Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 29.20km
  • Teren 10.50km
  • Czas 01:58
  • VAVG 14.85km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 292m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotnie, niespodziewane jazdy

Sobota, 27 października 2018 · dodano: 27.10.2018 | Komentarze 1

Trasa_Bystrzyca Dolna_Burkatów_Pogórze Wałbrzyskie_Witoszów Dolny

Wychodzę wcześniej niż zazwyczaj, tuż po 11:00.
Dzisiaj w planie polne harce na Obniżeniu Podsudeckim, ale...
Pochmurno, ponuro, wiaterek.
Do Bystrzycy Dolnej ulicą Torową.
Biegacz też wybrał tę dróżkę.
Wielkiej Sowy nie widać.
Docieram do rzeki i do torów x 2 (wkrótce remont linii 285 Świdnica Kraszowice-Jedlina Zdrój).

Nowy skrót (jednorazowy) do Burkatowa
Dróżka prowadzi do terenu prywatnego, ale jadę, mijam jakąś plantację i za nią jeszcze z 200 metrów
Teraz już zostało zaorane pole i wyłaniająca się już ozimina.
Trochę grząsko, miejscami jadę, miejscami idę.
Wjeżdżam przy stawie i stadionie w Burkatowie.
O, drezyna w stronę Świdnicy!
Teraz kierunek Pogórze, 
Mam dość wiaterku i robię niezaplanowaną rundę z podjazdem.
Odbijam na drogę na skraju Pogórza (z widokami).
Namyślam się i pojadę w stronę Widnej Góry.
Odbijam w lewo w głąb lasu i podjeżdżam dróżką, którą z góry jechałem na wiosnę.
Potem próbuję inny wariant, niby dróżka, ale się gdzieś gubi i zostaje mi przedzieranie się pod górę, na szczęście nie ma większych zarośli.
Rozgrzany w końcu.
Po kilku minutach dochodzę do dróżki, którą i tak bym jechał, gdybym nie szukał nowych ścieżek.
Teraz na rozdrożu próbuję przez kilkaset metrów nową, ale prowadzi w dół, nie ryzykuję dziś i zawracam.
Tu drogi znam, dalej dojazd do drogi p-poż nr 6 i zjazd do drogi Modliszowa.
Osiągam najwyższy punkt na trasie - 450 m n.p.m.
Przy drodze na serpentynach słyszę głosy ludzi z góry, grzybiarze, bo tam nie ma ścieżek.
Zjeżdżając mijam jednego piechura-grzybiarza.
Wyłaniam się z gór i znowu wiaterek, ubieram podhełmówkę i bandanę.
Powrót przez witoszowski boczniak, wzdłuż Zalewu i przez miasto.
Krótko, koło domu, ale przyjemnie.

Początek. Spojrzenie na dzisiejsze, jesienne klimaty:

Z cyklu omijanie asfaltów - skrót do Bystrzycy Dolnej od ulicy Torowej:

Docieram do Bystrzycy:

Wkrótce remont linii do Jedliny Zdroju. Przyda się - na starość z rowerem podjechać w góry będzie można zamiast obstukiwać te niezdrowe asfalty:

Teraz coś nowego, dróżka w stronę Burkatowa. Wiem, że trzeba będzie orać po polu:

Mijam tę plantację, teraz dalej w stronę Burkatowa:

Koniec drogi, po polu też się da jechać, nie pierwszy to już raz:

Staw w Burkatowie - przerwa na energo_uzupełnianie elektrolitów:

Stadion w Burkatowie i drezyna się załapała:

Bystrzyca, remiza w Burkatowie i Pogórze Wałbrzyskie - tam jadę:

Sekretna dróżka, jeżdżę nią bo lubię:.

W nagrodę panoramy nizin z wyżyn:

Miałem jechać tą dróżką...:

...ale próbujemy nieznane:

Wyłoniłem się z prawej za pieńkiem. A mogłem normalnie jak człowiek pojechać dokoła dróżką:

Ulubiony dojazd pożarowy:

Na Obniżeniu Podsudeckim wieje i ja zwiewam stąd:

Pogórze Wałbrzyskie:

Wielka Sowa:






Komentarze
grigor86
| 19:46 sobota, 27 października 2018 | linkuj Czekam za zdjęciami tymczasem :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa slzem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]