Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 67.40km
  • Teren 24.60km
  • Czas 05:02
  • VAVG 13.39km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poczuć zapach siedemdziesięcioletniej historii

Niedziela, 12 czerwca 2016 · dodano: 17.06.2016 | Komentarze 3

Trasa_Bystrzyca Dln._Burkatów_Bystrzyca Grn._Lubachów_Zagórze_Jugowice_Walim_Jelenia Polanka_Wielka Sowa_Jelenia Polanka_Przełęcz Walimska_Kuźnica_Kroacka Studzienka_Lutomia_Lutomia Mała_Wieruszów_Opoczka

Dużo chmur i ciepło.
Więc góry wysokie.

Trzy deszczyki po drodze od Walimia na szczyt, ale nie intensywne i nie długie, więc jadę dalej.
Nowa dla mnie droga - żółtym szlakiem MTB od Walimia przez Barani Dół do Jeleniej Polanki.
W miejscu gdy szlak już odbija w prawo i zaczyna się ostatni odcinek do Jeleniej Polanki, spotykam turystów.
Jeden gościu pokazuje mi butelkę i pyta czy chcę poczuć zapach siedemdziesięcioletniej historii?
Jego syn zobaczył denko butelki zakopane w ziemi.
Odkopali i okazało się, że jest to przedwojenna butelka z napisem na szkle na literę P (ale nie pamiętam) z browaru z Neurode.
Daje mi poniuchać; czuć zapach alkoholu, może piwa, może wina.

Kilka kropel + słońce na W. S. 
Oprócz mnie jeszcze sześciu kolarzy.
Zapominam ze szczytu wiosenną czapkę...
Widać ją jeszcze na foto.
Gdy zjeżdżam jeszcze jeden dziadek tarabani się z rowerem (to nie był rower górski) i pyta ile jeszcze do szczytu.
Mówię: 500 metrów
Ja się pytam: Pierwszy raz?
On: Tak.

Powrót nową drogą przez Kuźnicę.
Postanawiam puścić ogara w las.
Gubię drugą czapkę, ale schodzę 100 metrów i ją odzyskuję. 
Tu na pewno nie będzie nikogo.
Ale zaraz z góry zasuwa jeden kolarz.
Dalej jadę pod górą Kokot (Der Hahn) (zaskoczony jestem pozytywnie tutejszymi dróżkami) i czerwonym szlakiem pieszym do Kroackiej Studzienki. Tutaj poję ogara.
(Jakaś rodzina urządziła sobie piknik, bo są ławeczki i nawet altana).

Dalej wybieram dróżkę w prawo - widać, że nie uczęszczana przez górę Biesek (565 m n.p.m.). Tym lepiej, będzie więcej emocji.
Wiem, że i tak wyjadę na drodze z Podolina do Lutomii. Po drodze trochę zarośnięte i kamienie w miarę + widok na Masyw Ślęży!

Powrót spokojny przez Małą Lutomię i Wieruszów.
Ciekawa alternatywa dla Michałkowej i Glinna.
Jeszcze tu wrócę.

Żółty szlak MTB. Dużo zawalidróg będzie, ale fajnie się jedzie. Na dalszym planie po prawej stronie widać skrót z Rzeczki w stronę Włodarza:

Widok na Włodarza I Walim:

Widok na Dział Michałkowski:

Tu po prawej stronie była ta rodzina z butelką. Zdziwiłem się bo jak widać - nikogo nie widać. Za tymi wysokimi choinami szlak żółty skręca w prawo:

Jelenia Polanka:

Tradycyjny rzut oka na Sokół:

Tradycyjne miejsce parkingu:

Tradycyjna fotka:

Widok na Wielką Sowę z innej perspektywy:

Kuźnica. Zielony szlak biegnie w stronę lasu, a potem trzeba pod górę skręcić na czerwony (oba piesze):

Po drodze otwiera się widok w stronę Glinna. Na wprost Sowia Droga. Tamtędy już jechałem (nie raz):
 
Kroacka Studzienka po raz pierwszy:

Skrót przez Górę Biesek. Ślężę widać:

Po zjechaniu z dzikiej dróżki, teraz w dół do Lutomii po bardziej cywilizowanej nawierzchni:





Komentarze
ajk
| 22:11 środa, 20 lipca 2016 | linkuj Kochanice Francuza spod paryża!
- Też tyle żrem i utyć chcę, a Grzecha to pamiętam.

Śmierdzący Pijaku z Wałbrzycha!
- Miasto Wałbrzych jest piękne, więc nie wiem co Ci się w nim nie podoba.
Ten smród dobry, bo polski, bo z polskiej wyrósł siemy.
Śmierdzący Pijak z Wałbrzycha | 16:52 czwartek, 7 lipca 2016 | linkuj Uwielbiam smród starych butelek od wódy, dlatego zbieram wszystkie Denka tego upadłego miasta i pierdząc celuje prosto do mego nosa mówiąc - tam masz pokwitowanie!

Więc śmierdzę pijaństwem i wącham Denka spod ziemi i pytam kolarzy czy czują smród 70-cio letniego miasta!
Kochanice Francuza spod paryża | 16:47 czwartek, 7 lipca 2016 | linkuj Ależ ty chłopie kilometrów robisz dziennie! tyle kilometrów to ja siedzę na dupie i jem parówki ewentualnie jajniki.

Więcej grzechów nie pamiętam za wszystkie grzechy serdecznie dziękuję proszę o cykuty.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa mawia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]