ubita nawierzchnie była 100 razy lepsze - tu lekko można wywinąć orła na kamyczkach. Skręcam na Drogę Gwarków, potem do Jeleniej Polany pomarańczowym szlakiem MTB i Średnią Drogą do Przełęczy Walimskiej. W sumie kolejna autostrada... Po drodze ani żywej duszy. Zjazd do domu przez Glinno, Michałkową, tamę w Lubachowie zajmie mi 1:07. Trochę chłodno przy zjeździe w dolinach, ale przy Jeziorze znowu ciepło. Od strony Lubachowa jest teraz zakaz wjazdu w stronę tamy, ale jadę ostrożnie - miałem rację bo jakiś PALANT jedzie swym autem pod prąd. Jeszcze widno, ale wracam w towarzystwie srebrnego globu. Pogoda wyśmienita na taki rajd. Nie było takich upałów. Wszystko ubłocone. Jak powiedział kolarz z Nowej Rudy, że ja jeżdżę ekstremalnie - widać było to błoto na mnie. 
Podjazd od Nowej Bielawy na Wielką Sowę  - ponad 12 km. Zjazd z Sowy do Przełęczy Walimskiej 6 km. W sumie w terenie wyszło ponad 31 km wliczając polne dróżki za Lutomią.

Dzisiejszy target:

Droga w stronę Pieszyc z Dorotki:

Widok na Bielawę:

Końcówka podjazdu przez Ciemny Jar do Trzech Buków:

Rozsypujący się asfalt od Trzech Buków w stronę Przełęczy Jugowskiej:

Aby tradycji stało się zadość:

Tu zmywam z siebie pierwszą warstwę błota: 

Koniec podjazdu zielonym szlakiem MTB, już tylko rzut beretem do W.S.:

Wielka Sowa  godz. 19:55:
Wielka Sowa godz. 19:57:
Tuż za Wielką Sową w stronę Małej Sowy - teraz taki badziew leży, a był fajnie ubity trakt:

Widok na Rzeczkę i Sokół (w zeszły czwartek tam byłem):

Zjazd z Wielkiej Sowy, widok na Waligórę:
20 minut temu byłem tam, na szczycie Wielkiej Sowy:






Komentarze
ajk
| 15:39 piątek, 3 lipca 2015 | linkuj Drogi Kibicu w żółtym Macintosh, nie martw się, jeszcze pobiegasz za mną! A na Sowie jest zupełnie inaczej wieczorem. Polecam!
Kibic w żółtym Macintosh | 20:33 środa, 1 lipca 2015 | linkuj No tutaj to naprawdę dałeś czadu! Na Sowie byłeś o 20:00 - po takiej indiańskiej trasie jesteś CZADEREM! Żałuję, że nie mogłem biec z kijami.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa warzw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]