Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.70km
  • Teren 19.50km
  • Czas 03:31
  • VAVG 15.84km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez pola do Ślęży

Niedziela, 24 lipca 2016 · dodano: 24.07.2016 | Komentarze 6

Trasa_Wilków_Gruszów_Stefanowice_Klecin_Krasków_Gola_Tworzyjanów_Garncarsko
_Górka_Przełęcz Pod Wieżycą_Przełęcz Tąpadła_Tąpadła_Wiry_Wirki_Gogołów_Miłochów_Jagodnik

Jadę w stronę Ślęży, ale przez Golę Świdnicką dla urozmaicenia. Potem zamierzam polną drogą przemknąć do Strzelc Świdnickich.
Zachmurzenie całkowite.

W Goli skręcam w pole, ale okazuje się, że to nie jest dróżka do Strzelc.. (do Strzelc była nieźle zarośnięta, wybrałem lepszą).
Oczywiście nie wracam, gdzieś wyjadę.
Docieram do jakiejś wioski po kilku kilometrach - Tworzyjanów!
Przypadkowo jestem to po raz pierwszy na rowerku.
Ale konfrontuję z mapą, dojeżdżam do drogi na Wrocław i dalej jest polny skrót do Garncarska.
Potem na skrót do Przełęczy Pod Wieżycą i czarnym szlakiem pieszym po wschodnich stokach Ślęży.
Na szczyt jazdy nie mam dzisiaj w planie.
Jechałem w przeciwną stronę. Teraz spróbuję nazad.
Po kilku kilometrach robi się nudno, bo tylko ta kamienista droga pnie się delikatnie w górę, nieźle trzęsie (bolą rączki, bolą) i żadnych widoków.
Na Rozdrożu Holteia osiągam dziś najwyższy punkt wycieczki (472 m n.p.m.)

Powrót w deszczyku od Przełęczy Tąpadła do Miłochowa.
I wszystko schnie na mnie.

Po polnych harcach docieram w końcu do Tworzyjanowa:

Teraz dróżka do drogi krajowej nr 35. Do drzewa, a potem w dół:

Garncarsko. Jak to się tu uchowało:

Już jestem na skrócie do Przelęczy Pod Wieżycą:

Trochę podmarszu:

Widać te nudne kocie łby i tak do samej Przełęczy Tąpadła:  A można było ominąć to, wybierając drogę Sabiny (tą z lewej...):

Skały, owszem, są:

Mamy deszczyk:


Kategoria Masyw Ślęży



Komentarze
ajk
| 17:54 czwartek, 2 lutego 2017 | linkuj 1.
Czapeczka zgubiona w innym dniu, w mieście na ulicy Łącznej.
2.
Zgubiona Luneczka
3.
Sabiny nie wybrałem; ucz się czytać ze zrozumieniem; nie lubię Strażników w Tąpadłach
4.
Больше грехов не помню
Tajemniczy żółty Macintosh | 19:13 środa, 27 lipca 2016 | linkuj Czytam po raz dziesiąty i nie widzę żadnej wzmianki na temat zgubienia kolejnej czapeczki. Bez czapeczki trudno żyć!
Strażnik Tąpadła | 18:49 środa, 27 lipca 2016 | linkuj To dobrze, że nie jechał tędy rower, dobrze żeś Pan wybrał Sabinę, toś Pan przynajmniej do domu dojechał na całym rowerze. Nie lubię rowerów w Tąpadłach.
Właścicielka Luneczki | 21:29 wtorek, 26 lipca 2016 | linkuj Boże toż to mój pies po rusku gada o rowerach co w dupsko podskakiwał aż mi je się wbiły trawie. Moja mała lunaczka, my little Polny. Jak mi ta Psina lunaczka opowiadała jak to było drzewiej w Portugalii i dupsko podskakiwało i Gryzło rowerom i rowerzystom, ileż to smutku, ile radości...
Kibic zbór Katowa | 21:25 wtorek, 26 lipca 2016 | linkuj Już jakiś ruski zmartwychwstał i zaczyna swoją śpiewkę o rodzinie. A gdzie tu rower? Mamo, nudy!
Памерты за родину | 21:23 wtorek, 26 lipca 2016 | linkuj Уметь был помирали за эту родину польшу нашу!

За пошлину, за родину помирать надо не только Мишу нам снять с дупу, жопу бара нам либо тра!

Потому нам осталось это снимка в Гарнцарску.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]