Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 28.00km
  • Teren 6.10km
  • Czas 02:03
  • VAVG 13.66km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grudniowy Lincolning_3

Piątek, 9 grudnia 2016 · dodano: 09.12.2016 | Komentarze 5

Trasa_Słotwina_Milikowice_Mokrzeszów_Jeziorko Daisy_Witoszów Grn./Dln.


Słoneczko.
Nadeszły grudniowe upały.
Potrzebne przez chwilę okulary przeciw-słoneczne.
Dzisiaj ambitnie.
Pogórze Wałbrzyskie.
Pomęczę Lincolna w górskim terenie.
Czyli nad Daisy od strony Mokrzeszowa.
Walka z porywistym wiatrem północno-zachodnim.
Już od ciepłowni.
Płaskowyż Milikowicki najbardziej narażony na silne przeciwne podmuchy.
W Mokrzeszowie słońce się kończy.
Wiatru trochę mniej.
Ale dopiero jak wjadę do lasu to nie będzie wiało.
Podjazd przez Mokrzeszów nawet sprawnie idzie.
Tu zaczyna się błotko.
Wjeżdżam niechcący na teren kompostujących się bel.
Masakra.
W tył zwrot, bo osłonięte dookoła płotem.
Przed Daisy kapnęło kilka kropel ale to wszystko co z nieba miało dzisiaj spaść.
Koniec błota.
Zaczynają się leśne kobierce z liśćmi.
Jak zwykle trzeba uważać na dziury i gałęzie.
Chwila przerwy nad Jeziorkiem i wchodzę na Szlak Ułanów.
Niesamowity wiatrołom leży...
Potem odbijam w lewo ze szlaku, chcę pojechać przez Wzgórze (były kamieniołom?).
Ale na końcu lasu siatka, ale jest ścieżka przykryta liśćmi prowadzi w prawo i w dół.
To był nowy fragment dla mnie.
Potem w lewo i jestem na skraju lasu.
Tu już kiedyś śmigałem.
Potem wracam na szlak.
Znowu błoto, wpadam lewą stopą.
Po chwili patyk do ręki i otrzęsiny Lincolna z błota oraz z letnich bucików w potrójnych skarpetach.
Zjeżdżam do Witoszowa Górnego.
Nawet jedzie jakiś kolarz na kolarce, pozdrawiam, ale nie odpowiada,
Teraz już tylko z górki i wiaterek już nie przeszkadza.
Wracam o 15:00, temperatura nadal wysoka +9 C.



























Komentarze
Właścicielka Luneczki | 08:32 sobota, 10 grudnia 2016 | linkuj .

No nie wiem,

Połkłam Braverana godzinę temu
i dalej nie wiem
o co tu chodzi.

Może w ogóle
to rowerzyści
mają grzech?

Bo jeżdżą po kartoflach?
Bo ich harcerze nienawidzą?

Jak już pułkownik sam mistrz ZHP
pisze takie odezwy
tu

- to musi być grzech
.........ŚMIERTELNY!

Kolarzu z brodą
WYSPOWIADAJ SIĘ!

...i przeproś
za swe czyny
pana pułkownika!

Boże!
Moja mała
Luneczka...

...my little
PONY...


.
ajk
| 21:35 piątek, 9 grudnia 2016 | linkuj Harcerzą chorągwi ZHP "Kurzy pierd"

mówimy KATEGORYCZNE POLSKIE

NEIN!
Harcerze chorągwi ZHP "Kurzy pierd" | 21:23 piątek, 9 grudnia 2016 | linkuj .


Kategorycznie odcinamy się od pułkownika ZHP Koziego Placka.

Jego przemyślenia są tylko jego przemyśleniami i nie odzwierciedlają wcale naszych myśli. Boczek między nogami jest niegodny naszej chorągwi. My, jako Kurze Pierdy, nie odpowiadamy na zaczepki opatulonych pseudorowerzystów. Ich spawalnicze rowerowe problemy przyprawiają nas o mdłości i trzęsie nas opis ich ohydnych błotnistych wyjazdów za miasto.

Preferujemy tylko ścieżki zdrowia aplikowane nam przez zdobywców medali PRO PATRIA. Jedynie zeszmacenie prowadzi nas do samozadowolenia i dużych pieniędzy. Kurzy pierd jest wyznacznikiem czystości naszych szeregów a kurzy placek wrzucamy pod rowery opatulonym gębom rozjeżdżającym naszą Ojczyznę.

Czuj!
Czuwaj!


.
ajk
| 21:19 piątek, 9 grudnia 2016 | linkuj To nic nie warte, nawet złamanego szezlonga.

Jedyne, co warto to upić się warto i na wartę nad Wartą.

Dlatego nie cierpię Harzerze!

A syfa to macie w depie.

Więc po kozim placku i jacku pułkownika ZHP przejechałem dziś.
Kozi placek pułkownika ZHP | 20:18 piątek, 9 grudnia 2016 | linkuj .


Nic.

Tylko błoto i błoto. Syf!

Może jakiś wiatrołom. No i co z tego!

Że ciepło.
No i co?

Wieje!
Aaa, wieje...
Boczny?
A, to przepraszam.

Że brodę przewieje?
Jej już nic nie przewieje.

Słońce.
Pytam się - gdzie!

Kolarz, co gęby nawet nie otworzy, żeby odpowiedzieć.
Ot tak, z grzeczności.

Co to warte?

Dajcie mi cykutę i rozgrzeszenie.
Za wszystkie grzechy serdecznie żałuję, proszę o boczek między nogi.



.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dluja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]