Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 22.00km
  • Teren 13.10km
  • Czas 01:19
  • VAVG 16.71km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 292m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brzuchowicki Las i nowe dróżki, których nie ogarniam

Sobota, 26 października 2019 · dodano: 04.11.2019 | Komentarze 1


z velo_cyklu "Kołami po Lwowie"

ciepło, ubieram się już trochę jesiennie
słońce, ale w cieniu gór już chłodnawo
PAŹDZIERNIK BYŁ CUDOWNY W TYM ROKU!
sobota
popołudniówka w siodle
dzisiaj
powrót w stronę Jeziora Leśnego i podjazd na górę bez nazwy 354 m
chcę zbadać tę dróżkę, którą odkryłem 2 dni temu
jest też dróżka nad wąwozem, przykryta liśćmi
ale dzisiaj jej nie badam
ogródki działkowe nad torami, wyszukuję dróżek
tutaj niezły podjazd mnie czeka
w końcu wyjeżdżam z tego labiryntu i 
i przez dacze (Kamianka) zasuwam prosto w stronę Brzuchowickiego Lasu
po lasach sporo ludzi, nawet dwóch rowerzystów
i psy...
tutaj jadę do znanego mi rozstaju dróg z poprzedniego rajdu 
i odbijam w głąb lasu na Brzuchowice
wynajduję dróżki
potem jest oznakowanie filetowe na drzewach super singiel między drzewami
i dojeżdżam do zielonych znaków
te wszystkie oznaczenia to takie pospolite ruszenie
oficjalnie nie ma znaków turystycznych, czy rowerowych
dojeżdżam do znanej mi ścieżki i teraz w stronę szosy Lwów-Brzuchowice
i do miejsca z kładką, (poświęconego pamięci Poety Wołodomyra Iwasiuka)
po wkroczeniu do lasu wybieram wariant w prawo, jeszcze nie jechałem
pod Kamianną Górą (375 m)
jest dużo ścieżek w różne strony, ale nie odbijam
z lasu widać jeszcze szosę
potem niestety zniknie...
i gdy już słońce zachodzi za plecami, zasuwam w nieznane.
potem jacyś ludzi z samochodami biwakują potem rowerzysta pali ognisko 
a ja podjeżdżam przez chwilę, odbijam z górki w prawo i zamiast wyjechać 
bliżej skrzyżowania na Hołosko (jak planowałem), wpadam na ściekę pod linią energetyczną, 
he, he, he...
wyjadę koło cmentarza...
nic to 
szybciej dotrę do domu
przez drogę w budowie
powrót przez  Zamarstynów
już chłodno
ubieram odblaskową kamizelkę, bo teraz jazda 4 km przez miasto, a już powoli zmierzcha się
jeszcze kawałek zamarstyniwskiego parku zaliczam
docieram do domu, jeszcze widno

Trasa_Львів_Камянка_Голоско_Замарстинів_Львів


2.3 km od centrum. Blisko. Tradycyjny skrót wzdłuż torów:

Tam jadę. O, pociąg!:

Jeziorko Leśne:



Świetna droga nad wąwozem. Tam siedzą jakieś typy, Dziś nie jadę:

Droga nad torami, naprzeciw Kortumowa Góra:

Błądzę wśród działek, ten podjazd jest ostry, zdjęcie nie oddaje rzeczywistości:

Uf, wyjeżdżam z tego labiryntu absurdu:

Teraz cały czas prosto między daczami:

I już jestem w lesie. I te psy:

Deja vu:

Nowy odcinek przede mną:

Stąd się wyłaniam:

W tę stronę:

Prawdziwy singielek fioletowy:

Wybór trasy:

I jeszcze jeden:

Wjazd do lasu po przekroczeniu szosy:

Na miejscu zbrodni już byłem. Tym razem prosto:

Prosto:

Jedna z wielu odnóg w głąb lasu:

Kolejna z fają górką:

I jeszcze jedna:

Teraz podjazd, minąłem właśnie tego rowerzystę z ogniskiem:

Stamtąd wyjechałem. Jestem koło cmentarza hołoskowskiego: 

Droga Hołosko-Zamarstynów:

Cerkiew i monastyr św. Onufrija






Komentarze
grigor86
| 19:49 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj Lasek naprawdę uroczy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa scsie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]