Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.20km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 17.92km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 573m
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Der Todte Junge, czyli blancmange w Górach Sowich

Sobota, 26 maja 2018 · dodano: 27.05.2018 | Komentarze 0


Trasa
_Makowice_Wieruszów_Bojanice_Michałkowa_Tama
_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln.

Popołudniowy rajd
Dużo słońca,
jest  wiaterek.
Przez Makowice skrótem nad linią kolejową w stronę Wieruszowa.
Tutaj obsiali zbożem, zostawili tylko ślady posttraktorowe, rower się zmieści.
Przejazd przez strumień.
Przed Bojanicami nieźle przygrzewa.
W lesie drążą wykopu w ziemi, reaktywacja kamieniołomu?
Kierunek dojazd pożarowy nr 7.
autostrada leśna na Kanciarski buk.
Więcej chmur i więcej cienia.
Nie ma nikogo.
Jest wyjątek, biegacz z góry podąża.
Chwila przerwy przed brukowanym odcinkiem, gdzie zaczyna się podjazd.
Nie ma takiego słońca, więc podjazd lekkim będzie.
W tym tygodni przyciągają mnie (nie wiadomo dlaczego) niemieckie pamiątki z przeszłości.
Nie miałem w planie niczego odkrywać.
A tu na zakręcie pod koniec podjazdu nęci mnie dróżka w ciemny las (już ją kiedyś zauważyłem).
Skręcę kilka metrów i zobaczę, dokąd mnie poprowadzi.
Na razie nie wiadomo, no to jeszcze parę metrów...
Ciekawe ukształtowanie to w górę, to w dół na krótkim odcinku.
I jeszcze kilka metrów...
Po drodze sporo blancmange'u.
A tu niespodziewanie po prawej stronie znany mi z opowieści krzyż "Der Todte Junge".
Jak już tu dotarłem, to pojadę dalej.
Tradycyjnie fajne dróżki się źle kończą (lutomijskie / lutomskie?) zasieki, chyba pamiętają jeszcze o tej zbrodni i chcą się ogrodzić.
Wracam, wypatruję innych odnóg; jest, ale ostro w dół — dzisiaj nie skręcam.
Wracam na autostradę i do słynnego drzewa już tylko chwila.
Opitolili drzewo... trochę zmalało.
Dalej ścinka na górze Kurasz, trochę się zrobiło łyso.
Mój skrót do Michałkowej, zjazd tą rynną pofałdowaną z koleinami...
Teraz przyjemny zjazd do Jeziora.
26 minut i jestem w mieście.

Przez łany zbóż:



Wieruszów z Masywem Ślęży. Tu mnie przygrzało tyci:

Bojanice, kierunek kanciarski buk:

Droga nie sprawia żadnych problemów, równiuteńko:

Teraz dosięgnąłem bruku:

Spojrzenie w tył:

Teraz przez blancmange w nieznane, gór-dół, góra-dół:

Pamiątka po zbrodni z 19.09.1824:

Urodzenie w łasce bożej...:

No to koniec drogi:

zasieki bronią nas od zła wszelkiego;

Opitolili buka kanciarzy:

Zjazd przez Złote Wzgórze do Michałkowej (mój skrót):

Chwila oddechu na tamie:


Cała historia zbrodni sprzed prawie 200 lat tutaj:
martwy młodzieniec


Kategoria Góry Sowie



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa czuci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]