Info
Suma podjazdów to 99462 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Październik1 - 0
- 2025, Wrzesień4 - 0
- 2025, Sierpień3 - 0
- 2025, Lipiec3 - 0
- 2025, Maj1 - 0
- 2025, Kwiecień3 - 0
- 2025, Marzec6 - 0
- 2024, Listopad1 - 0
- 2024, Październik3 - 0
- 2024, Wrzesień2 - 0
- 2024, Lipiec1 - 0
- 2024, Czerwiec2 - 0
- 2024, Maj6 - 0
- 2024, Kwiecień3 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2023, Październik4 - 0
- 2023, Wrzesień4 - 1
- 2023, Sierpień5 - 3
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2023, Czerwiec5 - 0
- 2023, Maj7 - 0
- 2023, Kwiecień3 - 1
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik6 - 0
- 2022, Wrzesień5 - 0
- 2022, Sierpień5 - 0
- 2022, Lipiec5 - 0
- 2022, Czerwiec5 - 0
- 2022, Maj3 - 0
- 2022, Kwiecień4 - 1
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień7 - 0
- 2021, Sierpień8 - 0
- 2021, Lipiec8 - 0
- 2021, Czerwiec5 - 0
- 2021, Maj5 - 0
- 2021, Kwiecień6 - 0
- 2021, Marzec1 - 0
- 2020, Listopad1 - 4
- 2020, Październik4 - 0
- 2020, Wrzesień7 - 2
- 2020, Sierpień8 - 0
- 2020, Lipiec8 - 6
- 2020, Czerwiec4 - 2
- 2020, Maj2 - 0
- 2020, Marzec2 - 2
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik8 - 10
- 2019, Wrzesień3 - 1
- 2019, Lipiec9 - 5
- 2019, Czerwiec6 - 4
- 2019, Maj12 - 12
- 2019, Kwiecień7 - 3
- 2019, Marzec10 - 1
- 2019, Luty4 - 2
- 2018, Grudzień3 - 2
- 2018, Listopad8 - 7
- 2018, Październik9 - 3
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień4 - 0
- 2018, Lipiec7 - 3
- 2018, Czerwiec14 - 7
- 2018, Maj17 - 0
- 2018, Kwiecień15 - 7
- 2018, Marzec5 - 12
- 2018, Luty3 - 13
- 2018, Styczeń3 - 11
- 2017, Grudzień1 - 9
- 2017, Listopad12 - 1
- 2017, Październik11 - 9
- 2017, Wrzesień16 - 18
- 2017, Sierpień5 - 1
- 2017, Lipiec7 - 8
- 2017, Czerwiec18 - 13
- 2017, Maj19 - 19
- 2017, Kwiecień14 - 44
- 2017, Marzec13 - 65
- 2017, Luty5 - 26
- 2016, Grudzień4 - 25
- 2016, Listopad9 - 54
- 2016, Październik11 - 47
- 2016, Wrzesień13 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Lipiec8 - 27
- 2016, Czerwiec14 - 18
- 2016, Maj8 - 2
- 2016, Kwiecień11 - 39
- 2016, Marzec7 - 3
- 2016, Luty4 - 12
- 2015, Grudzień14 - 4
- 2015, Listopad6 - 36
- 2015, Październik9 - 51
- 2015, Wrzesień14 - 124
- 2015, Sierpień8 - 66
- 2015, Lipiec15 - 16
- 2015, Czerwiec13 - 2
- 2015, Maj17 - 38
- 2015, Kwiecień17 - 0
- 2015, Marzec10 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik16 - 3
- 2014, Wrzesień13 - 0
- 2014, Sierpień1 - 0
- 2014, Lipiec19 - 0
- 2014, Czerwiec14 - 2
- 2014, Maj16 - 2
- 2014, Kwiecień12 - 0
- 2014, Marzec8 - 0
- 2014, Luty1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Lwów
| Dystans całkowity: | 5392.60 km (w terenie 1818.30 km; 33.72%) |
| Czas w ruchu: | 463:53 |
| Średnia prędkość: | 11.60 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 54.60 km/h |
| Suma podjazdów: | 44079 m |
| Suma kalorii: | 61855 kcal |
| Liczba aktywności: | 200 |
| Średnio na aktywność: | 26.96 km i 2h 19m |
| Więcej statystyk | |
- DST 26.70km
- Teren 15.10km
- Czas 02:09
- VAVG 12.42km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Primaaprilisowe bagna
Czwartek, 1 kwietnia 2021 · dodano: 03.04.2021 | Komentarze 0
z velo_cyclu: "Uf, jak gorąco"
nareszcie ciepło
dlatego
ubieram się za ciepło...
przez Zniesienie, Babę Rod, Krzywczyce, kierunek wschód...
wjeżdżam w wertep
przez lasek, działki mijam
rzekę Pełtew — brunatną kloakę
teren bagienny ku memu zdziwieniu...
docieram do Srok Lwowskich
chcę dotrzeć do
Jeziora Murowanego — szlaban, dozorca, powrót
wracam tą samą drogą
znowu mostek nad Pełtwią, ale dalej zrobię pętlę dokoła lasu
najtrudniejszy odcinek między 14 a 16 km
najpierw wzdłuż Pełtwi, ciekawe, prawie dziewicze miejsca, znajduję się na błotach
ani żywej duszy
przede mną najlepsze:
grząski, podmokły teren — około 500 m ciężkiej przeprawy
jakoś to mokradło omijam, niezbyt zmoczony... w końcu się uwalniam z tych błot
a teraz ciężko będzie po tej trawie (jechać)...
kryzys mnie dopada po tym przechodzeniu bagien...
+
gorąc
po tej długiej zimie zbyt nagła doza promieni słonecznych
rozbieram się z odzieży wierzchniej
już z 20 stopni, a w słońcu szcze więcej
potrzeba więcej niż chwili odpoczynku... (zdejmijcie mnie z roweru!)
muszę pochodzić z rowerem :)
powrót tą samą dróżką do wiaduktu pod torami
ale, żeby nie jechać pod górkę koło wzgórza Chomec, wybieram wariant na północ od linii kolejowej między mniej uczęszczanymi ulicami miasta
posuwam się jednak żółwi tempem
PS
już się więcej nie dam nabrać na te bagna [:{)}}}}}
Trasa:
Zniesienie_Krzywczyce_Sroki Lwowskie_Murowane_Sroki Lwowskie_Podzamcze
Wzgórze Chomec:

O, bazie!:

Elektryczka:

Malownicze bagienka:

Staropolskim zwyczajem:

Sroki Lwowskie:

Pełtew - śmierdziuszka:

We Lwowie płynie jako część systemu kanalizacyjnego:

Dalej nawet malownicza:

Na wzgórze Kamienopol wjadę następnym razem, gdy tu będę:

Tereny bagienne wokół mnie...:

...po prawicy i po lewicy:

Najlepsza zabawa, jak przeleźć i się nie zamoczyć:

To koniec grzęzawisk, teraz czas na trawę:

Tym razem dalekobieżny zmierza w kierunku Lwowa:

Dzisiejsza trasa:

Kategoria Lwów, Roztocze Wschodnie
- DST 19.20km
- Teren 4.50km
- Czas 01:40
- VAVG 11.52km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Och wiosno, czy to ty?
Sobota, 27 marca 2021 · dodano: 30.03.2021 | Komentarze 0
z velo_cyklu "Jadziem panie Zielonka"
dzień ten
niby wiosenny
anny kwarant
radujcie się
zrzucam kalesony
pyłu tonę
prawda lasu
prawda ekranu
pierd-jazda
oślim tempem
nogi z waty
brzuch garbaty
ptaszki dzięcioły
po lasach pikniki
śnieg ostatkami sił
ciepło to tylko ułuda
wiosna to li?
a
błoto muss sein (zawsze na samym końcu w nie wdepnę)
Trasa: Lwów_Staw Stosika_Wzgórza Hołoskowskie_Hołosko_Zamarstynów_Lwów
Ta cerkiew dziś bez hełmu:

Tu pod cerkwią odbiję na pobliski pagórek, zbadam teren:

Zjazd ostry. Tu jeszcze nie byłem:

Tradycyjnie przez Staw Stosika:

Droga Lwów-Brzuchowice. Wolę tędy, mimo iż wzdłuż trasy biegnie droga rowerowa:

Wdrapuję się na jedno z pobliskich wzgórz. Tu jeszcze moja stopa nie stała. Trochę ostro. Podrmasz:

Z góry widok na inne wzgórza. W dole jeszcze płaty śniegu:

Śnieżek, śnieżek, czuję się jak w zimie:

Od razu robi mi się zimno:

No to wdepnąłem na samej końcówce:

Przylepiło się, do bucików też:

Graffiti z zeszłego roku:

Dzisiejsza trasa:

Trasa:
Staw Stosika_Wzgórza Hołoskowskie_Hołosko_Zamarstynów
Kategoria Lwów, Roztocze Wschodnie
- DST 28.50km
- Teren 10.00km
- Czas 01:50
- VAVG 15.55km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Daj Boże szczczęść!_czyli torfowe ślizgi
Niedziela, 8 listopada 2020 · dodano: 28.11.2020 | Komentarze 4
z velo_cyklu "Bagna, błota i torfowiska"
Dzień, jesienny, dzień
promieniami słońca gra!
Dzisiaj czas na zachodnie okolice miasta.
Tu jeszcze na rowerku nie byłem.
Na początku podjazd przez Kleparów, od stadionu SKA w stronę Kortumowej Góry.
Rozgrzewam się do czerwoności...
Przez Lewandówkę — duże osiedla na torfie...
Dziwnie, bo będzie w zasadzie przez cały czas płasko.
Biłohorszcze — to już osobna wieś, za którą znajduję się
Obszar Chroniony Torfowisko Biłohorszcze (Ландшафтний заказник Торфовище Білогорща).
Ale najpierw słyszę:
- Дай Боже щастя! - pozdrawia mnie rowerzysta.
Odpowiadam:
- Daj Boże.
Zmieniam zaplanowaną trasę i jadę do końca Biłohorszcza, potem w kierunku Riasnego 2
przez błotnistą drogą po obu stronach bagna i torfowiska.
Dojeżdżam do szosy... jest pobocze docieram do Riasnego, chcę wrócić
do Biłohorszcza. Tutaj za linia kolejową szukam dróżki, wpadam na teren firmy wydobywającej torf.
Nie da się już się jechać... po tym grząskim terenie.
Wracam i widzę, przegapiony wcześniej skręt.
Teraz przede mną 2 km po drodze o podłożu torfowym, potem skręcam i mam 1 km do Lewandówki.
Wyjeżdżam z torfowisk.
Nie jadę przez osiedla na Lewandówce,
omijam je od północy wąskimi, zarośniętymi ścieżkami (ale torf wychodzi spod ziemi).
Dojeżdżam do terenów kolejowych. Ślepa droga w tył zwrot.
Dalej kręcę się po uliczkach z domami jednorazowymi i docieram do
ul. Powitrianej. Tu już dziś byłem.
Teraz powrót do centrum przez Górę Stracenia (339 m n.p.m.).
Lwów_Lewandówka_Biłohorszcze_Rzęsna Ruska_Rzęsna Polska_Lewandówka_Lwów
Podjazd od stadionu SKA w stronę Kortumowej Góry. Widok w dół:

Widok w stronę Cmentarza Janowskiego na zboczu Kortumowej Góry:

Lewandówka. Tutaj po raz pierwszy jestem na rowerze:

Mijam blokowiska. Tu już koniec miasta:

Droga do Biłohorszcza:

Biłohorszcze. Cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny:

Biłohorszcze. Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny:

Obszar Chroniony Torfowisko Biłohorszcze:






Droga prowadzi ku terenom pofabrycznym:


Czarny kwadrat Malewicza:

Riasne 2: Tam pod lasem już kiedyś jeździłem:

Riasne 2. Cerkiew Świętej Trójcy:

Psia dola:

Linia towarowa do Riasnego:

Torfowiska:

Kredowa droga. Tutaj wydobywa się torf:

Szukam dróżki w stronę Biłohorszcza. Nie da się po tej kredzie jechać:

Wyjeżdżam z kopalni torfu:

Torfowa nawierzchnia dróżek:

Tak jak w Polsce rzucają i palą śmieci:

Dzikie miejsca:

Skręcam w stronę Lewandówki:

Uwaga torfowisko! Rozpalanie ognia, wyrzucanie śmieci, wjazd pojazdów zabroniony! Mandat 17 tys. hrywien:

Przebijam się ściekami na północ od blokowiska. Wyłoniłem się z tej lewej:

Dojeżdżam do terenów kolejowych. Ślepa droga, w tył zwrot:

Kleparów. Góra Stracenia. Miejsce egzekucji Teofila Wiśniowskiego i Józefa Kapuścińskiego (1847):

Dzisiejsza trasa:

Kategoria Lwów, Roztocze Wschodnie
- DST 21.00km
- Teren 11.50km
- Czas 01:39
- VAVG 12.73km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Złota, lwowska jesień_Las Brzuchowicki
Poniedziałek, 26 października 2020 · dodano: 31.10.2020 | Komentarze 0
z velo_cyklu "Lwowskie mandriwki"
ostatnie 2 tygodnie były pod względem pogody nieudane...
krótka przejażdżka, póki jeszcze słońce
przez Zamarstynów
teraz pętla 11,5 km w terenie przez las
podjazd ulicą Trzecią Topolową na szczyt wzgórza
teraz między działkami
wjazd do lasu "Swynka"
tu już znam kilka dróżek, ale wciąż słabo
dzisiaj wybieram kolejną do zbadania
teren OK, czasami zamienia się w piach przy podjazdach
mijam ciekawy wąwóz,
jadę wzdłuż zielonych oznaczeń na drzewach
potem cmentarz zwierzątek?
obok tych mogiłek, był też kamienny większy nagrobek
(pamiętam przy drodze onegdaj spostrzegłem nagrobek Bembi)
dlatego sądzę, że tu grzebią braci mniejszych
przecinam drogę w stronę Zbieranki
tu w lesie trochę ludzi (grzybiarze?)
przez nich przegapiam skręt w lewo
nieoczekiwanie zjeżdżam do Brzuchowic
przecinam drogą Brzuchowice-Lwów
tu więcej piachu niestety, a spieszy mi się...
zjazd z Kamianki
przy powrocie wiaterek i niestety już pochmurno
Trasa_Lwów_Zamarstynów_Brzuchowice_kamianka_Hołosko_Lwów
Podjazd przez ulicę 3. Topolową:

Jesień w pełni:

Między działkami w przeciwną już jechałem:

W tym miejscu już dwukrotnie byłem, ale w dół po zielonych znakach jadę po raz pierwszy:

Warto było, ciekawy wąwóz, jadę nad nim:

Zjechałem z lewej strony, nawet spora górka i porzucone rowery:

Kolejna górka, teraz w dół:

Dwa słupki przy drodze w stronę Zbieranki / cmentarza hołoskowskiego. Zapamiętam tę dróżkę, bo warto:

Cmentarz dla zwierząt-ateistów, a dalej dla wierzących:

Brzuchowice:

Droga na Lwów:

Wjazd do lasu:

Teraz zjazd z Kamianki:

Karaluch:

Dzisiejsza trasa:

Kategoria Roztocze Wschodnie, Lwów
- DST 20.60km
- Teren 9.60km
- Czas 02:10
- VAVG 9.51km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Flak, flak, kolejny flak
Sobota, 10 października 2020 · dodano: 14.10.2020 | Komentarze 0
z velo cyklu: "U was vse bude dobre"
ciepło to tylko ułuda
w zasadzie słoneczko, ale już popołudnie
zbadam teren na Wzgórzach Hołoskowskich,
alternatywne dróżki, których jeszcze nie przejechałem
niespieszna jazda, odbijam w boczne dróżki, by zbadać więcej terenu
najciekawsza z nich to droga pod linią wysokiego napięcia, w kierunku Kamianki
odbijam ze znanej mi dróżki w prawo, zjazd w kierunku wrąbanego drzewostanu pod linią
znowu wjazd do lasu i tu mam 2 warianty w prawo i w lewo
wybieram w lewo, bo chcę do Kamianki
malowniczy wąwóz i podjazd
zdziwienie, bo nie wiedziałem gdzie wyjadę
przy polanie -
para idzie z ust
teraz przygoda z psem
młody mężczyzna i młoda kobieta
- ja ją spuszczę, bo ona nie gryzie — mówi on
potem między działkami psy ujadają
kolejny pies szczeka i rzuca się w moją, tym razem odstraszam go dzwonkiem
i jeszcze kilka wariantów nowych dróżek w pobliżu Jeziora Leśnego
ścieżki nad wąwozami, kilka wariantów, ale ostre nachylenie, więc wracam do znanej mi ścieżki
trochę już chłodnawo przy zjeździe
postanawiam jeszcze wjechać na
Kortumową Górę
podjazd ulicą Romana Kupczyńskiego
tu stado kundlów na mnie szczeka — oddziela nas płot
wjeżdżam na ścieżkę, docieram pod strzelnicę sportową
jadą wzdłuż ogrodzenia, wąsko między drzewami, chaszczami się przebijam około 300 metrów
za strzelnicą odbijam w prawo, chcę dotrzeć do punktu widokowego pod strzelnicą
docieram
wracam
ktoś rzucił zaklęcie, złe spojrzenie
i masz babo flak
50 minut spaceru / 3,5 km na pieszo
:{)}}}}}
U was wszystko będzie dobrze:

Nowa ścieżka, ...:

...która przecina tę przesiekę pod linią energetyczną:

Po drugiej stronie ciekawy wąwóz. Podjazd:

Między działkami w Kamiance:

Tu już byłem, ale nie jechałem dalej. Dzisiaj zbadam teren:

Zbaczam ze ścieżki, są inne odnogi, prowadzą w dół, ale nie ryzykuję zjazdu. Wracam:

Jezioro Leśne, widok na linię kolejowa i Wzgórza Hołoskowskie:

Wzgórza Hołoskowskie. Stamtąd wracam:

Stój! Strzelnica! Wejście zabronione:

Ścieżka wzdłuż strzelnicy:

Widok na Wzgórza Hołoskowski z Kortumowej Góry, pod strzelnicą:

Masz babo flak, tym razem tylne koło:

Baza olimpijskich przygotowań "Lwowska strzelnica":

Dzisiejszy rajd na mapie:

Kategoria Lwów, Roztocze Wschodnie
- DST 17.00km
- Teren 4.10km
- Czas 01:25
- VAVG 12.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Lwowskie mandriwki
Środa, 7 października 2020 · dodano: 10.10.2020 | Komentarze 0
z velo_cyklu "Jesienne pod_róże"
jesień w mieście
wiaterek
słońce i chmury naszły,
krótka przejażdżka po wzgórzach na wschodnim krańcu miasta
chcę zbadać różne dróżki w pobliżu tras, które już znam
przez Park Łyczakowski jadę po raz pierwszy od strony stadionu
potem do ul. Medowa Peczera i wjazd do lasu
jadę w stronę Młynowców, ale...
tu nowa dróżka, odbijam w prawo i wracam w stronę Jałowca
skrót do ul. Drożdżowej, spora różnica w pionie, co widać na zdjęciu poniżej
zakończona ostrym zjazdem
remont ul. Łyczakowskiej na wylocie w stronę Winników
chciałem na drugą stronę ulicy
ale znalazłem ciekawy skrót między domkami z ogródkami, by się przebić na drugą stronę
powrót przez ul Nad Dżerełom i Kajzerwald
2:15 h w siodle
Plastelinowy dom. Stary dom przebudowany na początku XXI wieku:

Stadion Skif i Park Łyczakowski:

Wjazd do lasu. Dzisiaj w prawo:

Niepozorna górka, ale do końca nie dałem rady:

Mimozami jesień się zaczyna:

Takie jary i tu widać różnicę poziomów:

Tędy się będę przeciskał:

Daję radę:

Stamtąd przyjechałem:

Tam jadę:

Kierunek Kajzerwald, ale najpierw ostry zjazd i podjazd, i jeszcze kilka ulic do przejechania:

Taras Szewczenko na Kajzerwaldzie:

Dzisiejsza trasa:

Kategoria Lwów, Roztocze Wschodnie
- DST 29.20km
- Teren 6.30km
- Czas 01:51
- VAVG 15.78km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Czego szukasz?
Niedziela, 4 października 2020 · dodano: 11.10.2020 | Komentarze 0
z velo_cyklu "Ciepło-zimno"
po sześciodniowym całkowitym zachmurzeniu z obfitymi, codziennymi deszczami, w końcu słońce
od razu ciepło
wychodzę — pochmurno
tuż za miastem błękit nieba...
przy podjazdach nieźle się rozgrzewam
przy zjazdach — mam na sobie SuperDryJPN- więc spoko
chęć odpoczynku od terenu, więc więcej dziś asfaltu
kierunek Zbieranka
zjazd do Grzybowic Małych
tu nawet nie ma takiego strasznego błota, jakby można było przypuszczać
we wsi w końcu zbaczam z drogi i ostry podjazd w kierunku na Czarnej, ale do szczytu jeszcze daleko, za to widoki na wieś przednie
tu są działki, myślę, że między nimi można dotrzeć na szczyt góry
potem w stronę Woli Homuleckiej
we wsi jadę nową dróżką (omijam ośrodek wypoczynkowy Albatros)
w Hamulcu nowy asfalt...
potem jakiś starzec przez ulicę (gdy stanąłem, by się napić) krzyczy:
- Czego iszczesz?
a ja na to, jak na lato
powrót DDR z Brzuchowic do Lwowa
tu tabuny roveristów, więc przy Stawie Stosika jadę jeszcze w teren, podjazd przez las i wyjeżdżam w Hołosku
No właśnie:
- Czego szukam?
3 h w siodle
Trasa_Lwów_Zbieranka_Grzybowice Małe_Wola Hamulecka_Hamulec_Brzuchowice_Lwów
Oblepicha (rokitnik zwyczajny). Tu rośnie na każdym kroku:

Zbieranka. Po prawej dróżka w kierunku wąwozu — ostry zjazd:

Wąwóz W Grzybowicach Małych:

Tu nad Małymi Grzybowicami jestem po raz pierwszy. Widok na Czarną po prawej:

Czarna z dołu:

Czarna od północy:

Dolina Jaryczówki:

Dolina Jaryczówki:

Widok na Czarną:

Nowa (dla mnie) dróżka w Woli Hamuleckiej:

W oddali Czarna:

Stąd zjechałem z Woli Hamuleckiej:

Hamulec. Dwie cerkwie:

Pomnik na szczycie górki. Kiedyś tam zajadę:

Przerwa na czaj. Tu mnie pytali, czego szukam:

Brzuchowice. Iwan Pawlo II:

Bojownikom za wolność Ukrainy:

Złoj bandit:

Jeszcze 7 km do centrum Lwowa:

Staw Stosika — zawsze uroczy:

Dzisiejsza trasa:

Kategoria Lwów, Roztocze Wschodnie
- DST 21.60km
- Teren 9.50km
- Czas 01:37
- VAVG 13.36km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Las Winnikowski
Piątek, 25 września 2020 · dodano: 01.10.2020 | Komentarze 0
z velo_cyklu "Lwowskie mandriwki"
kolejny gorący, wrześniowy dzionek
z ciepłym, orzeźwiającym wiaterkiem
miejscami gorąco, zwłaszcza przy podjazdach rozgrzewam się do czerwoności (a będzie ich dziś bez liku)
Lwów położony jest na wzgórzach i otoczony nimi również, więc dla MTB są tu świetne trasy
dziś postanawiam zbadać teren, w którym jeszcze nie byłem,
Las Winnikowski, Młynowce, Jezioro Winikowskie w budowie
najpierw przebijam się przez miasto w stronę Pohulanki (nad jeziorkiem lato w pełni — roznegliżowani amatorzy słońca), tutaj wybieram dróżkę, którą znam, ale nigdy jeszcze po niej na rowerku nie smigałem
skrót do ul. Medowa Peczera — końcówka podjazdu hardcorowa, trzeba jakoś wepchnąć na górę ten rower...
będę wykorzystywać ten skrót
jak zawsze, by wydostać się z centrum, trzeba podjechać na okalające miasto wzgórza
potem przeskok w stronę lasu, droga na Młynowce — znam ją z przeciwnej stronę, dzisiaj jednak po raz pierwszy jadę w tamtą stronę
wiaterek, zjazd — tylko jechać i jak zwykle nikogo nie ma!
jako stary strateg, narysowałem sobie mapę na papierze
nie zagubię się dziś
nowe ścieżki, zjazdy, podjazd, single tracki, przekraczanie trzech strumieni
wyszukiwanie dróżek
jak tu dużo wariantów dla jazd
w końcu docieram do Jeziora Winnikowskiego od strony południowej (tu jeszcze nie byłem)
czeka mnie super podjazd
zaczynam z 273 m n.p.m. do 383 m n.p.m. - długość 800 metrów, a przewyższenie dochodzi do 20%
lekko nie było, na dwóch odcinkach podrmarsz...
podoba się — wrócę tu niebawem w przeciwną stronę + jeszcze góra Praszka nieopodal czeka na zdobycie
świetna 7 km pętla przez las
powrót w przez Pohulankę i zatłoczone centrum
3 h w siodle
Trasa_Lwów_Młynowce_Jezioro Winnikowskie_Lwów
Zaczynam od Wysokiego Zamku — od razu podjazd na rozgrzewkę:

Taki oto wąwóz na Pohulance:

To już zjazd w kierunku Młynowców

Pamiętam tę budowlę, kiedyś byłem tu na piechotę:

Za nią pierwszy strumień i znowu w górę

Urokliwy single track:

Widok w stronę Jeziora Winnikowskiego:

Akademię Futbolu budują, a to naprzeciw to trasy narciarskie...:

Kabel 10 kW:

Jadę po tym kablu, to się nie zgubię:

Po drodze mam oznaczenia — żółte i niebieskie — ktoś już przecierał szlaki:

Świetne dróżki. Jeszcze tu wrócę:

Widok ze szczytu Wzgórza Łyczakowskiego na Kajzerwald:

Dzisiejsza trasa:

Kategoria Lwów, Roztocze Wschodnie
- DST 20.60km
- Teren 9.70km
- Czas 01:41
- VAVG 12.24km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Wzgórza Hołoskowskie
Wtorek, 22 września 2020 · dodano: 01.10.2020 | Komentarze 0
z velo_cyklu "Lwowskie mandrwki"
3 podjazdy
ciepły dzień wychodzę przy 23 wracam przy 26
krótka pętla przez wzgórza na płn.-zach.
najpierw przez stadion SKA podjazd w stronę Kortumowej Góry
omijam cmentarz janowski
obok byłego Obozu zagłady KZ Janowska
obecnie więzienie zbudowane na miejscu obozu przez Sowietów (Личаківська виправна колонія № 30)
w stronę Wzgórz Hołoskowskich i Lasu Brzuchowickiego
podjazd w stronę Kamianki przez wąwozy
tu zjazd wzdłuż linii energetycznej
obok akademików
zjeżdżam w stronę Stawu Stosika
przebijam się na drugą stronę drogi do Brzuchowic
i podjazd przez wąwóz w stronę działek na wzgórzu (jechałem już w dół)
dzisiaj w przeciwną
po wyłonieniu się z lasu
mylę dróżkę
ale dzięki temu skróciłem drogę
miałem jeszcze zobaczyć cmentarz niemieckich jeńców wojennych (Цвинтар німецьких військовополонених)
ale skręcam w inną ścieżkę
tu na polanie z widokiem na miasto amatorzy kąpieli słonecznych (no bo ostatni dzień lata)
wyjeżdżam w parku zamarstyniwskim
2:45 h w siodle
Postradziecka mozaika, przy stadionie SKA:

Załoga "G": Giena, Czeburaszka (Kiwaczek), Łini:

Więzienie zbudowane na miejscu byłego obozu zagłady:

Kortumowa Góra — kamień pamięci ofiar faszystowskiego obozu zagłady:

Miejsce ludobójstwa:

Kierunek — Las Brzuchowicki / Wzgórza Hołoskowskie:

Wąwozik:

Podjeździk:

Widok na miasto ze Wzgórz Hołoskowskich:

Te bloki to akademiki. Teraz pojadę w dół w ich kierunku:

Taki niezły zakręt:

Staw Stosika. Tędy często przejeżdżam:

Kolejny podjazd, kolejny wąwóz:

Widok na centrum z Zamarstynowa. Ale dziś tą drogą w dół nie jadę:

Dzisiejsza trasa:

Kategoria Lwów, Roztocze Wschodnie
- DST 25.30km
- Teren 10.10km
- Czas 02:31
- VAVG 10.05km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Rambler 5.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Kopań - kraina kałuż i kóz
Sobota, 19 września 2020 · dodano: 21.09.2020 | Komentarze 0
z velo_cyklu: "Ciepło - zimno"
sobotnia przejażdżka
Start:16:15
w słońcu - chcę się robierać
w cieniu - ubierać
wiaterek lekki
przebijam się jak zwykle
przez Pohulankę - zimno, bo w dolinie, ale pojazd, to się rozgrzewam
kierunek - Bereżany
po 10 km wjeżdżam w teren, mam z górki, to wyprzedzam samochody na tym wertepie
w środku wsi odbijam w prawo, podjazd w kierunku lasu
dróżka dla mnie nowa
pod lasem już byłem (ale zajechałem wtedy z innej strony),
a dziś zdobędę po raz pierwszy Kopań (352 m n.p.m.)
podziwiam widoki na Winniki oraz Sosnówkę, Machnotę i Gołogóry
romety poszły w las
kierunek Lwów
o, jaka fajna dróżka... (he, he, he)
na mapie miał być krzyż przed szczytem i jest
kolejne 200 m i jestem na szczycie
to nie jest najwyższa kulminacja w terenie (kolejne miejsca nie są po prostu oznaczone, docieram prawie do 390 m n.p.m.)
teraz się zacznie kraina kałuż
droga rozjeżdżona przez ciężkie pojazdy
w zagłębieniach ogromne kałuże
HARDCORE
co kilkadziesiąt metrów (przy 20 straciłem rachubę),
trzeba je omijać poboczami
droga biegnie grzbietem wzgórz
ale mam dość tych wybojów, nierówności i bajora
gdy zaczyna się zjazd, kałuże się kończą
ale droga wyżłobiona, nie da się jechać płynnie
drogę przechodzi stado kóz (około 20 sztuk i ich pasterz)
słyszę z oddali
- Kozy, piszli!
dojeżdżam do kilku rozwidleń,
tu słychać głosy, bo bliżej miasta
spokojnie docieram do skraju lasu
do miejsca, które znam
to był odcinek 3600 m — idealny dla ambitnych jazd MTB
jeszcze 1.3 km i wyłaniam się z lasu
powrót przez Kajzerwald
jeszcze wrócę w ten teren,
raz, że blisko,
dwa, że hardcore,
trzy, że jeszcze słabo znam fragment tego lasu (Welykyj Lis)
Meta: 19:35
Trasa_Lwów_Bereżany_Kopań_Lwów
Bereżany. Dzisiaj zdobędę wzgórze po lewej stronie:

Zbliżenie:

Jezioro Wulki. Będę jechał wzgórzem po prawej, z powrotem do miasta:

Odbiłem z drogi w stronę wzgórza Kopań:

Przed wjazdem do lasu widoki — na Winniki (na płn.):

oraz na wieś Sosnówkę, wzgórze Machnota i Gołogóry na horyzoncie:

Las wita mnie fajnymi, suchymi dróżkami:

Na mapie był krzyż, mam objechać wzgórze z prawej strony (z lewej tez była dróżka):

Gdy osiągam szczyt, zaczyna się kraina kałuż:

Przejście i wjazd zabroniony. Wyrąb lasu:

Kolejna kałuża:

Jeszcze jedna:

Następna:

Nawet już przeradza się w bagno:

Kałużysko:

Nie liczę już ni kałuż, ni lat. Po 20 straciłem rachubę:

W końcu zjazd. Ale nie będzie wcale lżej:

Rozjeżdżone ciężkim sprzętem:

W oddali już poświata:

Zbliżam się do końca lasu:

Tradycyjne zdjęcie na styku Łyczakowskiej i Pasiecznej.
Kościół Matki Boskiej Ostrobramskiej we Lwowie (obecnie cerkiew pw. Świętej Pokrowy (Opieki Matki Boskiej)):

Dzisiejsza trasa:

Kategoria Lwów, Roztocze Wschodnie