Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ajk z miasteczka . Mam przejechane 25634.70 kilometrów w tym 7046.65 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 95973 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ajk.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Równina Świdnicka

Dystans całkowity:5531.90 km (w terenie 1840.30 km; 33.27%)
Czas w ruchu:356:16
Średnia prędkość:14.78 km/h
Maksymalna prędkość:222.00 km/h
Suma podjazdów:13480 m
Liczba aktywności:211
Średnio na aktywność:26.22 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 25.50km
  • Teren 3.70km
  • Czas 01:28
  • VAVG 17.39km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Listopadowy Lincolning_6

Niedziela, 27 listopada 2016 · dodano: 27.11.2016 | Komentarze 4

Trasa_Opoczka_Bojanice_Wieruszów_Krzyżowa_Makowice

Słoneczko przebija się przez chmury.
Wiaterek. Mokro, rano padało.
Wychodzę:
12:36
Zrobię krótką rudę pod miastem.
Dziś więcej asfaltu.
Po drodze znajoma rowerzystka z Osiedla Młodych prowadzi rower pod górkę przed Opoczką, mówię dzień dobry, ale chyba mnie nie poznała, bom opatulony w potrójnych skarpetach.
Do Bojanowic idzie całkiem gładko, wiatr w plecy.
Skręcam za kościołem przez Wzgórza Bojanowickie w stronę Wieruszowa (w tę stronę nie jechałem jeszcze).
Zjazd do Wieruszowa.
Tutaj czuję wiaterek.
Od Krzyżowej dopiero wieje przeciwny i silny.
Jadę koło Wzgórza Cmentarnego.
Potem zamiast na dróżkę skręcam w lasek, tu mniej wieje.
Po drodze jakieś pozostałości pomników (nagrobków).
Wyjeżdżam za lasek od razu porywy.
Od Wzgórza Wiatrak zakładam kaptur..
Trzy kurtki dają jakby radę...
Przez ten odcinek do Makowic porywy wiatru będą mnie spowalniać 
i mi walić w mordę gradem...
Na szczęście tylko na tym odcinku. Punktowy opad gradu, tylko na mnie.
Miałem wracać inną dróżką, ale wjadę w Kotlinkę Makowicką, będzie mniej wiatru.
W mieście też wieje niestety.
Powrót:
14:34

Cytaty z dziś:
Koło Galery
Młodzi przechodzą w niedozwolonym miejscu, jedna się ociąga. I mówią do niej:
- Pod rower wpadniesz!
Znaczy się pode mnie.

W Makowicach.
Jakiś miejscowy dziadek z reklamówką:
- Ciepło jest.
- Tak! - odpowiadam.

Na Łukasińskiego.
Dziadek-emeryt na rowerze mnie wyprzedza. Widać, że nigdy się w życiu nie ubrudził, ani roweru swego:
- Gdzie Pan ma błotnik?
- !?
- Całe plecy w błocie!
- No i dobrze! - ja mu na to.

Zdjęcia z trasy  po wywołaniu, 1 grudnia.

Zdjęcia wywołane. Dzisiaj coś w końcu widać. Jak zawsze Góry Sowie:


Widok na Makowice:


Podjazd z Bojanic w stronę Wieruszowa, krótki i lekki:

Po wyjeździe z lasu nowa perspektywa na  Masyw Ślęży + porywisty wiaterek:

Tu też nieźle wieje. Za mną Wieruszów:
Krzyżowa. Kolejny podjazd - dłuższy i trochę trudniejszy od pierwszego. Pamiętamy - jadę Lincolnem:


Za to z góry super widok na Sowy:




  • DST 30.30km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.15km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Listopadowy Lincolning_5

Sobota, 26 listopada 2016 · dodano: 26.11.2016 | Komentarze 5

Trasa_Pszenno_Miłochów_Gogołów_Kątki_Pszenno_Wilków


Zapowiadali słońce.
A tu mgła.
+ 4 C.
Potrójne skarpety w tym jedne zimówki.
Trzy kurtki.
Opatulony łeb.
Można jechać, bo WIATERKU BRAK!
Wyjazd:
12:35
Klimatyczna jazda bo polach i błotach.
Omijam drogi z powodu mgły.
Jadę na około do Pszenna.
Potem wybieram dolną dróżkę w stronę Miłochowa przez lasek.
Tutaj mijam jakiegoś dziadka rowerzystę i jednego pieszego.
Potem jeszcze dwie osoby tuż przy Miłochowie.
Dalej samotna walka z koleinami kałużami i błotem.
Przy zjeździe na polną autostradę pojawia się za mgłą słońce.
O błocie już nawet nie wspomnę, bo to dziś standard.
Ale mam stalowego rumaka, która daje super radę.
Widoczność około 300-500 metrów.
Więc nie wiem dokąd jadę.
Tu już kiedyś byłem.

Potem wybieram objazd przez Gogołów i były kamieniołom.
Tu są dwie osoby.
Potem skręcam w prawo (nie jadę tradycyjnie prosto do Kątek).
Nie wiem gdzie wyjadę...
Nic nie widać.
Patrzę, o, asfalt!
Chwilę się zastanawiam , w lewo czy w prawo.
Lewo.
Za chwilę Kątki.
Potem skręcam koło Pałacu (nigdy tędy nie jechałem i wyjeżdżam przed lasem za Kątkami.
Tutaj ruch niewielki, ale jeszcze jeden odcinek błota.
Tutaj przegapiam skrę w inną dróżkę. I wyjeżdżam pod Pszennem (chciałem je ominąć, nic to).
Dalej na Wilków i mój polny skrót omijający Niegoszów.
Końcówka to masakryczne błot.
Docieram do asfaltu,
Ogarniam rower,
patykiem strzącham te błota.
Słońce jest.
Trochę lepsza widzialność, ale mglisto.
Przyjazd:
15:19
+3.5 C
Nie pamiętam czy kiedykolwiek jeździłem poza miastem przy takiej temperaturze.
(zdarzało się po śniegu, po mieście na Lincolnie zasuwać)

Niesamowity klimat, kilka nowych polnych dróżek i 14 km w ciężkim terenie.

Zdjęcia będą 1 grudnia.
Trza je najpierw z kliszy wywołać.

Zdjęcia wywołane. No cóż tu komentować. Mgłę?:



















  • DST 23.40km
  • Teren 6.80km
  • Czas 01:23
  • VAVG 16.92km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Listopadowy Lincolning_3

Wtorek, 22 listopada 2016 · dodano: 22.11.2016 | Komentarze 15

Trasa_Zawiszów_Bagieniec_Panków_Śmiałowice_Stefanowice_Gruszów_Wilków
_Niegoszów

Super ciepło.
Na rozgrzewkę jadę rano do miasta.

Po powrocie decyduję się na przejażdżkę w samo południe.
11:25:
wychodzę na Równinę.

Przez Bagieniec, zaliczam wąwóz Jabłoniec (skrót w stronę Wierzbnej).
Tu zaczyna się błoto.
Po to wyszedłem by się ubłocić!
Tutaj robię 5 minut przerwy i wchodzę na szczyt wąwozu.
Dalej jadę wzdłuż wału przeciwpowodziowego, błoto masakryczne.
Przez chaszcze dojeżdżam do kanionu,
Canyon del Pankendorf.
Dalej podjazd na Śmiałowice i skrót do Gruszowa, ale odbijam w polną drogę do Stefanowic (po raz pierwszy).
Dalej już zasfaltowane.

Wiaterek czołowy
za Śmiałowicami
i
za Niegoszowem.
Trochę przeszkadza,
Powrót:
13:21

Wieczorem jeszcze raz na wyjazd peryferie miasta.

Tu robię przystanek i idę na górę, bo nie wiem co jest za ścianą:

Meandry Jabłońca:

Przykładowe błoto z dziś:
Przykładowe chaszcze:

Przykładowe piaskowce:

Widok na piaskowce z oddali:

Co by tu jeszcze ciekawego pokazać? No to Ślężę:

Jadę tędy po raz pierwszy -  Stefanowice:

Teraz w stronę w słońca. W oddali Góry Sowie:




  • DST 20.10km
  • Teren 0.80km
  • Czas 01:02
  • VAVG 19.45km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Listopadowy Lincolning

Niedziela, 20 listopada 2016 · dodano: 20.11.2016 | Komentarze 8

Trasa_Osiedla Nad Potokiem_Milikowice_Witków_Stary Jaworów_Bolesławice_Bagieniec_Wiśniowa_Sulisławice


Ładny dzionek na przejażdżki.
Formy brak po dwutygodniowej przerwie od roweru.
Więc plan na dziś 20 km po Równinie.
Wiaterek lekki.
Tradycyjna wiosenna pętla.
Wychodzę:
12:22

Po drodze z 10 kolarzy, o dziwo, mnie pozdrawiają:
bo jadę szybko?
bo mam kask?
bo szosowi pozdrawiają szosowych?
bo jadę Lincolnem?
Ciekawostka.

Wracam:
13:48

Krótki i przyjemnie.


Wzgórze Grębosz:

Wielka Sowa:

Jak to na Równinie - są podjazdy:

Dzisiaj Lincolning:

Widok na Sowy:

Widok na miasto:

Milikowice:

Jak to na Równinie - są i zjazdy:

Zabytki St. Jaworowa:

Naprzód na Bolesławice:

Widok na miasto od północy:

Bagieniec:

Wiśniowa:

Oczyszczalnia i Ślęża:

I znowu miasto: 




  • DST 43.40km
  • Teren 17.10km
  • Czas 02:27
  • VAVG 17.71km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Błoto na Równinie

Sobota, 5 listopada 2016 · dodano: 05.11.2016 | Komentarze 0

Trasa_Zawiszów_Bagieniec_Nowice_Piotrowice_Pastuchów_Czechy_Stanowice
_Pasieczna_Ciernie_Milikowice_Os. Nad Potokiem

Pogoda dobra.
Niebo nie całkiem zachmurzone, więc ponuro tak nie będzie.

Idę na Równinę.
Mokro,
Błoto,

Po drodze będę wybierał drogę.
Od Zawiszowa niezłe błoto.
Widocznie w nocy padało...

Wiaterek w Nowicach i w końcu trochę asfaltu.
Postanawiam zrobić pętlę przez Pastuchów.
Za Czechami dopiero nieźle ubłocone!
A myślę sobie skręcę w pole na Stanowice - tu najgorsze dziś błoto.
Przestaje wiać.
Jadę przez Czeski młyn.
Docieram do drogi na Strzegom.
Znowu wieje, nawet silnie.
Od Piotrowic koniec baterii, więc tylko kilka fotek.
Potem myślę, a skręcę w Pasiecznej w stronę lasu  i na Ciernie.
W lesie skręcam przez las w stronę Grochotowa. 
Tutaj fajna dróżka leśna, wiatr ucichł i cały czas prosto, wypatruję skrętu na Ciernie (jadę po raz pierwszy. ale mam mapę w głowie, zawsze chciałem zaliczyć ten odcinek).
Jest w końcu droga w lewo, ale jadę jeszcze prosto około 1.5 km przez las zobaczę dokąd prowadzi.
Gdy już bardziej zarośnięte, to wracam.
Wynurzam się z lasu od razu wiatr i asfaltowa dróżka polna.
Teraz Ciernie i jeszcze tylko 12 km do domu.
Wracam o 15:30.
Ogarniam jeszcze tylko rower jeszcze z grubszego błota przy torach.
Dzisiaj wszystko ubłocone.

Wracam przez działki, a tu słońce w plecy na do widzenia.


Tuż za Zawiszowem:

Widok na miasto:

Ślężę widać:

W oddali Góry Sowie. Błoto na zdjęciu to jeszcze lajcik:

Nie jest tak ponuro, więc da się żyć:

Znowu Ślęża i Wzgórze Strzelnica:

Trochę trawy nie zaszkodzi. W oddali Nowice:

Teraz chwila oddechu na asfalcie:

Już tędy jechał w tym roku. Pałac w Piotrowicach:

Teraz Pastuchów mi żal:




  • DST 18.70km
  • Teren 4.90km
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla wzdłuż Bystrzycy

Sobota, 29 października 2016 · dodano: 29.10.2016 | Komentarze 0

Trasa_Bystrzyca Dolna


Dziś tylko skromna pętla po porządkach cmentarnych.
Silne porywy wiatru, ale raczej ciepło,
Rower Lincoln.
Jadę w stronę Bystrzycy koło działek wzdłuż rzeki i robię pętlę przez most w Bystrzycy
i z drugiej strony rzeki w stronę ulicy Torowej.

Przed widocznymi działkami skręcam w lewo:

Bystrzyca:



Ładne dziś widoki:

Znowu Bystrzyca:

Widok z mostu w Bystrzycy Dln.:

Pogórze Wałbrzyskie:

Droga na Zagórze Śl.:

Wielkie Sowy:

Linia kolejowa 285. Jeszcze 3 lata i pojedziemy po niej:

Przed chwilą byłem po drugiej stronie rzeki:

Ulica Torowa w Świdnicy:




  • DST 30.20km
  • Teren 1.40km
  • Czas 01:43
  • VAVG 17.59km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mam dziś wiatry...

Piątek, 28 października 2016 · dodano: 28.10.2016 | Komentarze 0

Trasa_Słotwina_Milikowice_Komorów_Witoszów Dln._Burkatów_Bystrzyca Dln.


...na trasie, więc na początku walka z wiatrakami,
 najpierw cały czas pod wiatr (południowo-zachodni).
Wychodzę w samo południe.

Ciepło, słońce tylko na minutkę jakby się pokazało.

Przed Witoszowem skręcam w teren w stronę kościoła.

Gubię futerał od telefonu na skrzyżowaniu do Modliszowa, wracam z Burkatowa i odzyskuję.
Dopiero tu się fajnie jedzie do Bystrzycy i dalej cisnę do rogatek miasta w try miga.

Jesień już:

Widok na Pogórze Wałbrzyskie. Droga w stronę Zalewu w Komorowie:

O, już Zalew:

Skrót na Witoszów:



Teraz na Burkatów:

Kto zgubi, ten znajdzie:

Nie ma już Świdnicy. Tylko Waldenbruk:

Teraz na Bystrzycę Dolna:




  • DST 23.10km
  • Teren 3.30km
  • Czas 01:10
  • VAVG 19.80km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Równina

Piątek, 14 października 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Trasa_Niegoszów_Panków_Wierzbna_Nowice_Bolesławice_Zawiszów

po ostatnich chłodach
można dziś wyjść
słońce, wiatr porywisty

a tu ZONK,
znowu to samo z przerzucaniem,
tylne tylko 2 max. 3 wchodzą i to też z siłą olbrzyma trzeba przełączać...

więc starałem
się jechać po pułaskim....

odginanie z tyłu nic nie dało.

więc tylko krótka runda po Równinie

w końcu
po ostatnim rajdzie
umyłem rower








  • DST 36.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Pole

Poniedziałek, 26 września 2016 · dodano: 26.09.2016 | Komentarze 0

Trasa_Zawiszów_Bolesławice_Nowice_Jaworzyna_Nowy Jaworów_Ciernie_Mokrzeszów_Milikowice_Osiedle nad Potokiem

idę dziś na Równinę

piękna złota jesień
słoneczko i przyjemny lekki wiaterek
włóczęga po polach 

6 razy przekraczam linię kolejową 274

z Jaworzyny śmigam przez Kolonię Nowy Jaworów

omijam Ciernie, wybieram kamienisty szlak (rowerowy (zielony)

potem na Mokrzeszów, ale do wsi nie jadę
omijam wieś polem bo zjazdy prowadzą wprost do gospodarstw
robię ładną polną pętlę (patrz mapka)
i wyjeżdżam tam skąd przyjechałem od Nowego Jaworowa

(nawet za mną tamtędy dwóch jechało)

i teraz na Milikowice i do domu.














Mokrzeszów:




  • DST 35.10km
  • Teren 11.50km
  • Czas 01:37
  • VAVG 21.71km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Rambler 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachód nad Równiną

Czwartek, 8 września 2016 · dodano: 08.09.2016 | Komentarze 0

Trasa_Zawiszów_Wierzbna_Bożanów_Kalno_Pożarzysko_Domanice_Krasków
_Klecin_Stefanowice_Gruszów_Wilków


Super przejażdżka pod wieczorkiem.
Latoh w pełni.
Dużo polnych dróżek.


Dużo na razie słońca. Byleby nie stawać:


Chemtralis nad Równiną:

Kamieniołom w Pożarzysku:

Kierunek Pożarzysko:

Mój skrót nad Jezioro Mietkowskie:

Jak zwykle widać Ślężę:

Domanice. Tu chciałem zrobić przerwę, ale miejscowi nieźle jarają:

Zachód nad Równiną:




Moonlight in Samosa: