Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 49.70km
  • Teren 18.30km
  • Czas 02:48
  • VAVG 17.75km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z rozmyślań o słońcu w Masywie Ślęży

Piątek, 8 września 2017 · dodano: 10.09.2017 | Komentarze 9

Trasa_Pszenno_Zebrzydów_Biała_Chwałków_Przełęcz Tąpadła_Jędrzejowice_Kiełczyn_Książnica_Krzczonów_Miłochów_Jagodnik

pomimo burz geomagnetycznych na słońcu i najsilniejszych wybuchów plazmy od 12 lat
wychodzę
cel: Masyw Ślęży
czy ta chmura słonecznych elektronów na mnie wpłynie
nie wiem
dużo chmur i słonce praktycznie z rzadka zza nich wychodzi
atmosfera w piątek po południu
mały ruch
ptaki jakoś nie śpiewają
przebijam się dookoła Pszenna i wjazd na polny skrót do Zebrzydowa
wiaterek w plecy
zasuwam szybko po tym żużelku

po 19 km wjazd w teren za Chwałkowem (znam, bo raz jechałem)

premiera nakolanników i nałokietników (bo będą kamienie)
droga z miśkami
potem ją gubię
na drodze ku memu i sarny zdziwieniu (która siedzi na drodze)
ona z trudem się podnosi i czmycha w las
mijam czarny szlak
potem zielony
Krzyżowa Droga 
dróżek tu bez liku
wszystkich nie znam

w końcu docieram do czarnego szlaku pieszego i drogi na Przełęczy Tapadła
jadę chwilę asfaltem, lecz odbijam w las
tu kamienie najlepsze 
chwila przerwy na Przełęczy, spokojnie nikogo prawie nie ma 
dalej do Jędrzejowic terenem
z tym, że na początku objeżdżam żółty szlak
by wyjechać koło domku z dwoma szczekaczkami (tym razem zagłusza je spalinowa kosiarka, więc nie lecą i nie szczekają)
tu lepiej znam dróżki więc się nie zgubię

Krzczonów - dalej kładą asfalt + zwęzili jezdnię
nowy asfalt przez Jagodnik skończony + kolejna stłuczka na skrzyżowaniu...
policmajster kieruje ruchem

heja na Masyf:

jak dobrze, że dużo chmur, ale promieniowanie przenika do kości:

Skrót polny do Zebrzydowa:

Już jestem w Chwałowie:

w lewo kiedyś jechałem, teraz prawo ze ślężańskim misiem:

trzy tercje, tym razem wybieram środkową, prawą już zaliczyłem, a lewą? teraz nie wspomnę:

mam za sobą kamienie, teraz już tylko lajcik:

przystanek Przełęcz Tąpadła

burze geomagnetyczne w apogeum, jak żyć?:

a na razie świat nie zniknął:

tu w dół jechało dwóch rowerzystów, przypadkiem dzwoniłem dzwonkiem (a żem ich nie widział), a to się zdziwili:

zawsze warto się oglądać:

śmiertelne promienie wypalają druty:

Masyw Ślęży z drogi Krzczonów -Miłochów:

trza wykarczować wszystko co rośnie:


Kategoria Masyw Ślęży



Komentarze
. No i Tajemniczy Czarny Canyon MATRIX . | 23:58 wtorek, 12 września 2017 | linkuj .



To w latach 70-tych na ulicach Noweho Miasta Waldenburg była prapremiera nakolanników!

40 lat później w Schweidnitz by Aj.





Historia lubi się powtarzać nie będę powtarzać 2x!

Rzucałeś kulą?
Rzucałem.
Kaczor! Wyjdź z klasy!
Ale jesteśmy na stadionie.



.
Gość bitumiczny nie dzielny, tchórz | 23:51 wtorek, 12 września 2017 | linkuj .


Wałbrzych, lata 70-te, przerwa w lekcjach, najlepsza ta długa o wpół do jedenastej.

Zamiast jeść śniadanie - bieg na ulicę do wrzącej beki z lawą masy bitumicznej parującej kotłem z piekieł ciągnionej przez traktor.

I sam pan Bóg objawiony w postaci klęczącego nakładcza mas bitumicznych, sam Mistrz w czarnych oblepionych bitumią nakolannikach - wrząca masa świeżo wylana z taczki na jezdnię paruje strasząc wszystkich tylko nie Mistrza, który metrową drewnianą pacą mistrzowsko wyrównuje masę bitumiczną...

...i ten przecudny zapach lawy o poranku...

Zawsze chciałem być czołgistą,
ale wtedy - to tylko tym nakładaczem mas bitumicznych...



.
ajk
| 06:36 wtorek, 12 września 2017 | linkuj Nie chcę pokazywać brzydko paluchem, ale ktoś chciał w dzieciństwie zostać nakładaczem mas bitumicznych!
ajk
| 22:28 poniedziałek, 11 września 2017 | linkuj Na ścieżce rowerowej w mieście jak dzwonię na bydło, co po niej lezie, to słyszę nie strasz!
. No i Tajemniczy Czarny Canyon MATRIX. | 21:24 poniedziałek, 11 września 2017 | linkuj .


1/ Tak, to sprawka Korei, tolerancyjny świat jak zwykle nie wie co czynić.

2/ Dzwonka przy rowerze nie wstydzimy się! Dzwonimy nim dla dodania sobie otuchy w czarnym lesie albo po zmierzchu, na polu. Sam tak robiłem ostatnio, bo w lipcu zamontowałem na Canyonie najbardziej niemiecki z niemieckich dzwonek firmy REICH, na dodatek z wygrawerowanym na chromie Św. Krzysztofem! Tak więc dzwoniłem już na ciemnych zakrętach po zmierzchu za Sokołowskiem w lesie i na ulicy za Andrzejówką - tam akurat siedział na środku jezdni lis - strasznie się zdziwił, że ktoś o tak późnej porze jedzie jeszcze - głupio mu było i zszedł na bok (na skrzyżowaniu do głównej drogi Unisław -Wałbrzych).

NIE MA NIC FAJNIEJSZEGO OD DZWONKA



3/ Bolik mawiał mi zawsze, że ptaki przestają śpiewać zawsze po piętnastym lipca.


4/ Psy n i e n a w i d z ą ludność cywilną, hodują je z nienawiści. Drzyj ryja, a jak cie spuszczę z łańcucha - zagryź!


5/ Ludzie n i e n a w i d z ą drzew!


6/ Ogólnie, jest tak szaro i buro... Najlepiej w tym czasie jest w lesie. W strugach deszczu na rowerach w okolicy Jedliny - to już jest super!


7/ no!


.
. Ri Chun Hi . | 20:56 poniedziałek, 11 września 2017 | linkuj .


그것은 태양의 지자기 폭풍이 아닙니다 - 북한의 수소 폭탄입니다!


.
. Krzczonowianinowie . | 20:50 poniedziałek, 11 września 2017 | linkuj .



Tak,

asfalt znów tu kładziemy!

Potem kołami od cokołów nam bedzie rozjeżdżać jeden z druhom! Na czort to nam potrzebne!


Skrótem przez Jędrzejów nach Hause! Niech psy rozwieszczą, że Brodaten wraca nach Schweidnitz!

Chociaż z tym jest tera problem, bo kosiarkę Zygmunt włancza i psów ujadaczy niestety do zimy nie słychać...


...a czort z tym!

Kogo to zresztą obchodzi!
Może z tysiąc osób w Polsce.


.
. Ludzie z Drogi Krzyżowej . | 20:43 poniedziałek, 11 września 2017 | linkuj .


No, nas pan nie znasz,


bo do kościoła nie chodzisz pan!


Krzyż pański nosić!
a nie cokołem sarny straszyć!

Doniesiemy do Unii, że spokojny siad na dupie sarny polskiej pan straszysz!


My podobnie jak SranieŻniwo - nienawidzimy stalowych cokołów. Za to aluminiowych krzyży by my stawiali gdzie popadnie i podpalali śmierdzące świece!


.
. S a r n i E Ż n i w O . | 20:37 poniedziałek, 11 września 2017 | linkuj .


...siedziałam tak sobie na dupie, bo trawa mnie już zbrzydła, gapiła się na klocek dzika, czasem czapel przeleciał


a tu!

jak nie wypryśnie jakiś robocop na stalowym chyba cokole! Jakie on miał koła!!!! Broda, panie - po samiuśką ziemię! błota zamiatał!


Dupsko z ziemi, choć baaardzo niechętnie i dalej w les!

Boże... jak ja nienawidzę wypasać się na tych cholernych polach, gdzie i tak błotem wieje!



.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ajaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]