Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 39.70km
  • Teren 15.10km
  • Czas 02:23
  • VAVG 16.66km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alternatywna trasa do Zagórza Śl.

Sobota, 27 maja 2017 · dodano: 28.05.2017 | Komentarze 3


Trasa
_Słotwina_Witoszów Dln._Złoty Las_Zagórze Śl._Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln.


Trasa tylko dla ambitnych
By uciec od sobotnio-niedzielnego ruchu.
Jadę do Zagórza po polach, lasach i górach.
21.3 km do Zagórza alternatywną drogą, w tym tylko asfalt 6.2 km!
Aura słoneczna, delikatny wiaterek.

Najpierw
Słotwina:
- Kiedy tę brodę zgolisz?
Potem Ametystowa Droga, skrót za szkołą w Witoszowie w stronę platformy widokowej.
W końcu przejeżdżam cały ten odcinek. 
Przede mną trzy podjazdy.
Pierwszy pod platformą i wyjeżdżam poniżej parkingu na zakręcie na drodze do Modliszowa.
teraz w dół do drogi p-poż i w stronę Złotego Lasu.
Tutaj drugi podjazd.
Nikogo po drodze nie ma.
Dopiero przy stolikach grillowanie, więc tylko "dzień dobry!"
Na mojej serpentynie w dół ruch: 4 rowery do góry.
Ambitni jeżdżą, jak się okazuje, w różnym wieku.
Teraz na Złoty Las, 
I znowu Romety poszły w las, zielonym szlakiem do Przełęczy Krzyż (474 m n.p.m.).
Droga pod Zamkową Górę ładnie wyrównana. Ciekawe, czy do samego końca tj. jest do drogi na Dziećmorowice?
Następnym razem sprawdzę.
Tutaj też są ludzie, dwóch turystów z kijami,
Potem na samej górze czerwone auto, jak oni tam wjechali.
Kurzy się za nim strasznie, więc odczekuję minut 5.
Potem troje nastolatków, sami nie wiedzieli gdzie są i dokąd idą...
W końcu wyjaśniło się, że do parkingu pod jeziorkiem w Złotym Lesie.
Potem porzucam zielony szlak na chwilę jadę lepszą dróżką w prawo, potem przy wycince w lewo  by za chwilę znowu się połączyć z zielonym szlakiem. Unikam tych zarośli po drodze.
Docieram do Zagórza ul. Drzymały.
Zajęło mi to (sama jazda netto) 1:44. 
Teraz zjazd asfaltem do samego miasta.
O, jak przyjemnie w Doliny Bystrzycy, gdy słońce już tu nie operuje.
Oczywiści z powrotem też można omijać asfalty.
Ale dzisiaj już mi się nie chce.

To już koniec rzepaku w tym sezonie:

Między Witoszowem a byłą bazą zdradziecką:

Droga do Złotego Lasu. Na początku widoków brak. Ale jest wyjątek:

Warto było. To też w moich ulubionych:

Tam pojadę. Za tym cienkim drzewem widać dróżkę:

Stamtąd jadę:

Przełęcz Krzyż.Tu zaszła zmiana i wszystko jasne:

Mój objazd omijający zielony szlak:

Zawsze ten widok mnie radyje:

Teraz ostro w dół. Zagórze przede mną (Myślęcin). Domów nie widać.





Komentarze
ajk
| 11:53 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj Bród to masz za palcem -
niekorzystną przerwą u nogi.
ajk
| 11:35 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj Pedały z peletonów golą się.
Są jednak lepsi.
Lubiący to co na poniższym zdjęciu.
I o to chodzi.
ThomasTurnericicle
Słotwinka wygolona | 20:44 niedziela, 28 maja 2017 | linkuj .


Kiedy wreszcie zgolicie te cholernom brodem? Tylko obrażać nas odpoczywających przy drodze można bez końca tom brodom! Truskawki wiendnom! Dam dyche na zgolibrode jak nie macie!

Dziękuje koleżanką i kolegą za zwrócenie uwagi na ten przejaw kolarstwa.




Jak ja nienawidzę bród.



.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]