Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 23.70km
  • Teren 11.40km
  • Czas 01:28
  • VAVG 16.16km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słotwińskie błota i wertepy

Sobota, 9 grudnia 2017 · dodano: 09.12.2017 | Komentarze 9

Słotwińskie wertepy

Czas na grudniową jazdę.
Dwa stopnie +.
Słońce jest, to wychodzę.
Potrójne skarpety, podwójne spodnie, trzy kurtki, podhełmówka zimowa i zimowe rękawice.

Można śmigać.
Wiaterek na Zawiszowie.
Dalej raz będzie, raz nie.
Zakładam kaptur na hełm
Runda dookoła miasta.
Bez żadnych plecaków.
Najpierw słotwińskie wertepy.
Nawierzchnia dróżek różnorodna, gorsza niż na górskich trasach.
Oczywiście teren pofałdowany, krótkie podjazdy, więc rozgrzewam się do 30 stopni.
Zaliczam nową dróżkę od Słotwiny skrót na Osiedle Młodych.
Tutaj wiaterek w plecy.
Potem przez ogródki działkowe i w stronę Zalewu,
Park Harcerzy,
Kraszowice,
Piaskową Górę,
Osiedle na Wzgórzu.
Tu już słońce się kończy i wiaterek zaczyna.
No to do domu czas.
Po wertepach zaliczam dziś 11.4 km.

Grudniowa jazda obowiązkowa. Raz można wyjść z barłogu:

O tak przed chwilą omijałem tę zawalidrogę jak ci dwaj chłopcy:

Małe jeziora, duże tęsknoty:

Wdepnąłem na słotwińskie błota i wertepy. Polecam:

Wzgórze 270 - jedno z wyższych w okolicy, jeśli nie najwyższe:

Widok na Osiedle Młodych i Ślężę:

I ponownie Wzgórze 270:

Podjazd po trawiastej dróżce:

Już jestem po drugie stronie (Słotwiny). Tam do tych krzaczorów dochodziłem z psem i myślałem, że dróżka prowadzi do zabudowań. Tyle lat żyłem w nieświadomości. Jadę po raz pierwszy tędy rowerem:

Właśnie dróżka zakręca i leci nad zabudowaniami i łączu si z Ametystową Drogą na Witoszów:

Kierunek Schweidnitz:

Widok na Góry Sowie:

Nawet po mieście da się przyjemnie jeździć unikając asfaltów:

Teraz nad Zalewem:

Jadę zerknąć na Sowie:

Tu zaszła zmiana:

Jest na prawdę ładnie. W oddali Góry Sowie:

Widok na miasto:

Osiedle na Wzgórzu z widokiem na Masyw Ślęży:

I jeszcze raz widok na miasto:





Komentarze
Siedzący Na Razie na Dupi Czarny Matrix | 00:11 czwartek, 14 grudnia 2017 | linkuj .

Jeszcze o jednym Grzechu Czechuwiczu Ty zapomniał!

"-Eeeeee! K.rwa! Łańcuch ci sie kończy! łech, łech, łech..."

...i tętniczyli długo i szcześliwie...



.
ajk
| 12:49 wtorek, 12 grudnia 2017 | linkuj 7 GRZEŚKÓW GŁÓWNYCH KOLARSTWA KLUSKOŚLĄSKIEGO:


- rzuć w chlorellę ten rower
- nie jedź, bo się przewrócisz
- tylko biedota świdnicka jeździ na rowerkach, a Wałbrzyszany w swych latających maszynach
- pal gumy
- niech ci dróżka lepką będzie
- na zjazdach podjeżdżaj, na podjazdach zjeżdżaj
- po to kupiłem rower, by go prowadzić

Więcej Grześków nie pamiętam,
co jest na prawdę wygodnictwem z mojej perspektywy.

Bóg zapłać 100 złotych.
Siedzący Na Razie na Dupi Czarny Matrix | 22:28 poniedziałek, 11 grudnia 2017 | linkuj .



...tak zaryć w błoto na pół szprychy...


...tak spocić się, że wielkim problemem jest się w ogóle rozebrać...

...tak przemoczyć się do cna i zmarznąć i zgłodnieć, że jak już uda Ci się rozebrać ze stosu śmierdzących ubrań - wyciągasz z plecaka zapomnianą, niezjedzoną w polu bułę, wkładasz ją do miski razem z mydłem - podczas gdy do wanny leci gorąca wodzia - zakręcasz wodzię i próbujesz wejść do wanny zamarzniętymi stopami, przyzwyczajasz się powoli do ciepła - powoli kładziesz się w tej wodzie i zaczynasz jeść z zamkniętymi oczami tę cudną bułę...

...usłyszeć w końcu: "-Boże! Jaki on ma brudny rower!..."

...jechać w ciemnościach po polach gdzieś daleko jeszcze od domu...

...zasnąć jak kamień w paździerzu...




...tak mi dopomóż Bógł!


.
ajk
| 08:07 poniedziałek, 11 grudnia 2017 | linkuj cry pelargnoi i malwry
już dawno odkryty


odkryjemy dróżkę nieznaną razem z
Siedzącym Na Razie na Dupi Czarnym Matrixem

więc
czekam na znak
na pierwszą szprychę na niebie
na jazdę husarii
po bagnach słotach
dobrych no polskich
bo z polskiej wzrosły krwi
Siedzący Na Razie na Dupi Czarny Matrix | 23:00 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj .


Widelcem, piórkiem i ugłom drapać to błoto z Ziemi Czarnej!

Po Ramie! I maczaj w Delmie!


Dziś, w zadymce i huraganie, na Rometową Nutę, z kominiarą na hełmie i sześcioma kurtkami odkrywał Ty swój Cry?

Następny będzie Murmańsk i Piece Magnitogorska!

Stop w cholerę ten rower!

Robali i skwaru!


.
ajk
| 22:14 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj Chałwa bohaterom pokrytym białą szmatą!

ja muszę zdrapać błoto z Rometów...

nic nie muszę

niech się błoci!
Siedzący Na Razie na Dupi Czarny Matrix | 20:03 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj .

Racja.


Canyon ninjowski jest przyszykowany i okryty chwalą prześcieradłem.



Trzeba teraz poczekać na te robaki, co włażą do uszu i oczu i za szyję, na 35° w cieniu i na święta pod palmami margarynami.



Ave Cesar!



.
ajk
| 09:56 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj nie czekaj na czas letni
bo to czas gorący

będziesz krzyczał:
- A ja gorę w gore-texach.

muchy kluchy karaluchy
i inwazje insektów

pot po gaciach
i promienie w ryj

najlepsze dla jazd to te
marce kwietnie maje
wrześnie październiki listopady

szykuj Cannon
na wertepy w
nowym kroku
amęt!
Siedzący na Dupi Czarny Matrix | 23:37 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj .


No to pojechałeś w tę niecnotę na rowerze, szacun.

Oprócz Ciebie jeszcze ci dwaj wertepowcy. Ja na godzinę wyszedłem i zamarzły mi palce w rękawicach. To dobrze, że bez roweru nie możesz żyć.

U nas już zima pełną gębą.

Czekam na barani skok i normalny dla człowieka białego czas letni.

.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]