Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25558.10 kilometrów w tym 7030.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95275 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Równina Świdnicka

Dystans całkowity:5531.90 km (w terenie 1840.30 km; 33.27%)
Czas w ruchu:356:16
Średnia prędkość:14.78 km/h
Maksymalna prędkość:222.00 km/h
Suma podjazdów:13480 m
Liczba aktywności:211
Średnio na aktywność:26.22 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 47.20km
  • Teren 24.20km
  • Czas 03:06
  • VAVG 15.23km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 427m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stop chemitrails nad Polską

Niedziela, 31 marca 2019 · dodano: 02.04.2019 | Komentarze 0

Trasa_Makowice_Krzyżowa_Grodziszcze_Książnica_Przełęcz Książnicka_Kiełczyn_Przełęcz Jędrzejowicka_Jędrzejowice_Wiry_Wirki_Kątki_Niegoszów

z velo_cyklu  "Pożegnanie z Bromem"

niedzielna balanga z wiatrem na rowerku
kierunek: Wzgórza Kiełczyńskie
ciepło
ale ten wiatr...!
do Grodziszcza spoko mam go w plecy

zjazd do Makowic:
na nowej asfaltowej drodze można ustanawiać rekordy szybkości
skrót przez górkę (zjazd) do Krzyżowej 
tu, o dziwo, dwoje na rowerach pod górę (kobieta prowadzi rower)
polna, malownicza dróżka z Krzyżowej do Grodziszcza (tu kundel za mną leci, ale ryk mój go odstrasza)
kolejny odcinek po wertepach do Książnicy (tu już wiaterek przypomina o sobie)
wjeżdżam na Wzgórza Kiełczyńskie
znowu nie udaje mi się podjechać do samej Przełęczy Książnickiej (366 m) po tej wyżłobionej dróżce (kilka metrów zabrakło, ściągnęło mnie do środka)

STOP CHEMITRAILS NAD POLSKĄ
niemy krzyk protestu na ławce pod wiatą turystyczną

ścieżka dydaktyczna na Wzgórzach Kiełczńskich w stronę wsi
skupienie rowerzystów na 1 m kwadratowym (sztuk 4)

ja jadę, na drodze stoją 2 rowery, dwoje młodych wspina się na występ skalny, na przeciw mnie jedzie 1 góral
słyszę z góry:
- Przepraszamy!
- Nie ma za co!
chyba chodzi o to, że porzucili niedbale rowery na drodze, a tu taki nieoczekiwany ruch w ciągu sekundy

+ jeszcze dwoje spacerowiczów
chwila asfaltu do Jędrzejowic
ponowny wjazd w teren
tuż za wsią 
dwa psy - duży biały i mały czarny
za mną do krzyża
biały - duży, odważny, ale bojaźliwy
podchodzi do mnie, łasi się trochę
mały, czarny, ostrożny, kładzie się w trawie z dala 
odjeżdżam po przerwie na herbatkę i założeniu wiatrówki (słusznie, bo tylko będzie juz tylko wiać)
potem zostają pod krzyżem
przez lunetę obserwuję je
bawią się na skarpie
zjazd polami do Wirów (Wir)
kolejne odcinki polne
za Wirkami na drodze do Kątek
jedna sarna (spłoszona wylatuje z krzaczorów)
spalanie śmieci (z oddali czuję ten swąd)
ktoś spala badziewny plastik etc. KOSZMAR!

widać wszędzie śmieci po rowach i na polnych drogach
oto POLSKA WŁAŚNIE
polskie patryjoty tak walczą o silnom Polskem

z Kątek w stronę Pszenna asfaltem
tutaj omijam wieś i polami do Wilkowa
potem skrót koło pałacu i w stronę miasta polnym skrótem
powrót przed zachodem słońca, choć dzisiaj już kilka minut po 19
temperatura spada do 11 C

i to by było na tyle

Widok z Zawiszowa na Masyw Ślęży:

Skrót przez Kraszowice:

Zjazd na Makowice:

Droga Makowice-Krzyżowa, Masyw Ślęży na horyzoncie:

Nad Krzyżową, super panorama na Góry Sowie:



Rzeka Piława w Krzyżowej. W tle Góra Kapliczna:

Dróżka Krzyżowa-Grodziszcze:

Grodziszcze ze Ślężą w tle:

I widok z niej na Góry Sowie:

Droga Grodziszcze-Książnica. W tle Szczytna:

Zbliżam się do Wzgórz Kiełczyńskich:

Wjazd na Wzgórza Kiełczyńskie:

Przełęcz Książnicka:

Krzyk z ziemi ku niebu:

Młodnika rośnie szybko, więc widoki się kończą:

Książnica:

Ślęża i Radunia. Kierunek Jędrzejowice:

Omijam wieś. Mój skrót do Wirów:

Niesamowity krajobraz i widoki:

Przygoda ze świątkiem i dwoma psami:

Kompozycja przestrzenna pt. "Psy II i rower einz":

Po prawej Ślęża i Radunia:

Po lewej Szczytna:

Ślęża widziana z dróżki do Wirek:

Pszenno i Świdnica:





  • DST 13.80km
  • Teren 4.50km
  • Czas 00:45
  • VAVG 18.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 72m
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podmiejski Lincolning_chrający słopek

Środa, 20 marca 2019 · dodano: 21.03.2019 | Komentarze 0


wiosna, panie Serżęt!
bądź gotów, wisusie!

trzęsie nieźle po zadku ten podmiejski wertep

Masz ci bratku bratka:

Zjazd z Zawiszowa:

Linia kolejowa Wrocław Gł.-Jedlina Zdrój, między Pszennem a Świdnicą Przedmieście:

Pszenno i Ślęża:

Staw Hycel:

Wysypisko już się wyłania:

Za wałem Bystrzyca, a za nią Ślęża:

Wielka Sowa:

Bystrzyca:

Duma miasta:

Duma Świdniczan. Góry wznosimy:

W dole oczyszczalnia ścieków:

Linia kolejowa 137 Legnica-Katowice, Magistrala Podsudecka:

Potok Jabłoniec:

Przyjmijcie te dwa nagie krzyże:

Psiarnia i ciepłownia Zawiszów:





  • DST 24.00km
  • Teren 12.20km
  • Czas 01:40
  • VAVG 14.40km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 209m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kanion w deszczu i walka z żywiołami

Sobota, 9 marca 2019 · dodano: 10.03.2019 | Komentarze 0

Trasa_Niegoszów_Kanion w deszczu_Panków_Wierzbna_Bagieniec_Zawiszów
z velo_cyklu "Pożegnanie z Borem"
dzień ze zmienną pogodą

wychodzę a tu deszczowe chmury na mnie napadają... 
wiaterek na razie nie przeszkadza za bardzo
przez Staw Kozła
kierunek
kanion Colloredo
nad nim też deszczowe chmury
ani jednego ludzia
idealne miejsce na spacery jazdy górskim rowerkiem
ambitny plan przejechać wszystkie dróżki w kanionie
które  w ostatnich latach poznałem
trzy podjazdy
przebiśniegi
śmieci nawiało z wysypiska co po drugiej stronie rzek jest
Lisi Zakątek
Goethe tu był i ja tu byłem
dobijam do zrujnowanego mostku
teraz mój coroczny challenge
ostry, krótki podjazd, który do tej pory nie udało mi się wjechać bez przerwy, bez stawania stopą...
dzisiaj się zawziąłem i wjechałem na raz!
zaklinanie szamana:
TERAZ MOŻE JUŻ PADAĆ
po tym ogromnym sukcesie może lać, wszystko mi jedno
zamówiłem deszcz i za kilka minut po pokonaniu drugiego podjazdu i powrotnym wjazdem w las
zaklęcie zadziałało
jadę bo i tak nie ma gdzie się skryć
widzę ,że się niedługo przejaśni
to tylko 10 minut opadów...
trzeci podjazd pod sam kanion na początku mnie wybiło błoto
po drodze widać zakola rzeki jest ich 5...
dobrze jest tu wybrać się o tej porze roku
a mało kto wie o tym miejscu
POLECAM!
miejsce dla treningu jazdy górskiej idealnej

lampkę zgubiłem, czy nie?
z kilometr na chwilę wracam o, nie została w piwnicy...
he, he, he...
najciekawsze i tak przede mną
kolejne chmury nadciągają ze zgniłego zachodu
wjeżdżam w Wąwóz Jabłońca kolejne krople
ale to tylko przygrywka
wyjeżdżam an równinę za wsią a tu dopiero nawałnica na mnie napada
ostatnie 4 km dziś walką z żywiołem
huragan mnie zdmuchuje jak piórko z dróżki
a rzęsisty deszcz przez ostatnie 2 km (ściana deszczu)
tak bywa...
a jechać się chce

Zabawę z naturą czas zacząć. Jadę dokładnie w oko cyklonu:

Kamieniołom, który wybudował miasto:

Przebi_co_śniegi:

Piława )z lewej) wpada do Bystrzycy. Lisi Zakątek:

Baza kosmitów wciąż tu jest:

Chwila przerwy na głęboki oddech przed decydującym starciem z podjazdem:

Mój ulubiony podjazd. W końcu SUKCES!:

Kolejny podjazd. Jadę w tę stronę po raz pierwszy:

Masyw Ślęży:

Zaraz zacznie padać:

Kanion za tymi drzewami, ale jeszcze robię rundę w dół:



Paaaaaaada:

Za chwilę będę na szczycie kanionu:

Już nie pada, ale wybija mnie z rytmu na tym grzęzawisku z liśćmi błotem:

Pierwsze zakole Bystrzycy:

Kanion i Bystrzyca:

W sumie jest ich 5:

Widok z góry:

W oddali Wierzbna:

Poszło na Ślężę:

Kolejny front deszczowy:

Nawałnica dopiero się zaczyna!:







  • DST 24.80km
  • Teren 11.60km
  • Czas 01:39
  • VAVG 15.03km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Marcowy kocioł pogodowy, czyli kibel po polsku

Wtorek, 5 marca 2019 · dodano: 05.03.2019 | Komentarze 1

Trasa_Zawiszów_Bagieniec_Nowice_Jaworzyna SL.)Milikowice_Słotwina
z velo_cyklu "Pożegnanie z broną"

obudź w sobie optymizm i wolę walki

odrzuć to co nie ważne i dojedziesz do mety

wychodzę a tu niespodziewanie deszczowe chmury
zaczyna padać, ale jadę na północ tam gdzie ich nie ma
mam to gdzieś....

chwilę pada
uciekam przed deszczem

za to atrakcja na dziś silny wiatr przez cały czas mi będzie dokuczał
omijam Bagieniec przez lasek i skałę Jonathana Heintza Goethego
pogodowy kocioł
chmury, trochę słońca wiaterek i deszczyk
najgorzej przed Nowicami, chcę przejechać drogę do Żarowa, nie da się muszę zejść z roweru i przebiec przez nią
bo tak zawiało....
trochę kropel poleciało
potem emeryckie tempo po ścieżce rowerowej w stronę Jaworzyny (silnie wieje) 
wjeżdżam na Drogę Węglową aż do Milikowic tak będzie
po drodze tradycyjne kible polskie rzucone po rowach...
tu nareszcie kierunek południowy to będzie najszybszy dziś odcinek, warto było walczyć
teraz mnie poniesie...

wiatr mnie porządnie wygrzmocił

Pogodowy kocioł czas zacząć:

I za chwilę już ładnie:

Niedźwiedź polarny nad Ślężą:

Bagieniec omijam podjazdem w stronę skały Goethego:

Zjeżdżam obok tej skały:

Podjazd przy winnicy:

Podjazd za winnicą:

Zjazd ku Nowicom:

Wierzbnik (Strzelnica) z prawej, Ślęża  na horyzoncie:

Co się ubłoci, to moje:

Ścieżka Nowice-Jaworzyna Śląska:

Dawna żwirownia, Jaworzyna Śląska:

Kibel, kibel, kibel, kibel roznosi zarazki:

Duża Piaskownica. Stary Jaworów:

Droga Węglowa, wciąż na mnie wieje:

Stąd już mam tylko wiatr w plecy:

Tu mnie poniesie w stronę Milikowic:

Masyw Ślęży, znowu skręcam w prawo i pod wiatr:



Powrót do miasta drogą z Milikowic, Tu mnie poniesie. Znowu wiatr w plecy:

Góry Sowie w śniegu:





  • DST 23.00km
  • Teren 3.80km
  • Czas 01:31
  • VAVG 15.16km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu ciepło, znowu wieje

Niedziela, 3 marca 2019 · dodano: 04.03.2019 | Komentarze 0

Trasa_Makowice_Krzczonów_Miłochów_Jagodnik
z velo_cyklu "Pożegnanie z broną"

popołudniówka 
wiatr zachodni
trochę przeszkadza gdy jadę przez miasto
ciepło, trochę słońca zza chmur

skracam drogę przez nowy tunel w Kraszowicach, zaoszczędzam prawie kilometr
wiatr w plecy, dopiero za Makowicami będzie przeszkadzać przez chwilę
omijam Krzyżową dzięki polnemu skrótowi dookoła Wzgórza Wiatrak
skręcam na północ teraz czołowy wiatr
do Krzczonowa zjazd po polnej dróżce
dopiero od Miłochowa 7 km mam najgorsze pod wiatr...
dobrze, że nie jechałem dalej, bo by mnie wiaterek zamęczył...

Skrót przez Kraszowice. Widok na Sudety:

Słońce w mleku:

Makowice. Teraz szybki zjazd. A był jeszcze na jesieni klasyczny wertep. Jeszcze robią drogę przy wjeździe od Świdnicy:

Makowice:

I Masyw Ślęży się z wolna wyłania:

Wielka Sowa jeszcze w śniegu:

Stamtąd jadę:

Omijam Wzgórze Wiatrak. Jadę tym skrótem po raz pierwszy:

W tle Wielka Sowa:

Skrót do Krzczonowa. W tle Masyw Ślęży:

Droga polna Krzczonów-Miłochów z widokiem na Masyw Ślęży:

Droga polna Krzczonów-Miłochów





  • DST 24.40km
  • Teren 4.10km
  • Czas 01:23
  • VAVG 17.64km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 159m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Q.R.V.A jak gorąco; Q.R.V.A jak wieje

Wtorek, 26 lutego 2019 · dodano: 26.02.2019 | Komentarze 0

Trasa_Słotwina_Witoszów Dolny_Burkatów_Bystrzyca Dolna

z velo_cyklu "Pożegnanie z broną"

wieje silnie od południa i zachodu
wychodzę tuż po południu
sporo chmur, trochę słońca

tradycyjna pętla na Witoszów / Bystrzycę po Obniżeniu Podsudeckim ale z kilkoma poprawkami

tylko jedna kurtka SuperdryJPN (zimowa)
trochę gorąco  jak w lecie ale od wiatru uchroni

i ten wiatr po zjechaniu z Ametystowej Drogi nad Witoszowem
potem aż do Burkatowa najlepsze dziś - jazda z wiatrem w plecy!!!
dojeżdżam do linii kolejowej zobaczyć postęp prac
(stare tory jeszcze nie rozebrane, teren uprzątnięty)
w tył zwrot
o znowu pod wiatr, aż do samego miasta, chociaż w Bystrzycy Dolnej dojeżdżam do linii kolejowej
(tu leżą już nowe tory!)
i za boiskiem skręcam polno-leśnym skrótem wzdłuż rzeki (tu mniej wiało)

i teraz kolejny raz przez nowy tunel pod torami w Kraszowicach, ale tu jeszcze coś dłubali (poprawki)
dzięki temu mogę trochę skrócić drogę do domu

Ametystowa Droga na tle Gór Sowich i  Pogórza Wałbrzyskiego:

Omijam tradycyjnie Witoszów:
Kilka fotek z Pogórza Wałbrzyskiego:





Burkatów. Jeszcze stare tory:

Bystrzyca Dolna. Nowe tory. Widok w kierunku Świdnicy:

Bystrzyca Dln. Nowe tory. Widok w kierunku Jedliny Zdrój:

Czas na herbatkę:

Skrót polny z Bystrzycy Dln. do miasta:

Nurt Bystrzycy na prawdę bystry:



I jeszcze rzut oka na Wielką Sowę:





  • DST 22.20km
  • Teren 3.10km
  • Czas 01:24
  • VAVG 15.86km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 144m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jagodnikowa skarpa nad Piławą

Niedziela, 24 lutego 2019 · dodano: 24.02.2019 | Komentarze 0

Trasa_Niegoszów_Wilków_Pszenno_Miłochów_Jagodnik

z velo_cyklu  "Pożegnanie z broną"
:{)}}}}}


Zreflektowałem się w ostatniej chwili, że jest odpowiednia aura do jazd.
Wychodzę o 14:25. Ju dzień dłuższy więc spoko.
Krótka pętla wokół miasta z zaliczeniem tej "mojej skarpy" nad Piławą.
Zawsze tak zaczynam na początku roku.
Namiastka gór, wąwoziki, wyszukiwanie ścieżki, jazda między gałęziami, drzewami na pochylonej skarpie.
To lubię.
Słoneczko do połowy rajdu jest.
Tylko 2 kurtki, tylko poczwórne skarpety.

Kanapa jak była rok temu, tak i jest do tej pory.
W Jagodniku jeszcze odbijam w lewo przez wieś w stronę Fabryki Wagonów.
Potem przez Kraszowice zobaczyć nowy tunel i skrót do centrum miasta.
Już otwarte.

Podziwianie Ślęży z fantastycznymi dziś nad nią chmurami:

Tu w oddali Góry Sowie. Widok znad Niegoszowa:

Taka Ślęża:







Tu Radunia i Szczytna:

Stamtąd zjechałem:

Tajemnicze miejsce:

Jazda po skarpie:



Rok temu też tu była,. Będzie się rozkładać przez stulecia:

Tamtędy jechałem:

Nowy tunel z Kraszowic do centrum. Będę korzystać. Spory skrót na południowy- wschód:

Rzeka wezbrana i szybki nurt. Spuszczają wodę z tamy w Lubachowie:





  • DST 16.30km
  • Teren 2.10km
  • Czas 00:58
  • VAVG 16.86km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 107m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeszcze miesiąc kalendarzowej zimy...

Wtorek, 19 lutego 2019 · dodano: 19.02.2019 | Komentarze 0

Trasa_Słotwina_Komorów_Zalew w Komorowie_Słotwina


...a tu aura wiosenna

wiatr południowo-zachodni
zima w kalendarzu, wiosna na zewnątrz
wychodzę: + 13
wrócę, będzie o 2 stopnie więcej
wystarczy dziś tylko jedna kurtka SperdryJPN (zimówka)
9 km jadę 40 minut - pod wiatr, miejscami silny
chwila przerwy nad Zalewą w Komorowie
teraz jagódka na torcie  - zmieni się kierunek wiatru to polecę i przygazuję
powrót 7 km w 21 minut
to super jazda z wiatrem w plecy i z górki z małych wzgórz na Równinie
krótko, szybko i przyjemnie
sezon jazd zacząć czas

W tę dziś jadę:

Pogodnie:



Nieliczny przypadek, gdzie zwęzili drogę zamiast wycinać:

Ciekawy dróżka do zaliczenia. następnym razem:

Zalew w Komorowie:



Tu wiosennie:

Tu jeszcze zima walczy po rowach:







  • DST 16.30km
  • Teren 0.80km
  • Czas 00:51
  • VAVG 19.18km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsze ślizgi, czyli trzy smrody

Sobota, 2 lutego 2019 · dodano: 02.02.2019 | Komentarze 2


żyję 
jadę
płaczę
nad rozlanym mlekiem

po dwumiesięcznej przerwie
wsiąść na rower to dziwne uczucie
w pierwszych sekundach
ale bardzo przyjemne
już po chwili

krótka pętla po Równinie

krzyk zimy

trzeba się wykrzyczeć
stress wyrzucić z siebie

ku zdziwieniu tempo bardzo dobre

czuję się rześko
po drodze trzy podjazdy
nawet się nie spociłem
i nóżki nie bolą
i najważniejsze - plecy nie bolą!

pierwszy smród
pasty

drugi smród
śmieci

smród trzeci
smogowy
palą po tych wiochach

zjazd w Wiśniowej ku rzece
i zrujnowanemu mostku na przeciw byłego kamieniołomu w Niegoszowie
tu jedyny odcinek w terenie

inni też śmigają w tej zimowo-wiosennej aurze

wiatru brak
pochmurno
krótki udany wypad
na pierwszy raz - w sam raz!

Merry New Year of the Pig!

Miasto na tle Pogórza Wałbrzyskiego:

Masyw Ślęży:

Bystrzyca. Po drugiej stronie kamieniołom w Niegoszowie, z którego wydobywano kamień do budowy miasta:

Wiśniowa na tle Ślęży:

Wzgórze Strzelnica (Wierzbnik):

Potok Jabłoniec:

Pałac w Pankowie:



Niegoszów, w oddali ośnieżone Góry Sowie:

Bystrzyca za Niegoszowem:

Odblaskowe koniki:

Powrót do miasta:

Jeszcze rzut oka na Ślężę:

W końcu koniec Świąt:


Trasa_Sulisławice_Wiśniowa_Wierzbna_Panków_Niegoszów




  • DST 25.00km
  • Teren 8.50km
  • Czas 01:37
  • VAVG 15.46km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 195m
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grudniowych szaleństw ciąg dalszy, linia kolejowa 285, Makowickie Wzgórza

Sobota, 8 grudnia 2018 · dodano: 09.12.2018 | Komentarze 2

Trasa_Bystrzyca Dolna_Makowice_Jagodnik

pogoda słoneczna, chłodniej niż wczoraj
dziwne - nad Równiną bezchmurnie, nad górami to się one kłębią
wchodzę na stary tłuczeń zebrany z torów i usypany przy ulicy Torowej
w nagrodę Gagarin
oraz
grudniowy padalec
jedzie rowerzysta pokazuję mu 
i potwierdza:
- tak, padalec

plan:
zbadać postęp prac
na linii kolejowej 285 do Jedliny-Zdroju
nikogo dzisiaj nie ma na budowie
to się po niej przejadę (taka okazja już może się nie przytrafi)
w stronę byłej stacji Bystrzyca Dolna
a wiater mnie wkurza z przeciwka
dalej jeszcze nie wyrównany teren i w oddali stare tory są
wracam
po kilkuset metrach szybkiego sprintu po utwardzonej nawierzchni
skręcam w stronę Bystrzycy Dolnej
lecz zmiana planów
przejadę się w stronę stacji Świdnica Kraszowice
kolejny kilkusetmetrowy sprint jak po stole
lecz przed stacją tory nierozebrane
ale nie wracam
przez krótką chwilę da się jechać po podkładach
dalej drewniane, zbutwiałe i rozpadające się podkłady
tylko prowadzić rower
dochodzę po kilku minutach do stacji
mija mnie szynobus

dobrze, że remontują!
auta się tak rozpanoszyły, że już za dwa lata lepiej będzie z rowerem podjechać do Burkatowa, Bystrzycy GórnejLubachowa, Zagórza Śląskiego, Olszyńca czy Jedliny-Zdroju, a w drugą stronę do Sobótki, wysiąść, spokojnie pojeździć w terenie (z każdej przyszłej stacji będzie mnóstwo wariantów dla jazd po wertepach) i wrócić pociągiem do domu bez wąchania tego smrodu aut!

pojadę teraz na Makowice 
szybki zjazd asfaltem do Makowic, szkoda, bo będą autka tędy śmigać, a tak była spokojna dróżka i szlak rowerowy R6
jak wynajdę jakąś fajną dróżkę
to zaraz je dziady asfaltują (przynajmniej z 5 już takich było, a pierwsza to do Milikowic)
i jeszcze się przeciskam między płotem a maszyna bitumizującą (pracowali nakładacze bitumicznych mas)
Wzgórza Popiel  nie zdobywam ponownie, 
wszystkie dróżki wyglądają na "prywatne", zagrodzone
zdobywam pobliskie Wzgórze 268,5 m n.p.m.
dalej las zamknięty na kłódkę (kiedyś raz tu byłem)
za to powrót będzie nieoczekiwany
nie chce mi się zjeżdżać do wsi, jadę w przeciwna stronę przez łąki, super zjazd, znowu podjazd
szukam dróżki przez chwilę jest potem nie
potem znowu las, zjazd na oślep 
dużo kłód i gałęzi
o, jest dróżka
zaczynam harce po pobliskich Wzgórzach
podjazd nawet ostry po liściach i patykach
do same góry badam 
na końcu zaorane pole, widoki na Ślężę i Bolesławice
jest bardzo duża ambona 
zjazd tą samą dróżką do dróżki przy Piławie, która wiedzie z Makowic w stronę Boleslawic (ta trawiasta)
na rozstaju dróg dylemat:
dokąd to teraz?
jednak nie pojadę przez Bolesławice
lecz na Jagodnik i potem na początku wsi odbiję w stronę fabryki wagoników
z dwojga złego czeka mnie ruchliwa szosa
wolą jednak daleko od szosy
200 metrów muszę nią przejechać - koszmar
powrót przez Wąwóz Jagodnik


ST44 "Gagarin" na linii kolejowej 137:

Linia kolejowa nr 285, widok w stronę Świdnicy Kraszowice:

Linia kolejowa nr 285, widok w stronę Bystrzycy Dolnej:

Zasuwam w stronę Kraszowic, a tu jeszcze tory. Będę się przedzierał:

Już widać budynek byłej stacji Świdnica Kraszowice,  jeszcze kilka metrów:

Atakują dróżki przy pomocy bitumicznych mas. Wzgórze, na które wjadę:

Makowice, na tę górkę jadę:

Podjazd. Po raz drugi w mojej karierze moutainbike'owej:

Widoki na Góry Sowie:

i Pogórze Wałbrzyskie;

W oddali miasto:

Teraz najprzyjemniejsze, harce po Makowickich Wzgórzach. Na prawdę fajnie:

Przedzieram się przez Wzgórza. Koniec drogi, za to pole z widokiem:

na Masyw Ślęży i Boleścin:

Tak wygląda ten mini wąwóz:

Widok w stronę równin:

Podjazd i zjazd tędy w prawo:

Niezidentyfikowany bliżej obiekt. Nie podchodzę bliżej, a nuż czają się tam obcy:

Za wałem rzeka Piława, w oddali Osiedle na wzgórzu

Rzut oka na Makowickie Wzgórza:

Góry Sowie:

Jagodnik i Ślęża:

Linia kolejowa 285 w stronę Sobótki. Też niedługo remont!: