Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25966.70 kilometrów w tym 7110.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 99816 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 25.50km
  • Teren 4.50km
  • Czas 02:39
  • VAVG 9.62km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Widna Góra

Środa, 5 listopada 2014 · dodano: 20.02.2016 | Komentarze 0

TRASA_Witoszów Dln._Widna Góra__Bystrzyca Grn_Burkatów_Bystrzyca Dln.  

Z Witoszowa drogą na Modliszów, ale zaraz na początku lasu w lewo i po szutrze do Złotego Lasu.  Potem drogą pożarową Nr 6 do styku z czerwonym szlakiem pieszym. Powtórka z przed trzech dni. Lecz tym razem skręt w lewo i  czerwonym szlakiem przez Widną Górę (426 m n.p.m.). Potem podejście pod Wzgórze 413 – a potem z górki w stronę Bystrzycy Grn. Ostatnie 300 metrów to stromy, ekstremalny zjazd do Bystrzycy Górnej tuż przed Burkatowem. Na samym końcu nie dało się jechać, tylko można było prowadzić rower w dół po stromiźnie. Trzeba było się nieźle nakombinoiwać, żeby bezpiecznie zejść z rowerem.
Tym razem nikogo po drodze nie było (jeden pracownik leśny).
Słoneczko, lekkie zachmurzenie i lekki wiaterek,

Po wjeździe do lasu widać miasto:

Bardzo klimatyczna jesienna jazda:

Widna Góra na drugim planie. Teraz wspinam sie na Wzgórze 413:

Dalej tyko zjazd, coraz bardziej stromy:

Widoki na Bystrzycę Górną. Po lewej szkoła:

Tych kilka metrów złaziłem przez około 8 minut:




  • DST 36.50km
  • Teren 9.00km
  • Czas 03:44
  • VAVG 9.78km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złoty Las i Góry Czarne

Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 20.02.2016 | Komentarze 0

TRASA_Witoszów Dln._Złoty Las_Zagórze_Lubachów_Bystrzyca Grn_Burkatów_Bystrzyca Dln.
 
A ja korzystając z letniej pogody byłem na przejażdżce rowerowej - do Zagórza Śl. ale po górach i lasach:
to jest najpierw z Witoszowa drogą na Modliszów, ale zaraz na początku lasu w lewo i po szutrze do Złotego Lasu (tutaj na drodze istny tłok, bo niedziela - turyści z psami i dzieciakami, biegacze i jeden dziadek z rowerem, ale tylko do połowy drogi. Potem z góry do Złotego Lasu już sam.
{{W 1986 roku jechałem tamtędy na prawdziwej "Ukrainie" (może ze dwa lub trzy razy), pożyczonej od kolegi z Witoszowa. Pamiętam było nas 4, a potem w Złotym Lesie pod górę na tej Ukrainie bez przerzutek do Modliszowa i z powrotem do Witoszowa.- raptem 28 lat temu!!!}}
  Potem w Złotym Lesie koło tego jeziorka skręt w lewo i zielonym szlakiem pieszym pod górę przez Góry Czarne do Zagórza Śl. (tam na początku lasu jechał jeden góral z góry). Droga super! Widoki też!
Poza tym naliczyłem około 30 rowerzystów na całej trasie.
Od Zagórza sprint - tradycyjnie po asfalcie - zajęło to raptem 25 minut do rogatek Schweidnitz.
Miałem ze sobą litr herbaty w termosie, kawałek czekolady i jeden banan.
Nawet się nie zmęczyłem, choć był od Zagórza wiaterek, ale raczej w plecy.





  • DST 25.10km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 9.41km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

29.10.2014

Środa, 29 października 2014 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Makowice_Boleścin_Krzczonów_Miłochów_Pszenno_Wilków

Wyjazd 12:04.
Powrót 14:44
Tradycyjnie obok byłej stacji Jakobsdorf szlakiem R9 potem przez Wzgórze Popiel do Boleścina, w Krzczonowie drogą polną żółtym szlakiem do Miłochowa, potem Pszenno i w Wilkowie przez polną drogę do Świdnicy omijając Niegoszów.
 
Potem do Biedronki na zakupy.
Ciepło, słonecznie ale wiaterek w końcowej fazie przeszkadzał.

Balonik polny. Pojechał ze mną, ja nie pękałem, a on tak:
Makowice-Boleścin:
:




  • DST 22.10km
  • Teren 12.90km
  • Czas 02:27
  • VAVG 9.02km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe jeziorko, ściernisko i żwirownia

Wtorek, 28 października 2014 · dodano: 12.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Tomkowa-Bolesławice-Żwirownia_Jaworzyna Śl._Nowice_Bolesławice_Sulisławice_Zawiszów

Wyjazd 13:04.
Przyjazd 15:31
 
Z Bolesławic wzdłuż nasypu kolejowego w stronę Jaworzyny do wiaduktu nad linią kolejową, sprawdzam stan robót podczas remontu toru do Jaworzyny. Potem do jeziorka koło torów i przez ściernisko do żwirowni w Jaworzynie Śl. Wokół żwirowni jadę po raz pierwszy i w stronę Nowic pod torami obok Skansenu i działek polną drogą.
Ciepło i dużo słońca.

Droga wzdłuż nasypu kolejowego. Miła niespodzianka. Zagubione jeziorko i trzeci wiadukty między Bolesławicami a Jaworzyną. Jak pojedziemy przez wiadukt to  można wyjechać na drodze Nowice-Bolesławice:

Zagubione jeziorko przy torach. Może do Jaworzyny jest jakaś ścieżka, ale nie znalazłem. Ale po ściernisku też dało się jechać + przenoszenie roweru przez głęboki rów melioracyjny:

Żwirownia w Jaworzynie. Jadę przez nią po raz pierwszy. W tle Ślęża:




  • DST 18.30km
  • Teren 5.10km
  • Czas 01:50
  • VAVG 9.98km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odnalezione okulary

Poniedziałek, 27 października 2014 · dodano: 12.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Kraszowice_Piaskownia_Jakubów_Jagodnik


Cudownie odnalezione okulary w lasku koło Piaskowni.
Potem przez pole w dół do Jakubowa.
Zjazd po 500 metrach w prawo nad Piławę do żwirowni a potem do wodospadu.
Ciepło i dużo słońca.

Przenocowały w trawie. Po prostu ściągając wczoraj czapkę  w tym miejscu okulary spadły na trawę. A ja zapomniałem, że były na czapce:







  • DST 24.30km
  • Teren 8.90km
  • Czas 03:00
  • VAVG 8.10km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgubione okulary

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 12.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Zawiszów_Jeziorka_Kraszowice_Piaskownia_Park Centralny

Wyjazd 12:30
Zmiana czsu, niedziela, 
Słońce i ciepło,13 stopni - piękna jesień.
Zgubione okulary w Piaskowni... (już druga para w tym roku).
W Kraszowicach zawracam i jadę szukać, tą samą drogą, którą jechałem.
Ale nie znajduję....


Przyjazd 15:30

Dzisiaj bez plecaka, bo tylko będę się snuć po mieście:




  • DST 41.00km
  • Teren 6.50km
  • Czas 03:53
  • VAVG 10.56km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

O, ten z cichym rowerem, czyli górskie przygody Lincolna

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 10.11.2015 | Komentarze 0

TRASA_Wałbrzych_Podgórze_Przełęcz Kozia_Pokrzywianka_Kamieńsk_Rusinowa_Podlesie_
Zagórze_Lubachów_Bystrzyca Grn_Burkatów_Bystrzyca Dln.

Powrót od TżM. Wyjazd z Wałbrzycha  o 13:24.
Trochę się przejechałem, a nawet więcej.
W domu byłem o 17:17.
Wiatr trochę przeszkadzał, ale potem od Zagórza wiał w plecy, więc prułem szybko.
 
Ale wcześniej:
zaliczona Przełęcz Kozia (653 m n.p.m.) od Podgórza, koło stadionu Semafor i pod zamkiem Nowy Dwór 
oraz
Góry Czarne, na skrót z Rusinowej do Podlesia,
tak więc przy okazji jeszcze zaliczona Niedźwiedzica i Zagórze Śl.

Na Podgórzu zasuwam w stronę Przełęczy Koziej, trzymam się szlaku zielonego rowerowego.
Potem w lesie skręciłem w lewo na żółty szlak pieszy, ale po kilkuset metrach zawróciłem. bo nie było tam zielonego szlaku rowerowego i dróżka szła pod górę... (a co ja chciałem, , przecież jadę w górę!).
Szukam alternatywnej, którą pamiętałem ze studiowania mapy.
Okazało się, że na Przełęcz Kozią tarabaniłem się na górę po najgorszej dróżce w okolicy! - trawa, błoto, mokro, woda, pełno gałęzi, nierówna dróżka z koleinami i pod górę trza było prowadzić rower, ale skierowali mnie tam turyści, których 3 razy spotykałem...
- Pytam się na Przełęcz Kozią tędy?
- Tak, da się dojechać.
Oni też poszli tamtędy za mną.
(Już mi nie chciało się wracać, jak to zobaczyłem, a ta szeroka jeszcze była trochę dalej, potem na nią wjadę na samej górze).
O mnie mówili o mnie ten z cichym rowerem, bo jak mijałem ich pierwszy raz, to dzwoniłem tak słabo...
 Na górze, też mnie dogonili, okazało się, że też nie po tej chcieli iść dróżce i myśleli, że przez lata dróżka się zwęziła i zarosła...
Już teraz będę wiedział, którędy. Trzeci raz jak będę jechał, to będę świadomy.
Chociaż, dróżka, po której jechałem (żółty szlak pieszy) i zawróciłem była lepsza znacznie lepsza...
   
Tam na górze mocno wiało ... ale im bardziej w dół, tym mniej.
Na tej Przełęczy Koziej spotyka się 6 różnych dróżek i sporo szlaków pieszych i rowerowych.
W Kamieńsku wspaniałe widoki  na południe w stronę Jedliny / Gluszycy.
Potem w Rusinowej postanowiłem zaliczyć jeszcze jedną górkę przy okazji i skręciłem przez pole w stronę Podlesia niebieskim szlakiem pieszym (zamiast prosto przez Dziećmorowice, Zloty Las), a potem przez las. Tutaj dróżki lepsze, ale na końcu trochę pod górkę też prowadziłem rower. Ale w sumie cała ta dróżka w porównaniu z tą na Przełęcz Kozią, - skala trudności: żadna.
W Podlesiu też nieźle wiało, więc bystro na Niedźwiedzicę.
 
Więc dałem radę, następny raz takie wojaże rowerowe to w 2 0 1 5 roku.
Wszystkiego nie dało się przejechać, ale jeszcze sporo fajnych dróżek jest.

POLECAM! COOLARZ Z BRODĄ


Teraz dróżka bez żadnego szlaku w stronę, jak mniemam,  Przełęczy Koziej. Jak wspominałem, lekki hardcore.
Zarośnięta i mokra, tak jak ja:

Przełęcz Kozia. Widok w stronę Pokrzywianki:

Zjazd z Przełęczy Koziej na Pokrzywiankę. Mój pierwszy raz w tę stronę:

Pode mną najdłuższy tunel w kraju. Widok na Jedlinę/Głuszycę:
Widok z Kamieńska na Góry Czarne i Podlesie. Tamtędy będę jechał. Z lasu wyjadę na widocznej polanie (około 560 m n.p.m.) na lewo od zabudowań. Z lewej Klasztorzysko (631 m), a z prawej Szerzawa (628 m):

Niebieskim szlakiem z Dziećmorowic w stronę Podlesia. W oddali Klasztorzysko. Jadę po raz pierwszy:

Przyjemna jesień w górach. Lincoln, jak na rower wybitnie nie-górski, spisuję się świetnie. Stal nie do zdarcia:

Wyłaniam się z lasy tuż pod Szerzawą. Przede mną Podlesie:

O. widać już Sowy:

Wielka & Mała Sowa. Tradycyjna miejsce widokowe tuż nad Niedźwiedzicą:

Teraz lot przez Niedźwiedzicę. Widać, Zamek Grodno i Ślężę:

I jeszcze raz Zamek. Widok z Niedźwiedzicy:




  • DST 30.60km
  • Teren 6.70km
  • Czas 02:36
  • VAVG 11.77km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wałbrzycha

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 26.01.2016 | Komentarze 3

TRASA_Milikowice_Świebodzice_Pełcznica_Podzamcze_Piaskowa Góra_Wałbrzych  



Kolejny wyjazd do Wałbrzycha.
Nowe dróżki w Książańskim Parku Krajobrazowym
(część II, górą nad jeziorkami i Czarcim Potokiem) i wyjazd na Podzamczu.

Jak zwykle na początek dróżka na Milikowice:

Pełcznica:


Ruiny kościoła w Pełcznicy:

Książ:

Tym razem jadę górą przez Książąński Prk Krajobrzowy. Dołem już jechałem:



W lewo na Podzamcze i na Strugę. W prawo na Zamek Cisy. Wybieram dróżkę w lewo:

W prawo już jechałem (droga do Strugi):

Wyjazd z Książańskeigo Parku Krajobrazowego:

Wałbrzych ma talent:

I na koniec pruję przez "obwodnicę":





  • DST 15.10km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 6.97km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu straconych okularów

Środa, 15 października 2014 · dodano: 26.01.2016 | Komentarze 0

TRASA_Słotwina_Komorów_Słorwina

Jadę się upewnić, że zgubione we wrześniu okulary nie leżą na polu.
Każy powód do wyjścia na rower jest dobry.
Szukanie igły w stogu siana.
Nie leżą.
Ktoś dostał fajny prezent 
:{)}}}}}
Ale za to niezłe błoto!
Przy okazji zaliczam nowe polne dróżki w tym rejonie.

Wzgórze 270. .Byłem tu wiosną:

Słotwińskie błota:


Komorowskie błota:

Dęby komorowskie:




  • DST 37.00km
  • Teren 10.40km
  • Czas 02:42
  • VAVG 13.70km/h
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kamieniołom i Wzgórze Wyżnik

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 26.01.2016 | Komentarze 0

TRASA_Wilków_Stefanowice_Klecin_Krasków_Gola_Domanice_Siedlimowice_Gołaszyce
_Śmiałowice_Panków_Wierzbna_Wiśniowa_Sulisławice


Polne harce po Równinie Świdnickiej.
Do Wilkowa jadę polnym skrótem.
Potem asfalt do Kraskowa.
Następnie zaliczam nowe dróżki:
- z Kraskowa do Goli Św. przez pole i dalej do Domanic przez pole.
- z Siedlimowic do Gołaszyc przez las i przez kamieniołom!
Chciałem zbadać drózkę przez Wzgórze Wyżnik. Na początku Siedlimowic skręcam i dojażdżam do lasu. Potem singielek w lesie, kładka i odnoga Bystrzycy orazi kilkusetmetrowe zarośla między lasem a polem kukurydzy. Dojeżdżam do dróżki, która wiedzie wokół kamieniołomu. Jest ogrodzenie z napisem WSTĘP WZBRONIONY, ale jadę dalej. Drózka wjeżdża na teren kamieniołomu. Brak alternatywy. Jadę przez środek kamieniołomu, ale nikt nie wyskakuje na mnie.

Wiaterek przeszkadzał z powrotem od Domanic...
Ciepło i popołudniowe słońce, można jechać w koszulce z krótkim rękawem.
Powoli ściemniało się, więc inne polne warianty odpadają.
Do domu już tylko asfaltem.

Piękne jesienne popołudnie. Widok na Niegoszów:

Widok z drogi polnej Krasków-Gola Świdnicka. W głębi kamieniołom i Ślęża:

Droga z Goli do Domanic:


Droga z Domanic do Siedlimowic. W głębi dach pałacu w Doamnicach tzw. Mały Książ:

Teraz dróżka do Wzgórza Wyżnik i kamieniołomu w Gołaszycach. Zaczyna sie obiecująco:

Leśna dróżka zamienia się w singielek. Trzeba przejść na drugą stronę:

Po tych chaszczach jechałem. Teraz będzie lżej:

Ale nie wiadomo. czy przejadę przez kamieniołom. Zasada nr 1 - nie wracam. Avanti!:

Przejechałem. Jestem cały i zdrowy: