Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 38.00km
  • Teren 10.10km
  • Czas 03:08
  • VAVG 12.13km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 818kcal
  • Podjazdy 760m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Machnota

Sobota, 17 września 2022 · dodano: 19.09.2022 | Komentarze 0


Z cyklu: opowieści wojenne

Sobota!
Po kilkudniowych opadach dziś na trasie będzie się działo.
Start: 14:56
Ciepło, ale pochmurno. Po kilku minutach ściągam jednak kurtkę.
Wybieram trudną trasę na Wzgórze Machnota.
Najpierw przez centrum ul. Piekarską w stronę Pohulanki.
Żeby zaoszczędzić czas, omijam las, szybciej chcę dotrzeć do skraju miasta.

Na zjeździe w stronę Bereżan/ów niezła mokra jasna maź.
Jezioro Wulky -- za mim większe bajoro, więc najgorszy odcinek postanawiam ominąć górą — ciekawa i sucha dróżka (jadę po raz pierwszy).
Potem jest już betonowa kostka; tu szybko zjeżdżam do końca wsi i wschodniej obwodnicy Lwowa. Zadanie przebić się na jej drugą stronę...
Sosnówka -- tu za wsią zaczyna się kraina barszczy, na szczęście już uschniętych.
I jest już moja Machnota (356 m n.p.m.)
Dróżka wyżłobiona przez quady.
Podjazd długości 900 metrów, a w pionie 86 m (266-352 m n.p.m.).
W zasadzie sucho, pod koniec trochę maziowato.
Po drodze jadą w dół dwa quady, a na górze idzie w dół dwoje (może) grzybiarzy).
Na szczycie nie ma nikogo, wspaniałe widoki!
Na Winniczki, Grabinę, Poburze i Gołogóry.
Przede mną przepaść -- pozostałość po starym wyrobisku piachu.
Dziesięciominutowa przerwa (16:37-16:47). 
Malowniczy zjazd po masywie Machnoty ku Winniczkom.
Potem odbija mi się po raz pierwszy na Ludwin.
Mijam staw.
Zajeżdżam pod Gańczary.
Powrót do Winniczków. 
Wjazd na wzgórze z drogą krzyżową.
Tradycyjny przystanek przy Misiach.
Kierunek Winniki.
Tradycyjny podjazd pod Szypszynę ku ścieżkom Szeptyckiego.
Jadę po DDR do Lwowa -- Tu sporo zjazdów, ale i podjazdów na tym krótkim, choć szybkim odcinku. Po drodze przechodniów nie ma i rowerów też nie.
3,5 km w 14 min.
Powrót przez Jałowiec, ale końcówka przez ul. Zapolskiej.
Do domu po Łyczakowskiej, bo dziś w miarę mały ruch.
Meta: 19:07
4 h w siodle.
































































Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa potot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]