Info

Suma podjazdów to 95973 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Maj1 - 0
- 2025, Kwiecień3 - 0
- 2025, Marzec6 - 0
- 2024, Listopad1 - 0
- 2024, Październik3 - 0
- 2024, Wrzesień2 - 0
- 2024, Lipiec1 - 0
- 2024, Czerwiec2 - 0
- 2024, Maj6 - 0
- 2024, Kwiecień3 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2023, Październik4 - 0
- 2023, Wrzesień4 - 1
- 2023, Sierpień5 - 3
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2023, Czerwiec5 - 0
- 2023, Maj7 - 0
- 2023, Kwiecień3 - 1
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik6 - 0
- 2022, Wrzesień5 - 0
- 2022, Sierpień5 - 0
- 2022, Lipiec5 - 0
- 2022, Czerwiec5 - 0
- 2022, Maj3 - 0
- 2022, Kwiecień4 - 1
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień7 - 0
- 2021, Sierpień8 - 0
- 2021, Lipiec8 - 0
- 2021, Czerwiec5 - 0
- 2021, Maj5 - 0
- 2021, Kwiecień6 - 0
- 2021, Marzec1 - 0
- 2020, Listopad1 - 4
- 2020, Październik4 - 0
- 2020, Wrzesień7 - 2
- 2020, Sierpień8 - 0
- 2020, Lipiec8 - 6
- 2020, Czerwiec4 - 2
- 2020, Maj2 - 0
- 2020, Marzec2 - 2
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik8 - 10
- 2019, Wrzesień3 - 1
- 2019, Lipiec9 - 5
- 2019, Czerwiec6 - 4
- 2019, Maj12 - 12
- 2019, Kwiecień7 - 3
- 2019, Marzec10 - 1
- 2019, Luty4 - 2
- 2018, Grudzień3 - 2
- 2018, Listopad8 - 7
- 2018, Październik9 - 3
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień4 - 0
- 2018, Lipiec7 - 3
- 2018, Czerwiec14 - 7
- 2018, Maj17 - 0
- 2018, Kwiecień15 - 7
- 2018, Marzec5 - 12
- 2018, Luty3 - 13
- 2018, Styczeń3 - 11
- 2017, Grudzień1 - 9
- 2017, Listopad12 - 1
- 2017, Październik11 - 9
- 2017, Wrzesień16 - 18
- 2017, Sierpień5 - 1
- 2017, Lipiec7 - 8
- 2017, Czerwiec18 - 13
- 2017, Maj19 - 19
- 2017, Kwiecień14 - 44
- 2017, Marzec13 - 65
- 2017, Luty5 - 26
- 2016, Grudzień4 - 25
- 2016, Listopad9 - 54
- 2016, Październik11 - 47
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Lipiec8 - 27
- 2016, Czerwiec14 - 18
- 2016, Maj8 - 2
- 2016, Kwiecień11 - 39
- 2016, Marzec7 - 3
- 2016, Luty4 - 12
- 2015, Grudzień14 - 4
- 2015, Listopad6 - 36
- 2015, Październik9 - 51
- 2015, Wrzesień14 - 124
- 2015, Sierpień8 - 66
- 2015, Lipiec15 - 16
- 2015, Czerwiec13 - 2
- 2015, Maj17 - 38
- 2015, Kwiecień17 - 0
- 2015, Marzec10 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik16 - 3
- 2014, Wrzesień13 - 0
- 2014, Sierpień1 - 0
- 2014, Lipiec19 - 0
- 2014, Czerwiec14 - 2
- 2014, Maj16 - 2
- 2014, Kwiecień12 - 0
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty1 - 0
Góry Wałbrzyskie
Dystans całkowity: | 7520.00 km (w terenie 1597.05 km; 21.24%) |
Czas w ruchu: | 479:55 |
Średnia prędkość: | 14.91 km/h |
Maksymalna prędkość: | 474.00 km/h |
Suma podjazdów: | 21592 m |
Liczba aktywności: | 182 |
Średnio na aktywność: | 41.32 km i 2h 43m |
Więcej statystyk |
- DST 81.10km
- Teren 22.60km
- Czas 04:35
- VAVG 17.69km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Chełmiec_po 13 latach
Wtorek, 21 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 3
Trasa_Milikowice_Świebodzice_Podzamcze_Szczawno Zdrój _Chełmiec_Boguszów Gorce_Kuźnice Św._Glinik Stary_Przełęcz Kozia_Kamieńsk_Rusinowa_Dziećmorowice_Złoty Las_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln.
Super chmury i nawet dość silny wiaterek.
Idealna pogoda na dalekie rajdy.
Obładowany jestem jak na cygańskim taborze (bo dętka i cały ten wieheister do zmieniania dętek po ostatnich dwóch flakach).
Jadę na Chełmiec (851 m n.p.m.) dla odmiany.
Jest 15:30 - myślę se - za trzy godziny wrócę.
Przez Pełcznicę oczywiście i Książański Park Krajobrazowy.
W Dworzysku kiedyś byłem.
Tu spotykam jednego kolarza.
Po raz pierwszy jadę tędy w stronę Chełmca (czerwony szlak rowerowy).
Potem odbijam w lewo i jadę niebieskim rowerowym.
Ładne serpentynki, tylko rozdrażnia ten sypki żwir.
Koło się ślizga.
Po co to sypią?
Robię pętlę wokół Chełmca. Widoków jak na lekarstwo, w pewnym momencie stwierdzam - nudy podjazd przez las.
Ale końcówka ciekawsza.
Na szczycie mroczno.
10 minut przerwy.
Jestem tu po raz drugi.
Pierwszym razem byłem na Lincolnie 27 lipca 2003 r.
"Wtedy plułem ryżem przy Niemcu."
Jak wracam?
A niech będzie przez Boguszów.
W tę stronę już ciekawsze widoczki.
Dalej śmigam przez Kuźnice Świdnickie:
JEEEEST!!!
Kilka minut po 19 w stereo w domach po obu stronach ulicy.
Dalej nowy asfalt do drogi Wałbrzych-Mieroszów.
Potem skrót przez las do Glinika Starego. Wyjeżdżam na pętli autobusowej.
Teraz szybka decyzja - zamiast zjazdu na Podgórze i potem kolejnego podjazdu przez ul.Świdnicką jadę prosto na
Rybnicki Grzbiet.
Tutaj już się pojawia słońce i ten podjazd (jedynie kilometrowy odcinek) dał mi nieźle popalić, trza było kilka podmarszów zrobić...
Dalej drogę znam, więc śmigam do Przełęczy Koziej. Wspaniale oświetlona Borowa (foto nie ma bo bateria zdechła).
Tutaj jeden turysta idzie...
Potem Przełęcz Kozia i zjazd do Kamieńska.
Na końcu zrobili betonowe progi zwalniające - garbate i oczywiście posypane żwirkiem.
W Kamieńsku jadę boczniakiem. Stąd przejazd do domu zajmuje mi 60 minut:
przez Złoty Las - tutaj wspaniałe łaty na drodze w lesie.
Będzie mnóstwo flaków wśród kolarzy na Mistrzostwach Polski już za kilka dni na tym odcinku.
Potem w Burkatowie wymija mnie kolarz, pozdrawiamy się a tuż przy moście trzask - łapię on gumę.
Zatrzymuję się, proponuję dętkę, ale on mówi, że da sobie radę.
Niebo już bezchmurne i słońce powoli zachodzi.
Takie wieczory - to lubię.
Byle by nie stawać bo od razu upał daje się we znaki.
Cała wycieczka 5 godzin i 40 minut na dwóch batonikach i 1 litrze picia.
Wracam o 21:11.
A miały być trzy godziny.
Tak ładnie, że tylko jechać:
Książ z ciekawszej strony:
Podzamacze wita was:
Dworzysko:
Cel na dziś:
Jednak coś widać po drodze na szczyt:
To musi być Trójgarb:
Na Chełmcu:
Podczas zjazdu ładniejsze widoczki. W oddali Góry Suche:
Po prawej Dzikowiec:
Rynek w Boguszowie:
Masyw Dzikowca:
- DST 34.70km
- Teren 0.20km
- Czas 01:40
- VAVG 20.82km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Runda na flaku
Sobota, 18 czerwca 2016 · dodano: 19.06.2016 | Komentarze 2
TrasaTrasa_Witoszów Dln._Modliszów_Złoty Las_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln.
Znowu flak.
Pompuję i jadę.
Po drodze sprawdzam ciśnienie.
Schodzi powoli.
Udaje mi się zrobić krótką runda po Pogórzu
Już za kilka dni na tej trasie Mistrzostwa Polski w kolarstwie!
Wielu kolarzy dziś tędy śmigało.
Dojeżdżam na ostatkach powietrza do kompresora, pompuję i jadę do domu.
Wieczorem zobaczę czy znowu zeszło.
Ktoś przeklął moje tylne koło :{)}}}}}
Dużo chmur i fajny wiaterek:
Zaraz mnie dogonią:
Modliszów. Ostatnim razem jak tu byłem w maju, to ten krzyż był na dole przed pomnikiem:
Drezyna w Bystrzycy Górnej:
- DST 56.60km
- Teren 10.00km
- Czas 03:19
- VAVG 17.07km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedźwiadki
Środa, 8 czerwca 2016 · dodano: 08.06.2016 | Komentarze 0
Trasa_Bystrzyca Dln._Burkatów_Bystrzyca Grn._Lubachów_Złoty Las_Dziećmorowice_Rusinowa_Wałbrzych_Nowy Poniatów_Poniatów_Pogorzała_Witoszów Grn//Dln_Słotwina
Mam sprawy w Wałbrzychu.
W oddali nad górami chmury.
Jest wiaterek.
Jadę przez Złoty Las, będzie trochę cienia, bo na razie chmur niet.
Im bliżej gór, tym więcej chmur.
W Dziećmorowicach zagrzmiało. Patrzę, a nad górami taka mała burzowa chmurka...
Potem jeszcze kilka razy.
W Rusinowej jakiś miejscowy imbecyl na rowerze krzyczy na całą wiochę:
"Uważaj, ty z tą brodą, żeby cię się nie zabrudziła."
W Wałbrzychu skręcam w ulicę Starą.
Skrót do Centrum miasta.
Załatwiam to co mam do załatwienia i wracam.
Jadę pod Mauzoleum, potem Niedźwiadki i z tamtej chmury dopiero tutaj pada deszcz.
Ale tak zarośnięte, że nie czuć kropel.
Dojeżdżam do zakrętu przed górą i tutaj podmarsz.
Dalej mrocznie i masakryczny zjazd na tym szlaku.
Potem wybieram nieoznakowaną ścieżkę (tutaj trzeba uważać na zapadliska na drodze, kilka ich było)
i zamykam pętlę dookoła Niedźwiadków. Wyjeżdżam na ulicy Starej.
Potem podjazd przez Nowy Poniatów.
Kolejny raz w Witoszowie zasuwam Drogą Złych Duchów.
Po 19 dopiero robi się przyjemnie.
- DST 49.90km
- Teren 9.00km
- Czas 02:44
- VAVG 18.26km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Przełęcz Niedźwiedzia
Sobota, 4 czerwca 2016 · dodano: 04.06.2016 | Komentarze 0
Trasa_Bystrzyca Dln._Burkatów_Bystrzyca Grn._Lubachów_Zagórze_Niedźwiedzica_Podlesie_Klasztorzysko_Klinek_Zagórze
_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln.
Sobota w Górach Czarnych. Dookoła Klasztorzyska (631 m n.p.m.)
Dużo chmur i słońca na przemian.
W Zagórzu jadę obok kościoła, bo tu lżejszy podjazd.
Potem skręcam na szlak pieszy niebieski wzdłuż Mydlanej Wody.
W lesie, gdy droga zbliża się do ogrodzonej polany z bydłem po prawej stronie
trzeba uważąć pod koła, bo jest niebezpiecznie.
Dwie betonowe kładki a między nimi DZIURA.
Zwłaszcza gdy ktoś będzie zasuwał z góry!
Po drodze ŁADNE BŁOTO, że aż rower stawał.
Dojeżdżam do drogi pożarowej. Przede mną Klasztorzysko (w grudniu lazłem z rowerem do góry).
Tym razem skręcam w lewo.
Przez około kilometr super się zasuwa.
Zawsze chciałem zbadać tę dróżkę.
Potem jednak trawą zarośnięte...
Ale za to rekompensata w postaci widoków na Grodno i Wielką Sowę.
Wyjeżdżam koło kościoła.
Nowy asfalt w Niedźwiedzicy. Postanawiam jechać na Podlesie.
Akurat teraz słońce podczas podjazdu...
Mam lornetkę - znad Niedźwiedzicy widać Wrocław i wyraźnie wieże na Wielkiej Sowie.
W Podlesiu w prawo w stronę lasu - drogę znam, choć w tą stronę jadę po raz pierwszy.
W lesie przyjemny kamienisty zjazd.
Dalej dojeżdżam do niebieskiego szlaku. I tutaj od tej strony podjeżdżam na Klasztorzysko.
Szlak super - kamienie, wertepy, błoto, zarośnięte samosiejkami, miejscami singielki.
Na Przełęczy Niedźwiedziej stoi kapliczka.
Potem polana i widok na trzy wieże przekaźnikowe.
Dalej jeszcze z dwieście metrów i kamienny znak informujący o nazwie góry.
Potem zjazd do drogi Zagórze-Dziećmorowice.
Spotykam kolarkę przechodzącą pod szlabanem - ma szczęście, bo ona nie zna tych dróżek - a ja tak.
Mówi: "że jedzie tu bo jej się znudziły asfalty"
Doradzam jej fachowo.
Potem zjazd przez Klinek, czyli ulicę Drzymały w Zagórzu.
Super widoczki.
- DST 36.60km
- Teren 3.70km
- Czas 01:42
- VAVG 21.53km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Herzfelde
Środa, 1 czerwca 2016 · dodano: 01.06.2016 | Komentarze 0
Trasa_Witoszów Dln./Grn._Pogorzała_Modliszów_Złoty Las_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln._Witoszów Dln._Słotwina
ładne chmury, więc będzie przyjemnie
pierwszy raz podjeżdżam na góralu pod słynne Herzfelde od strony Pogorzały - ładny podjazd
akurat w tym momencie przygrzewa słońce
(tuż przed skrzyżowaniem w centrum wsi dostrzegam (po raz pierwszy) stary obelisk (najprawdopodobniej z Wielkiej Wojny) a przed nim mały krzyż kamienny)
ale się ochładzam przy zjeździe na Złoty Las
w Bystrzycy Dln. postanawiam skręcić na Witoszów by uniknąć ruchu w godzinach szczytu
znowu sporo chmur
i już po raz trzeci wracam przez Drogę Złych Duchów i Słotwinę.
- DST 58.00km
- Teren 24.00km
- Czas 03:24
- VAVG 17.06km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Zamek Cisy przez Cieszów
Czwartek, 26 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 0
TRASA_Słotwnia_Milikowice_Świebodzice Ciernie_Pięć Domków (Rzędziny)_Cieszów_Zamek Cisy_Struga_Podzamcze_Lubiechów_Mokrzeszów_Witoszów Grn._Witoszów Dln._Słotwina
Zachmurzenie całkowite, trochę wiaterek na Równinie, potem coraz cieplej.
Więcej
spotykam
rowerzystów niż samochodów.
Nowe dróżki:
ze Świebodzic koło lotniska w stronę Pięcu Domków (Rzędzin) niebieski szlak rowerowy, potem do drogi na Dobromierz, 200 metrów główną drogą i skrót do Cieszowa - polecam - super kocie łby przez około 1 km.
Potem ładne skałki i zasuwam do Zamku Cisy.
Potem przez Strugę (zielony szlak rowerowy) i przez Podzamcze do Lubiechowa.
Podjazd (niebieski szlak rowerowy) w stronę Mokrzeszowa, ale było mało i próbuję dróżkę w lewo i robię pętlę przez Wzgórze Radoń.
Dalej pola między Mokrzeszowem a Witoszowem i powrót przez Drogę Złych Duchów i Słotwinę.
Wracam - temperatura już 24.
- DST 55.30km
- Teren 3.00km
- Czas 03:09
- VAVG 17.56km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Góry Czarne_Jedlina Zdrój
Niedziela, 22 maja 2016 · dodano: 22.05.2016 | Komentarze 0
Trasa_Witoszów Dln_Witoszów Grn_Pogorzała_Poniatów_Stary Julianów_Nowy Julianów_Kozice_Rusinowa_Jedlina Zdrój_Olszyniec_Jugowice_Zagórze_Jezioro Bystrzyckie_Lubachów_Bystrzyca Grn._Burkatów_Bystrzyca Dln.
Chmury dzisiaj sztuczne.
Wczoraj były naturalne.
Więcej słońca, ale jest wiaterek więc bryza jak nad morzem.
Rusinowa:
Na mój widok jeden z miejscowych panów 50+:
"Jutro pompuję rower."
Między Julianowami a Kozicami budują szerokopasmową drogę rowerowo-chodnikową.
Więc jadę po świeżo przewalcowanym żwirku.
W Jedlinie zaliczam teren przez Górę Leśniak (565 m n.p.m.) potem koło letniego toru saneczkowego i karkołomne zjazdy do byłej lini kolejowej i dalej dróżką widokową nad nią.
Potem boczniak Jedlina-Olszyniec.
I jeszcze skręt przez Jezioro.
Powrót tuż przed dwudziestą.
- DST 45.00km
- Teren 3.50km
- Czas 02:15
- VAVG 20.00km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Trasa Mistrzostw Polski Elity 2016
Sobota, 21 maja 2016 · dodano: 21.05.2016 | Komentarze 0
TRASA_Bystrzyca Dln._Burkatów_Bystrzyca Grn._Lubachów_Zagórze_Dziećmorowice_Złoty Las_Modliszów_Witoszów Dln._Słotwina
Pierwszy raz tylko w krótkich gaciach i koszulce w tym sezonie.
Bo u nas jest ciepło.
Jadę trasą MP elity, które odbędą się w Świdnicy za miesiąc.
Mój wariant troszeczkę się różni, ale pętla od Burkatowa przez Zagórze do Witoszowa się pokrywa.
Super chmury. ale przy podjeździe pod Klimek wyszło słońce i potem tak samo gdy podjeżdżam na Modliszów...
Zjazdy tak do 40 km/h maksimum.
Przyjemny wiaterek.
Cytaty z dziś:
"Trening czyni mistrza. Bardzo dobrze!"
Złoty Las
UWAGA
ŻABY!
Nietypowy powrót
przez
Drogę Złych Duchów.
W stronę Świdnicy to jechałem chyba w XX wieku.
Ale daję czadu po tych wertepach.
Photos:
" not enough memory"
P.S.
Dziury na drodze przez las w Złotym Lesie dalej są (tam złapałem miesiąc temu gumę).
Ciekawe jak elita sobie poradzi.
{)}}}}}
- DST 41.90km
- Teren 9.50km
- Czas 02:59
- VAVG 14.04km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Wąwóz Książ, muflony i nowa autostrada leśna
Niedziela, 17 kwietnia 2016 · dodano: 17.04.2016 | Komentarze 5
TRASA_Słotwina_Milikowice_Ciernie_Świebodzice_Pełcznica_Wąwóz Książ_Wałbrzych
_Lubiechów_Pogorzała_WitoszówGrn._Witoszów Dln.
Kolejny dzień rajdów rusztowań.
Więc wybieram się do Książa.
Wiaterek od początku przeszkadza....
Dopiero rozkręcam się na boczniaku w Cierniach.
W Pełcznicy już pełne zachmurzenie i od razu czuć różnicę teperatur.
Skręcam na Wąwóz Pełcznicy.
Jadę, przełażę przez wiatrołomy, mostki na urwiskami, wąskie ścieżki, głazy, kamienie, miejscami pod górę, trzymam się poręczy + skalny tunel. Z rowerem przeleźć - masakra. W dole Pełcznica i przepaście.
Ale przynajmniej widać zamek z żabiej perspektywy.
Szczęśliwie docieram do mostku na drodze ze Starego Książa.
Teraz po północnej stronie jadę. Na górę nie chce mi się już tarabanić.
Wybieram wariant light.
Po drodze na wylocie wąwozu spotkanie trzeciego stopnia z muflonami.
Pierwszy raz je widzę na wolności - one po drugiej stronie rzeki.
Patrzymy przez chwilę na siebie.
Umykają.
Dojeżdżam do Lubiechowa.
Pojadę dalej szlakiem Ułanów.
Po drodze trza przełazić przez tory.
Pendolino nie jedzie, ale od 29 kwietnia każdy złomiarz wałbrzyski nie licząc psa, będzie mógł za sprzedany złom kupić se bilet do stolycy. Bo po co tu się będzie marnował, a tam polityka i kultura, i Coolarzy z brodą niet.
Koniec rozważań o złomiarzach i górnikach.
Tymczasem dojeżdżam do lasu.
Dwójce na koniach, to im wsiorawno.
Za chwilę czeka mnie prawdziwa masakra...
Na szlaku trwają prace destrukcyjne.
Nadleśnictwo Świdnica postanowiło wybudować autostradę. No to nie pożałowali groszku.
Trudno mi poznać ten teren, wykarczowano na ładnych parę metrów, droga trzy razy szersza niż była + rowy po obu stronach.
Jadę, zobaczę co majstrują. Błoto piaszczyste i koleiny - niemiłosierne, więc lepiej się po kałużach jedzie...
Zepsuto tak fajny szlak, choć to tylko dwa kilometry.
Poza tym
błoto od stóp do głów w bardzo atrakcyjnym piaskowym kolorze.
Niebo już całkiem zachmurzone.
W Pogorzale trochę kropi.
Ale to było tylko postraszydło.
Ubieram jeszcze dodatkową kurtkę Kansas i mozna śmigać w dół na miasto.
Przyjeżdżam - jest teraz 5 stopni mniej.
Z cyklu beznadzieja bez:
- DST 29.50km
- Teren 3.10km
- Czas 01:30
- VAVG 19.67km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie lubię poniedziałków_czyli rowerowe przygody Ajka w Złotym Lesie
Poniedziałek, 11 kwietnia 2016 · dodano: 11.04.2016 | Komentarze 21
TRASATrasa_Witoszów Dln._Witoszów Grn._Pogorzała_Wałbrzych_Stary Julianów_Dziećmorowice_Złoty Las_Bystrzyca Grn.
Pochmurne popołudnie, dość ciepło.
Po łykędowych niespokojnych deszczach i ogólnym marazmie, ochota i wola jest.
Jadę.
Ambitnie.
Wjadę na górę za Pogorzałą i zjadę nazad zaraz.
Ale Luneczka czeka w Dziećmoro, więc pojadę poszukam.
Ubłocon muss sein.
Krótkie odcinki, ale warstwa błota porządna.
Tylko trzy sarny tam hulają.
A wcześniej w Żulianowie stał przy zagrodzie baran a może owieczka.
Tradycyjny zjazd koło wiejskiego kosmodromu.
Mroczny Złoty Las wita ohydnym skrajem jezdni.
Ser szwajcarski przy tym to nic.
Staram się omijać, a tu jedzie samochód z przeciwka więc podskakuję nad dziurą.
Daje mi jednak kopa w tylne koło.
No nie...! Guma!
Bo nie mam zapasowej. Bo wyszedłem tylko koło domu.
No to drałuję z buta.
W Złotym Lesie proszę o pompkę, ale nic to nie daje.
Więc człapię z rowerem na Lubachów.
Tam musi być jakaś cywilizacja.
Na przystanku jeszcze mam do busa około półtorej godziny.
Nie czekam, idę do kulturalnej Bystrzycy G.
Ciemności tuż, tuż.
Jedzie bus w przeciwną stronę, pytam się czy ma bagażnik.
Kierowca mówi spoko, damy do salonu.
Czekam pół godzinki, obczyszczam Ramblera z grubszego błota.
3 złote mam.
Więc te 12 kilosów zaliczam z busem.
Po drodze nikt nie wsiada, więc jak to mówi
TżM:
" Prywatna taksówka za 3 zł + rower gratis!"
:{)}}}}}
Wysiadam na Małgorzaty i jeszcze tylko dwa kilosy marszu.
Jestem w domu o 20.50.
P.S.
Wyszło około 21.5 km jazdy + 8 na piechotę + 12 busem.
Czas od wyjścia do powrotu 3,5 h.