Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 60.70km
  • Teren 27.30km
  • Czas 04:55
  • VAVG 12.35km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 744m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łysa Góra przebija dętki, czyli velo duet na Wzgórzach Bielawskich i nie tylko

Piątek, 20 kwietnia 2018 · dodano: 21.04.2018 | Komentarze 3


Tak pięknie, tak daleko, a jednak tak blisko

"Mondrość" kolarska mówi:
Zawsze lepiej mieć wodę, niż nie mieć.

Gdzie ta Gimbaza, co nie zdaje egzaminów?
Wpatrzeni w smark_phony?
A jazda do lasów na rowery!

Pan Słabeusz

Start:
10:56
Spotkanie w Witoszowie Dln. ale jadę naprzeciw i dobijam do pałacu w Witoszowie Górnym. (11:36-11:52)

Jazda między Sudetami a Obniżeniem Podsudeckim.
Uciekamy z asfaltu dopiero w Burkatowie.
Praktycznie do Bielawy po bezdrożach.

Roundupowanie totalne pół, potem to zjemy, Wy też.
Dróżka za Wieruszowem — wszystkie drzewa i krzaki wypalone, oprócz 3 drzew, i kanapy Teamu Contador też już nie ma...
Polny skrót do Lutomi — kilkaset metrów od nas droga i kupa aut, a my podziwiamy widoki, delektujemy się zapachami i świergotem awifauny. Jadę nim po raz pierwszy.
Przystanek Lutomia — leśniczówka. (13:12-13:32)

Przez Osiedle Podgórze z widokami na Dzierżoniów...

Z rozmów rolniczych kombajnów opryskowych:
- Wypala wszystko do korzeni.
- Tylko na podwórku nie wylewaj.
Zaasfaltowali drogę z Dorotki w stronę Rościszowa.

Leśnym duktem z Pieszyc do Bielawy — znam drogę.
To góra-dół, góra-dół...
po drodze mycie się w strumyku w lesie (14:42-14:52)
Dobijamy do Nowej Bielawy
Przystanek "czekamy na jedynkę": (15:02-15:40)
Fajny autobus miejski.
Dowiadujemy się o jakości jedzenia w stołówkach szkolnych:
pomidorowa (ohydna)
i kopytka (kupa).

Teraz nowe dla mnie dróżki, dla TżM też.
Szukamy wjazdu na górę (docieramy do działek) porzucamy ten wariant
i tak za kilka minut dotrzemy naokoło do tych działek, tylko trochę wyżej...
Słońce, jak zwykle w najmniej potrzebnej chwil, podczas podjazdu przez działki na Górę Parkową.
Trawiasty, może nie ciężki, ale daje popalić!
Wiatru akurat nie ma, ale zaraz będzie las.
Biała Skała — jest pierwsza po 46 km  ławeczka (nie licząc przystanku) (16:06-16:16)
Ścieżka na szczyt — pionowo do góry
Intuicja TżM wybiera ścieżkę środkową i tu miał nosa, bo
to serpentynka. Po chwili jesteśmy na szczycie Góry Parkowej 455 m. (16:24-16:45)
Wieża widokowa  typu Szpiczakowskiego.
Wchodzę na II poziom tej gry, Tżm Na III.

Dalej zasuwamy przez Wzgórza Bielawskie (żółtym szlakiem pieszym)
Na początku kamienisto jak na Sowie.
Po drodze szczyty:
Średnia
Długa
Węgrzyn
Szlak się urywa (zamalowany), bo trwa wycinka, a my po tych konarach i igłach...
Świetne widoki  z polany nad Myśliszowem.

Zjazd przez Myśliszów totalny! Muszę hamować się, bo taka prędkość.
Niebezpieczny, bo asfalt wąski i auta jadą z przeciwka.
Prędkość ponad 50
Tao zaprowadziło nas na 
Łysą Górę 365 m (17:30-17:50)
(a żółty szlak skręcił w prawo)
a my w lewo.

Dzięki temu:

Flack, flack (17:53)
Roberta Flack
Maxxis Schwalbe zdechła na cierniu głogu
Oryginalna od nowości dętka z 2013 r. po raz pierwszy do wymiany.
Ciężko się zmienia w tych badziewnych indyjskich rowerach za 30 rupii. 
O, jest kolec, jaki potężny!
45 minut walki ze sprzętem. 
Połamane łychy, ale są u mnie też.
Za to widoki fantastyczne z samego szczytu.

18:50 - ruszamy, zjazd typu downhill po polach Łysej Góry
Mamy 27 minut do stacji w Dzierżoniowie, ale nawet nie prujemy, 
dopiero po dojechaniu do torów. 
Na 3 minuty przed odjazdem pakujemy się do wielkiego KaDe.
Koniec duetu: 19:43 na stacji Świdnica Miasto
W domu jestem za kilka minut. (19:51)

K O N K L U Z J A:
Wypite dziś 2.5 litra, zjedzone 3 bułki i jeden ślimak.
Zapachy wiosny zmieszane z roundupem + opalone przedramiona.
I po to się wozi z sobą ten cały żelazny majdan!

P. S.
Na trzeci dzień odkrywam, że ja też mam flaka! Po Łysej Górze i głogach!

Na polnych drogach odżywamy, polewani przez opryskacze roundupem:

W oddali Dzierżoniów i okoliczne wzgórza:

Skrajem Sudetów:

Za chwilę Pieszyce:

Pieszyce, Dzierżoniów i Ślęża:

Góra Parkowa — tam będziemy:

Wiśniowe sady na tle Góry Parkowej:

Za chwilę wjedziemy, tylko trzeba się jeszcze trochę pomęczyć:

Podjazd przez działki, w dole Bielawa:

Biała Skała i bezmyślne graffiti:

Jesteśmy na wieży na Górze Parkowej:

Widok ze Wzgórz Bielawskich na Sudety:

A teraz na Masyw Ślęży:

łysa Góra, Dzierżoniów i Ślężą:

Widok z Łysej Góry na Wzgórza Bielawskie. Tamtędy jechaliśmy, a tu mamy flaka:


Velo_duet_Witoszów Dln/Grn/Dln_Burkatów_Opoczka_Wieruszów_Lutomia Grn._Dorotka_Pieszyce_Nowa Bielawa_Góra Parkowa_Wzgórza Bielawskie_Myśliszów_Łysa Góra_Bielawa_Dzierżoniów





Komentarze
ajk
| 21:55 sobota, 21 kwietnia 2018 | linkuj i ja tam byłem

roundup piłem

a com widział i com przeżył

w

ajkblog ten włożyłem
ajk
| 21:48 sobota, 21 kwietnia 2018 | linkuj Można jeździć normalnie,
można jeździć z przesadą.
ale wyjeżdżanie idiotyzmów!

Siadaj:
niedostateczny!
Urwany z Canyon Matrix Czarny Gorący Koń | 21:22 sobota, 21 kwietnia 2018 | linkuj .


As You said...


Dokładnie napisane,
że nic dodać
oraz
że nic ująć...

popite
rundupem
dla
wysuszenia
korzeni...

Jaka ta prapolska
ziemia
jest
piękna...

Wszystko co robię
w tym veloduecie
robię
za każdym
razem
pierwszy
raz!

...i za każdym razem
ten raz
jest najpiękniejszy!

Warto jeździć
we dwójkę,

wrażenia są
nieocenione...

Nie czuje się
niechęci
czy zniechęcenia
jazdą;

zupełnie wprost przeciwnie!

Start i początki
zawsze są przerąbane
i mozolne,
trudne
i
zbawienne...

...ale w miarę
zapieprzania
bez ustanku

coś się w nas zmienia
i jedzie się
im gorzej - tym lepiej!

...rozgrzewamy się
jazdą na maxa
i możemy tak jeździć bez końca,

co dla mnie jest
niesamowite,

zjawisko obserwowane
przeze mnie od tamtego
roku!

Po całodniowej jeździe
mam ochotę
dalej jeździć!

Czyli wniosek
jest
jeden:

Jazda w duecie
i to w takim
właśnie
duecie

wpływa
wysoce
energetyzująco.

Zamiast tracić baterie
ja te baterie ładuję!

Na styk starczyło mi 2 litry wody,
powinno być jeszcze dodatkowe
0,75 litra, żeby funkcjonować
na 100 %.

Ryba wożona przez pół roku
na czarną godzinę
została przeze mnie
otwarta wieczorem
w Pogorzale...

Boże...
jaki dramat...


Polskie rybołóstwo
jest do bani:

trzęsą mi się ręce z głodu,
pies kilka metrów dalej
napierdziela bez ustanku,

patrzę w puszkę
a tam chyba szprotki bez głów
z wielkimi ogonami
w najohydniejszym łoju
pod słońcem...

Jak ja toto zjadłem
do końca
to sam do teraz
nie mam pojęcia...

...film grozy
po którym bekałem
do nocy...

Zmiana dętki
była najbardziej
niewyrabialna
w moim
życiu:

okazało się,
że niezbędne są
dla mnie
łyżki do opon
z tytanu...

gdyby nie cały majdan
wożony przez nas w plecakach
za każdym wyjazdem

nie ruszylibysmy z kopyta
przy sytuacjach
awaryjnych...

Wczoraj na Łysej Górze
pomoc kolegi
okazała się niezbędna,
gdyż dysponował imć
odpowiednio szerokimi
łyżkami do opon,
przez co
niełamliwymi...

Widoki
przepiękne...

dukty
rzepakowe
jak z marzeń...

Wszystko
jak z marzeń...



Warto było
bez słowa sprzeciwu!



.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dziej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]