Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25634.70 kilometrów w tym 7046.65 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95973 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2017

Dystans całkowity:691.00 km (w terenie 189.00 km; 27.35%)
Czas w ruchu:43:48
Średnia prędkość:15.78 km/h
Maksymalna prędkość:46.00 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:38.39 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 54.80km
  • Teren 16.30km
  • Czas 03:07
  • VAVG 17.58km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Manewry w Masywie Ślęży, czyli trzy przełęczki

Sobota, 10 czerwca 2017 · dodano: 10.06.2017 | Komentarze 0

Trasa_Jagodnik_Miłochów_Krzczonów_Książnica_Kiełczyn_Przełęcz Jędrzejowicka
_Świerkowa_Jaźwina_Uliczno_Słupice_Przełęcz Słupicka_Przełęcz Tąpadła
_Tąpadła_Wiry_Wirki_Gogołów_MIłochów_Jagodnik

Popołudniowe manewry w południowej części Masywu Ślęży.
Pięciominutowy deszcz po drodze.
Potem trzy przełęczki
- Jędrzejowicka
- Słupicka
- Tąpadła
Najpierw żółtym szlakiem jadę po raz pierwszy w tę stronę.
Na żółtym szlaku spotykam aż 5 innych zapaleńców.
Potem już nikogo nie będzie.
Tylko traktor i ładowanie drewna koło Łąki Sulistrowickiej.
Zaliczam Świerkową.(378 m n.p.m.)
Tutaj nie znam dróg.
Więc krążę.
Na jednym rozwidleniu skręciłem w lewo, ale po chwili wracam.
Zamiast skrótu do Słupic, zjeżdżam do Jaźwiny.
Potem szybko asfaltem do Słupic i ponownie wjazd w teren, 
przez kolejne dwie przełęczki aż do wsi Tąpadła.
Jak zwykle kundle na skraju lasu ujadają, ale tym razem zasuwam w dół.
Powrót:
20:16
temp. 19
Przyjemne popołudnie w siodle.

To nie barszcz Sosnowskiego?:

Kiełczyński deszczyk:

Widoki na żółtym szlaku super:





Dalej nie jadę, bo to już wieś Tąpadła, w tył zwrot i manewry w stronę Świerkowej:

Nie tu miałem wyjechać:

O, Szczytna:

Stąd jadę:

Widać Chełmiec, a nawet Śnieżkę:


Kategoria Masyw Ślęży


  • DST 26.10km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 18.64km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Plaga kotów, czyli kolarz wieczorową porą

Piątek, 9 czerwca 2017 · dodano: 09.06.2017 | Komentarze 0

Trasa_Makowice_Boleścin_Miłochów_Pszenno_Wilków_Niegoszów

wychodzę 19:13
bo cały dzień słońce
teraz lepiej
zapach ziół i przyjemny chłód od pól
chmury od Popiela
więc już się nie spocę.

plaga kotów
plaga mysz 
plaga ludzi
i muszki 
muszki
muszki

i już tylko 23 stopnie o 20.56

Zjazd dna Makowice:

Jak widzisz pociąg, to masz sokoli wzrok:

Wzgórze Popiel:

Za Makowicami. Widok na Góry Sowie:

i Pogórze Wałbrzyskie:

Skrót do Boleścina z widokiem na Masyw Ślęży;

Pochmurno, czyli mniej słońca, czyli lepiej dla jazd:

Droga Miłochów-Pszenno z Wielką Sową w tle:

Przystanek Pszenno:

Z Wilkowa podjazd na Niegoszów:

Tradycyjny kadr w tym sezonie z Niegoszowa do miasta:




  • DST 22.40km
  • Teren 5.20km
  • Czas 01:10
  • VAVG 19.20km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ale ma brodę

Czwartek, 8 czerwca 2017 · dodano: 08.06.2017 | Komentarze 0

Trasa_Słotwina_Witoszów Dolny_Burkatów_Bystrzyca Dolna


Godzinna runda na Witoszów, czyli Obniżenie Podsudeckie (ani to Równina ani to Sudety).
Wychodzę punkt 18.
Pogoda idealna, dużo chmur, lekki wiaterek. Upałów brak.
Najsampierw dziecko, płci niemęskiej, mówi:
- Ale ma brodę.
Opowiadam mu w myślach: "też Ci taka wyrośnie."
Potem na sotwińskich wertepach ojciec strofuje srogo syna bo jedzie na rowerze nie tak jak trzeba.
Dalej bez historii.
Choć było jeszcze śmiesznie, ale nie przy ludziach!
Ametystową Drogą na Witoszów, (też tu jechało dwoje)
pod las i szybko do domu z wiatrem przez Burkatów.
Po drodze dużo rowerzystów.
Krótko i treściwie.
19:17 już fajrant.

Osiedle Młodych:

Wielka Sowa z Ametystowej Drogi:

Masyw Ślęży z Ametystowej Drogi:

Ametystowa Droga na Witoszów Dolny:

Krwawe pola:

Pogórze Wałbrzyskie między Witoszowem Dln. a Burkatowem::





Tam gdzie dym biegnie dolina rzeki Bystrzycy, która rozdziela Góry Sowie od Wałbrzyskich:

Między Burkatowem a Bystrzycą Dolną:





  • DST 40.00km
  • Teren 23.20km
  • Czas 02:30
  • VAVG 16.00km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 23.5°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Równinna przejażdżka

Środa, 7 czerwca 2017 · dodano: 07.06.2017 | Komentarze 0

Trasa_Zawiszów_Bagieniec_Wierzbna_Panków_Kalno_Siedlimowice_Pożarzysko
_Mrowiny_Żarów_Nowice_Bolesławice_Zawiszów

Popołudniowy rajd po polach Równiny.
Silny wiaterek, Umiarkowanie ciepło.
Bardzo ładne chmurki i widoczki.
Widać Masyw Ślęży, Sudety w tym Śnieżkę.
W terenie zaliczam ponad 23 km. Nieźle.
Wracając silny wiatr trochę przeszkadzał
i już nie tak ciepło - tylko 18 stopni.
Pełny romantyzm.

Zawiszów, Świdnica i Sudety:

Masyw Ślęży. Widok z Kalna:

Widok na Wzgórza Imbramowickie:

Droga z Kalna w stronę Pożarzyska. Na horyzoncie Śnieżka:

Romantyzm kluskośląśki:

Dziś do Pożarzyska asfaltem:

Ale teraz polny skrót do Mrowin:

Roślinność kluskośląśka. Tuż za Żarowem:

Węglową Drogą na Nowice. Ślężą:

Widowiskowe chmury:







  • DST 31.30km
  • Czas 01:42
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niekorzystny biomet, czyli tylko Złoty Las

Niedziela, 4 czerwca 2017 · dodano: 04.06.2017 | Komentarze 0

Trasa_Bystrzyca Dln._Burkatów_Bystrzyca Grn._Lubachów_Złoty Las_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln.

Prognoza dziś burzowa.
Pojawiły się chmury, ale do burz daleko.
Wychodzę.
Jechałem na Złoty Las, potem se myślę, Jedlina, Walim etc...

A tu w Bystrzycy Górnej, coś słabo mi.
Generalnie wiaterek, ale duszno.
Jeszce skręcam na Złoty Las.
A tu w lesie w stronę Dziećmorowic już mi się nie chcę, jak padnę, to nikt mi nie pomoże.
Bo właśnie uciekłem przed niedzielnym ruchem na Zagórze
Po 16 km w tył zwrot.
Gdy staję się napić to czuję jak duszno, chociaż wiaterek.
I prosto do domu.
Wczoraj było zupełnie inaczej.
Dobre i tyle.

Dużo chmur, nie widać, że niekorzystny biomet:

Bystrzyca Górna i Bystrzyca:

Droga do Złotego Lasu:

Droga ze Złotego Lasu na Lubachów:

Lubachów wita Stwosza:

Zalew w Świdnicy:





  • DST 39.60km
  • Teren 13.10km
  • Czas 02:24
  • VAVG 16.50km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 26.5°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masyw Ślęży, czyli przygody psa Zyvila

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 05.06.2017 | Komentarze 2

Trasa_Wilków_Zebrzydów_Biała_Masyw Ślęży_Mysłaków_Kątki_Pszenno

Ciepło i chłodzący wiaterek.
Trochę jazdy w terenie i potem w Masywie Ślęży. Zielony szlak od Białej ( w tą stronę jadę po raz pierwszy), potem czarnym do drogi na Przełęcz Tąpadła.
Po drodze niezłe kamienie, trochę chaszczy.
Nawet jeden rowerzysta jedzie.
Powrót przez Mysłaków, polnym skrótem do wsi.
.....................................................................
Leżę sobie ze swą sforą w trawie w swoim sadzie. W oddali na dróżce coś się szybko porusza.
Przede mną łany zboża już wysokie na pół metra. Pobiegnę zobaczę.
Jak to śpiewają:
"pała łan"
a może
"łapa pan"
Zbiegnę, przypilnuję, dam ostrzeżenie, 
Dobiegam w 5 sekund do dróżki.
Moja pani krzyczy zostań, wracaj, zatrzymaj się.
Kiedyś wrócę. Teraz w pogoni.
Nie będą rowery pluć mi w twarz. 
Bo to moje pole, mój sad.
Łydki smaczne , ale w biegu.
na razie ostrzegam:
Uciekaj stąd!
Jedzie szybko, niezły jest.
Nagle jak nie ryknie:
- "Poszedł!!!"
Ale się już zmęczyłem, więc nie lecę za nim.
.....................................................................

Widok na Śląski Olimp za Wilkowem:

Teraz w stronę drogi nr 35:

Z Zebrzydowa do Białej:


Z Białej w stronę Masywu Ślęży:


Romety poszły w las.

Zjechałem z Masywu. Rzut oka na Ślężę i Skalną:

Poniżej plenery do Psa Zyvila, czyli miejsce incydentu. Bestia wyskoczy z prawej strony:

Za tym sadem bestia mnie goniła. Byłem szybszy:

Z Mysłakowa skrót na Kątki. 

Powrót przez polny skrót na Mysłaków, potem przez Kątki, bo mniej aut. Potem trzeba ominąć Pszenno, ale i tak ten wariant lepszy niż przez Wiry, Wirki, Gogołów.

Przystanek Pszenno. Trzeba się nawodnić:



Kategoria Masyw Ślęży


  • DST 42.60km
  • Teren 8.20km
  • Czas 02:30
  • VAVG 17.04km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 24.5°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeszcze rododendrony, czyli rajd po Pogórzu

Piątek, 2 czerwca 2017 · dodano: 02.06.2017 | Komentarze 0

Trasa_Słotwina_Milikowice_Ciernie_Świebodzice_Pełcznica_Książ
_Lubiechów_Pogorzała_Witoszowy


Dużo słońca, ale przyjemny wiaterek.
Nie spocę się aż do Pełcznicy.
Przed Świebodzicami znowu widać Śnieżkę.
W nagrodę pociąg.
Przez Ciernie boczniakiem.
1:05 - czas jazdy do wjazdu do Książa.
Romety poszły w las.
Podjazd do Książa, krótki i się spocę.
Tym razem wybieram dróżkę w lewo.
Ostatnie 30 metrów daje popalić.
Dojeżdżam do pętli autobusowej..
Zasłużona przerwa na herbatkę.
Na chwilę podjeżdżam do zamku.
Jeszcze rododendrony.
Ładnie.
Potem punkt widokowy.
I teraz na Lubiechów.
Tradycyjnie czerwonym szlakiem MTB (dookoła Wałbrzycha).
Moje ulubione miejsce nad Pogorzałą.
Podziwiam Księżyc, katedrę świdnicką, a podczas zjazdu Electrolux i Sky Tower.
Koniec terenu.
Teraz spokojna jazda do miasta. 
Przyjemny chłód w dolinach, więc po co się spieszyć.
Docieram do domu 19:52

Miasto na tle masywu Ślęży:

W oddali kopuła Śnieżki, Na prawo od Trójgarbu:

Ciernie:

Świebodzice:

Skrót z Pełcznicy do Książa. Dzisiaj w lewo. W prawo już onegdaj zaliczyłem:

Przystanek Jeździecka:

Rododendrony (różaneczniki):

Majowy atak przyrody:

Zamek:

Z Książa na Lubiechów. O, Sowy widać:

Już wyjeżdżam z lasu. Ulubione miejsce nad Pogorzałą. Wielka Sowa:

Widok z Pogórza Wałbrzyskiego na Masyw Ślęży:

Z lewej Góra Otok, z prawej Lipina, pomiędzy Ślęża:

I zjazd do Pogorzały:





  • DST 21.70km
  • Teren 8.30km
  • Czas 01:13
  • VAVG 17.84km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorny patrol

Czwartek, 1 czerwca 2017 · dodano: 02.06.2017 | Komentarze 0

Trasa_Zawiszów_Bagieniec_Wierzbna_Panków_Niegoszów

Krótki wypad na pola Równiny po 19
Przyjemny wieczór.
Wiaterek i bezchmurne niebo.
Śnieżka przez lunetę.
Przed Pankowem skręcam w dróżkę biegnącą skrajem lasu do rzeczki Jabłoniec.
Po około 1 km zakręca do lasu.
Wracam.
Po polu biegnie dziewczyna z psem.
Krótki patrol po polach.

Widok na miasto z Wielką i Małą Sową w tle:

Droga z Bagieńca. W oddali Góry Sowie:

Widok na Góry Wałbrzyskie:

Pałałan na tle gór:

Z prędkością światłą:

Widok z drogi Panków-Niegoszów:

Z Niegoszowa, widok na Góry Sowie:

Z Niegoszowa, tradycyjny widok na katedrę: