Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.00km
  • Teren 19.50km
  • Czas 02:53
  • VAVG 15.26km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Huragan Roksana*, czyli harce w Górach Sowich

Czwartek, 14 września 2017 · dodano: 15.09.2017 | Komentarze 0

Huraganowy rajd_Opoczka_Wieruszów_Bojanice_Lutomia Grn._Padole_Lutomia_Lutomia Mała_Wieruszów_Opoczka

#zaskakująca pogoda#
wyjazd: 15:15
+ po drodze do apteki
i z tego powodu zapominam drugi plecak z piwnicy wziąć (z zapasem kurtek, pompek, dętek etc...)
a tu w mieście dziura ze słońcem a dookoła ciemne chmury
jeszcze pół godziny temu było spokojnie
na razie nie pada, tylko coraz silniej wieje
nic to
zdeterminowany jadę (według planu) po plecak nie wracam
zawsze można skrócić trasę jakby co
pierwsza fala uderzeniowa na drodze do Opoczki, nieźle dmucha
omijam Bojanice skrótem przez las i Wieruszów
tu w dole nie wieje.
po drodze tradycyjnie słoneczniki po horyzont
patrzę gdzie chmury - wszędzie 
#mżawka w Bojanicach
czekam na autobus w wiacie, przyjeżdża; nie, dziękuję
tylko postraszyło
skręcam ponownie w teren
skrót polny (lubię takie) do Lutomi  Górnej (po raz pierwszy)
po drodze super nasłoneczniony częściowo Masyw Ślęży w czarnych chmurach,
wyszło słoneczko na chwilę więc i półkole tęczy nad Masywem 
nigdy czegoś takiego nie widziałem
ciekawostka: na górce czerwona ambona dla myśliwych...
teraz nawet depnąłem w pedał
lepiej mi się jedzie niż przedwczoraj... a warunki były lepsze.
najwidoczniej wolę ekstrim...
docieram do wsi po trzech kilometrach, od dzisiaj już na stałe ten skrót będzie mi towarzyszyć (asfalty nein!)
teraz skrót od przystanku (czerwonym szlakiem pieszym do leśniczówki) i jestem już praktycznie pod lasem
tu nie wieje, bo góry osłaniają,
#deszczyk za rozdrożem do Kroackiej Studzienki (10 minut czekam)
(na szczęście mam w plecaku lekki bezrękawnik-wiatrówkę)
zakładam
#opady nie nasilają się, jadę, wiadomo góry zatrzymują falę deszczu, jak zmienię kierunek na powrotny to już go nie będzie
w oddali poprzez drzewa widać jaśniejsze niebo
jeszcze kropiło prze kilka chwil 
bo tylko postraszyło a wiatr silnie szumi w koronach drzew
dojeżdżam pod leśniczówkę w Padolu
koniec podjazdów
dalej dróżek nie znam (zawsze się jechało na Rościszów)
tu na rozstaju dróg (wybieram właściwą; studiowało się wczoraj te mapy)
ale na kolejnym rozwidleniu patrzę w prawo - nie, nie jadę, bez zatrzymywania się zasuwam dalej
bo teraz praktycznie w dół i dróżka sama mnie z lasu wyprowadzi, nad głowami huragan, ale nie pada...
paśnik na górce, potem skręt w prawo
i intuicyjnie jadę, dróżki różne, trawiaste, docieram do polany, tutaj już mini wąwozy, wyżłobienia i grząsko, więc nie ryzykuję, spokojnie zjeżdżam
jak się jedzie przez nowy teren, to zdaje się trwa całe wieki  przebicie się przez ten las
w sumie zajęło mi te 3,5 km przeprawy 26 minut
oczywiście po drodze nikogo w lesie...
wynurzam się z lasu a tu widok na Dzierżoniów i ciężkie leniwe chmury rozciągające się na horyzoncie
a po lewej Osiedle Pogórze, stąd, jak się okaże za chwilę tylko, kilometr do leśniczówki.
#wiatrzysko silne, zachodnio-północne
szybki zjazd do Lutomi po asfalcie 
potem wjazd na dróżkę w stronę szkoły, tak szybko jeszcze tędy nie jechałem
#huragan w plecy 

najlepsze przede mną. skręcam na Lutomię Małą, a
#huragan mnie spycha w prawo, takich podmuchów w takiej sile i ilości
jeszcze nie doświadczyłem, ale da się w miarę szybko jechać
we się trochę osłonięte, jak wjeżdżam na pole to znowu mnie spycha na zaoraną ziemię...
teraz Wieruszów, wracam tym samym skrótem do Opoczki, dalej podmuchy, dopiero w mieście spokojniej...
gdy wracam
#temperatura spadła do 13.5 stopnia
koszulka, bluza i wiatrówka dały radę, a i tak trzeba był się rozpinać po szyją
Powrót 19:16


Urocze niebo:

Jadę na Opoczkę, w oddali Góry Sowie;

Ulubiony motyw tej jesieni:

Bojanice, polna droga do Lutomi Grn. Z cyklu: "Mój pierwszy raz":

Widać dróżkę przede mną:

Spektakularny widok:

JUż widać Lutomię:

I jeszcze raz Masyw Ślęży:

Drugi koniec tęćzy na Lutomią:

Skrót do leśniczówki w Lutomi:

.Po raz pierwszy prosto, rozdroże pod leśniczówką w Padolu:

Fragment dróżki w lesie:

Zbliżam się do kraju lasu. W oddali Ślężą:

I znowu niebo się pomieniało:

Znowu Ślęża:

Dzierżoniów:

Teraz mnie dmuchnie w plecy, potem w gębę:

Znowu Ślężą:

Stamtąd jadę:

Wielka Sowa:

i ałoneczniki:

..................................
*bo imieniny Roksany


Kategoria Góry Sowie



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]